Różne oblicza komunizmu
Ostatnia ankieta wykazała na szczęście, że większość czytelników jest neutralna wobec wpisów o "tematach ważnych". Dobrze się stało, bowiem sam nie lubię poruszać pisemnie takich kwestii i zaznaczyłem, że to pierdoły. Postanowiłem więc odkurzyć dział historyczny i skrobnąć coś związanego z przedmiotem, który obecnie, chcąc nie chcąc zgłębiam. Konkretniej zajmę się rozwojem doktryny komunistycznej. Myślę, że warto prześledzić losy ideologii, o której wielu, również na naszym forum, dyskutuje.
Wbrew obiegowej opinii korzenie komunizmu sięgają dalej niż prace Marksa i Engelsa. Niektórzy podstaw tej doktryny dopatrują się już w filozofii Platona. Ja osobiście, uważam, że pierwotne wartości komunizmu bez większych trudności można znaleźć w renesansie, konkretnie pośród idei utopijnych. Tworzyły one bardzo ciekawą mozaikę. Tomasz Morus w wymyślonym przez siebie państwie widział coś na kształt republiki, w której władze pochodziłyby z demokratycznych wyborów. Tommaso Campanella opisał Państwo Słońca, mające leżeć gdzieś na Oceanie Indyjskim. Wyobraźni Włochowi nie brakowało - Civitas Solis miało być republiką kapłańską zarządzaną centralnie przez Wielkiego Metafizyka, wspieranego przez funkcjonariuszy uosabiających najważniejsze cnoty. Franciszek Bacon, zafascynowany mitami o Atlantydzie, stworzył własną, monarchiczną Nową Atlantydę, leżącą na Pacyfiku. Wszystkie te wizje idealnego państwa, z pozoru całkiem różne, miały niezwykle ważny wspólny element. Zarówno Morus, Campanella jak i Bacon uważali, że własność prywatna nie pozwala utworzyć prawdziwie sprawiedliwego ustroju i ona jest przyczyną rozwarstwienia społeczeństwa. Wszyscy trzej pragnęli społeczeństwa równego, wolnego od egoizmu i jakichkolwiek przejawów zła.
C.H. de Saint-Simon
Trzysta lat minęło zanim utopijne i skrajnie lewicowe idee wróciły do łask myślicieli. W XIX wieku wylazły one jednak z pełnym impetem. Pierwszy był socjalizm utopijny. Jego zręby stworzyli Francuzi - Claude de Saint-Simon oraz Charles Fourier. Niewątpliwie byli oni pod wpływem oświeceniowej wiary w potęgę ludzkiego umysłu, który jest w stanie stworzyć państwo idealne. Saint-Simon uważał, że w niedalekiej przyszłości nadejdą złote czasy europejskiej cywilizacji - epoka industrii. Ma to być czas szczęśliwości i wszechobecnej produkcji, która zaspokoi potrzeby wszystkich obywateli. Ludzie będą się uważali za braci, kochać się i wspomagać wzajemnie. Nastąpi wolny przepływ dóbr między wsią a miastem. Aby do tego doszło trzeba najpierw wyodrębnić najbardziej wartościową klasę społeczną - wszelkiego rodzaju wytwórców. Fourier poszedł dalej, pisząc, że uda się zastąpić konwencjonalne państwo systemem falang. Będą to jednostki administracyjne zamieszkiwane przez około dwa tysiące ludzi i całkowicie równe wobec siebie. Centrum każdej falangi stanowić będzie falanster, w którym każdy mieszkaniec w równym stopniu będzie mógł korzystać z nauki i rozrywki. Socjaliści ci zostali nazwani utopijnymi, ze względu na to, że naiwnie wierzyli w dobrowolną ewolucję państw. Odrzucali możliwość rewolucji, ufając w powolne uświadamianie i łagodne przekształcenie się mas w społeczeństwo socjalistyczne.

Michał Bakunin - jak przystało na anarchistę nieogolony.
