GC #17: Brink - It's alive!
Tak, gra twórców Enemy Territory (studia Splash Damage), której nadano imię Brink żyje i ma się dobrze. Kto by pomyślał, prawda? Nie słyszałem na jej temat nic na tyle długo, że byłem przekonany o cichym wykreśleniu tej produkcji z kalendarza wydawniczego. Widać producenci uświadomili sobie, że pora o Brinku przypomnieć - tym bardziej, że premiera podobno jeszcze tej wiosny. Skutkiem tego ukazał się filmik prezentujący przeróżne bronie i możliwe sposoby ich modyfikacji.
Oto i on:
Całkiem spory arsenał, a przecież niemożliwe, że w krótkim trailerze pokazano nam wszystko. Zresztą, o ile dobrze pamiętam, twórcy chwalili się bardzo dużą ilością broni oraz szerokimi możliwościami modyfikacji pukawek.
Warto na Brink czekać. Osobiście zainteresowałem się tą grą już po obejrzeniu pierwszego gameplaya. Ciekawy setting i stylistyka to jedno, ale bardziej interesujące wydaje mi się połączenie mechaniki misji a'la Enemy Territory z... modelem poruszania się jakby żywcem wyjętym z Mirror's Edge. O ile stworzymy awatara, który nie będzie przypominał Pudziana - będziemy mogli bawić się w parkour polując na wrogów, albo unikając ich. Moim zdaniem sprawi to, że gra będzie się różniła dosyć znacząco od innych gier FPS. Choć jak będzie naprawdę, to się okaże - mam nadzieję, że istotnie jeszcze wiosną tego roku.
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.