Jump to content
  • entries
    192
  • comments
    3,217
  • views
    226,793

Worms Reloaded - a jednak można!


Lord Nargogh

960 views

 Share

Od dłuższego czasu narzekam na najnowsze produkcje w świecie gier. Nie podobają mi się, bo zwykle są zwyczajnie słabe na tle swoich poprzedniczek (oczywiście poza jakością grafiki, która dla mnie nie ma akurat żadnego znaczenia).

Czasami zdarzają się jednak wyjątki - perełki, które sprawiają mi wiele radości i uzależniają na długo już po kilku pierwszych minutach grania. Do takich tytułów zaliczyłbym bez wahania Worms Reloaded.

Ta gra jest idealnym przykładem tego, czego oczekuję po sequelach - po prostu więcej tego, co było już dobre. Zmiany w grafice w porównaniu z Worms Armageddon są bardzo duże, przy jednoczesnym zachowaniu klimatu i stylu pierwowzoru - co zwykle jest bardzo trudne do osiągnięcia. Plansz jest mnóstwo (zawarte są nawet te z Worms World Party), broń w większości wypadków taka sama, a opcji rozgrywki jest dużo więcej. Nie będę za bardzo wnikać w szczegóły, bo nie mam zamiaru pisać tu recenzji - po prostu uargumentować jakoś fakt, iż zakochałem się w tej grze od pierwszego wrażenia.

Jedyny mankamencik to jak dla mnie limit robali w jednej drużynie (maksymalnie 4) i limit drużyn biorących udział w jednej potyczce. W Armageddon wydaje mi się, że robaków można było mieć co najmniej 8, tak samo jak drużyn, z tym że mogło być maksymalnie chyba 32 robaków na jednej planszy.

Ale nic to, z obecną 16 i tak wydaje się być dość gęsto.

Dodane efekty przerażenia robaków widzących dynamit, który ma za chwilę wybuchnąć rozbawiają mnie za każdym razem, gdy je widzę/słyszę.

Dobrym pomysłem było wprowadzenie sklepu z premiami, broniami, nagrobkami i planszami do wykupienia za zdobyte na różne sposoby (za różne osiągnięcia w grze) fundusze.

Podsumowując - dobra robota, panowie z Team 17. Ostatnich kilka części serii (trójwymiarowych) nie przekonało mnie do siebie, ale męcząc robale w Worms:Reloaded czuję się jak w domu.

A brakowało mi tego, bo WWP nie udało mi się uruchomić ani na Viście, ani na Win7 64bit.

 Share

10 Comments


Recommended Comments

Fakt, kapitalna gra - wszystko to, za co kochałem WWP (osobiście stawiam je ponad Armageddon) + kilka miłych dodatków (czapki, animacje robaków, bronie etc.). Bezdusznie szybko przestałem grać w tą część, muszę to teraz robalom wynagrodzić :)

Link to comment

Mam w planach kupienie tej gry, ale ile kroć była promocja tyle kroć jej nie kupiłem, a chciałbym sobie w to pograć, bo też nie mogę uruchomić W:WP na Win7... Próbowałem nawet z XPMode... :(

Link to comment

Jak masz mocną machinę (i instalkę XP) to możesz od biedy zrobić maszynę wirtualną. Sam jeszcze nie próbowałem (jak na ironię Wormsów mi brak :P), ale kilka innych tytułów w ten sposób uruchomiłem. A miałem złego słowa na siódemkę nie mówić ;]

Link to comment

Po paru godzinach grania dostrzegam jedną poważną wadę tej gry (którą też niejako kojarzę z poprzedniczek) - komputer rzuca granatami z zabójczą precyzją. Gdy widzisz, że wrogi robak ma w ręce granat - to masz absolutną pewność, że kogoś z Twoich nim trafi. I zwykle to dzieje się jeszcze w bardzo perfidny sposób, np komputer rzuca granatem do góry, on się odbija od sufitu, potem od ściany, toczy się po ziemi, wpada do dołu, odbija od ściany, toczy się trochę i upada IDEALNIE pod... hmm... 'nogami' Twojego robala. I wtedy KABOOOM.

Link to comment

Tjaa, komputer jest geniuszem artyleryjskim. Co ciekawsze - żeby to zrównoważyć czasami popełnia srogie faile, np. strzelając sobie pod 'nogi' z bazooki.

Pamiętam jak w pierwszych Robakach podczas rundy komputera można było jeszcze celować, przeszkadzając mu w strzałach, śmiechu było co nie miara :P

Mnie najbardziej drażnią w tej części (nie wiem czy wy też tak macie) - okropne przycinki po teleporcie. Nie pojmuję czym to jest spowodowane.

Link to comment

Wormsy w trójwymiarze nie były takie złe, ale trudne do opanowania przez ten przestrzenny wiatr. W tych 2d jest łatwiej, więc jak się ukaże w wersji pudełkowej, to z wielką chęcią kupię. Spędziłem w niej czas pełen zabawy, więc i teraz z pewnością tak będzie. :P

Link to comment

Grałem tylko w demko i podobało mi się. Jak nie będę miał już w co grać, to sobie te Wormsy sprawię. Póki co lądują tylko na liście życzeń :)

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...