Drugi był anarchizm. Choć znacznie różniący się od socjalizmu, to jednak środki mieli tożsame. Szczególnie interesujące są nurty: kolektywistyczny oraz komunistyczny anarchizmu. Ideolodzy tamtego okresu, jak Piotr Proudhon, uważali, że własność nie jest niczym innym od kradzieży. Kapitaliści bezprawnie zagarniają dobra, żerując na cudzej pracy. Godną pogardy kradzieżą dla Proudhona jest zarówno dziedziczenie, odsetki jak i zysk z handlu. Nie widział tu żadnej sprawiedliwości, a jedynie nadużycia. Jego towarzysz w poglądach, Michał Bakunin, chciał aby oprzeć społeczeństwo na własności kolektywnej i spółdzielczej. Wreszcie u anarchistów pojawia się zaadoptowany później przez Marksa pogląd, iż nowy ład może zostać wprowadzony jedynie w drodze rewolucji. Rosjanin twierdził, że nie popiera komunistów, jednak jak widać wiele pomysłów ma z nimi zbieżnych.
wymaga się odeń tylko czynności najprostszych, najbardziej jednostajnych, do wyuczenia się
najłatwiejszych. Koszt robotnika ogranicza się zatem niemal wyłącznie do środków żywności niezbędnych
do jego utrzymania i zachowania jego gatunku.
K. Marks, F. Engels
Wreszcie dotarliśmy do komunizmu w swej esencji. Wszystko się zaczęło w Manchesterze w roku 1844, kiedy to 26-letni Karol Marks poznał swojego przyszłego przyjaciela i współpracownika, Fryderyka Engelsa. Młodzi i utalentowani mężczyźni szybko znaleźli wspólny język i temat, jakim była sytuacja robotników we wczesnokapitalistycznych realiach. Już kilka lat potem, Marks i Engels zawarli syntezę swoich poglądów w słynnej deklaracji, zwanej Manifestem Komunistycznym. Kluczem do zrozumienia komunistycznej ideologii jest pojęcie walki klas. Manifest dobitnie stwierdzał, iż cała historia i wszystkie dotychczasowe cywilizacje są owocem zmagań wyzyskiwanych z wyzyskującymi. Ówczesne im społeczeństwo burżuazyjne przyniosło jedynie nowe formy ucisku klasowego. Szczególnym narzędziem gnębienia proletariuszy jest biurokracja, pokazująca, że państwo jest reprezentantem jedynie części ludu. Komuniści zastanawiają się jak stworzyć ustrój prawdziwie demokratyczny i dochodzą do wniosku, że dojdzie do niego dopiero gdy zniknie różnica między potrzebami proletariatu a interesem państwa. Fryderyk Engels twierdził, że w imieniu społeczeństwa należy również przejąć środki produkcji. Niestety, nie da się tego wszystkiego osiągnąć bez poważnej reorganizacji świata w drodze rewolucji. Tym samym pojawia się podstawowa różnica między socjalizmem utopijnym a nowym, socjalizmem naukowym.

Jak widać nawet Lenin lubił koty.
Stosunkowo szybko znalazł się człowiek, który postanowił nie spocząć póki nie wprowadzi Marksizmu w życie. Człowiekiem tym był oczywiście Włodzimierz Ilicz Lenin. Zaadoptował on na potrzeby rosyjskie pierwotną myśl komunistyczną, udoskonalając ją rozważaniami nad rewolucją i ustrojem nowego typu państwa. Przede wszystkim, aby doszło do rewolucji proletariatu, musi zaistnieć sytuacja rewolucyjna. Według Lenina musi nastąpić wyjątkowe zaostrzenie walki klas oraz skrajne zubożenie grupy wyzyskiwanej. Scentralizowaną władzę sprawować miała partia oparta na kadrach zawodowych rewolucjonistów oraz system rad. Prawo w pierwotnych planach Lenina miało w ogóle nie mieć racji bytu. Dziwne to o tyle, że przywódca Bolszewików ukończył studia prawnicze. Lenin szybko musiał zrewidować swoje poglądy, gdyż nihilizm prawny prowadził do kompletnego chaosu. Leniniści szczególnie wzięli sobie głęboko do serca koncepcję walki klasowej, rozpoczynając prawdziwy terror. Bolszewicy mięli dobre usprawiedliwienie - w drodze do socjalizmu państwo musi mieć przejściowy charakter. Włodzimierz Lenin w końcu stwierdził, że droga do raju na ziemi wiedzie przez dyktaturę proletariatu.
L. Trocki
Bliskim współpracownikiem Lenina był komisarz ludowy i twórca Armii Czerwonej - Lew Dawidowicz Trocki. Choć władzy w państwie nigdy nie przejął, to jest uważany za jednego z wybitniejszych teoretyków komunizmu. Trocki pisał, że rewolucja rosyjska ma specyficzny charakter, ponieważ jest to kraj zacofany. Proletariat dojdzie do władzy, jednak przez liczebną siłę klas najniższych. W końcu Lew Dawidowicz dochodzi do ciekawego wniosku: kapitalizm jest produktem rosyjskiego państwa, jednak proletariat jest produktem tego kapitalizmu. Innymi słowy wielkość Rosji, jej zacofanie powodują spowalniają lub nawet uniemożliwiają reformy liberalistyczne, dlatego też lepiej wejść na drogę socjalizmu. Trockizm, podobnie jak Leninizm, nie zezwalał na żadną współpracę z burżuazją, a walkę klasową należy prowadzić aż do zwycięstwa. Obawą Trockiego było to, że najliczniejsze chłopstwo nie odnajdzie się w nowej sytuacji politycznej i w efekcie nastąpi przewaga rządów robotniczych, co mija się z podstawowym celem rewolucji.

Szczery uśmiech na twarzy zbrodniarza.
Jeśli chodzi o zbrodnie to Lenin okazał się harcerzem przy swoim niechcianym następcy - Józefie Wissarionowiczu Stalinie. W 1928 roku wszedł w życie pierwszy plan pięcioletni, który miał w pełni uniezależnić Związek Radziecki od pozostałych krajów. Wkrótce doszło do przymusowej kolektywizacji rolnictwa oraz industrializacji, bez spoglądania na skutki gospodarcze i społeczne. Stalin wcielał w życie swoją koncepcję "socjalizmu w jednym kraju". Nie podzielał on więc zdania Lenina i Trockiego o światowej rewolucji. Stalinizm przewidywał też większy terror jako, że czym bliżej socjalizmu tym więcej wrogów. Sam dyktator uważał, że wcale zbytnio nie odchodzi od doktryn leninizmu i marksizmu, tylko lekko je udoskonalając. Z biegiem czasu poglądy przywódcy ZSRR nieco ewoluują. Odróżnia on zwycięstwo socjalizmu od ostatecznego zwycięstwa socjalizmu. Nie wystarczy mu już socjalizm w jednym kraju, gdyż trzeba się liczyć z interwencją imperialistów, toteż Stalin z chęcią "pomógł" sąsiednim krajom we wdrażaniu nowego ładu. Po II Wojnie Światowej Związek Radziecki zaniósł Europie Wschodniej kaganek socjalizmu. Wyjątkiem była historia Jugosławii, w której to opór przed nazistami organizował Josip Broz Tito. Przywódca Jugosławii działał bez porozumienia ze Stalinem co szybko spowodowało rozłam między oboma państwami. Wkrótce Josip Tito zaproponował własną drogę do socjalizmu, opierając się na zasadzie samorządu robotniczego.
Wiem, że powinienem to kontynuować, napisać coś o Che lub Mao Zedongu, ale prawdzie powiedziawszy ten tekst jest już dosyć długi. Jako rekompensatę macie kota:

25 Comments
Recommended Comments