Gry = pasja?
43 members have voted
Trochę już czasu minęło od mojego ostatniego nieco trollowanego wpisu, nie, nic się przez ten miesiąc albo dwa nie zmieniło. To samo gów** tylko dzień inny chciałoby się rzec. Nie miałem zbytnio czasu ani motywacji żeby coś naskrobać bądź co bądź nieubłaganie zbliżał się koniec pierwszego półrocza, a ja musiałem ustawić się w odpowiedniej sytuacji do zaliczania przedmiotów w drugim semestrze. Jednak dziś znowu uchylam drzwi tego zakurzonego pokoju zwanego moim blogiem i staram się coś naskrobać. Gotowi? No to możemy jechać z przeoranym niczym pole tematem.
Szkolny korytarz, dwóch znajomych z jednej klasy przed lekcją matematyki
-Stary, gdzie ty zamierzasz wydać całą tą kasę którą nazbierałeś przez święta i inne uroczystości?
-Zamierzam oddać motor do naprawy i w końcu kupić jakiś porządny strój, buty i znowu zacząć jeździć
-No to kosztowne hobby sobie znalazłeś...
-To nie hobby, to pasja
Jak się pewnie domyślacie jednym z nich byłem ja i bynajmniej nie tym który jeździ na motorze (a raczej motocrosie) i nagle po tej rozmowie naszła mnie myśl. Czy ja mam jakąś pasje na którą z czystym sumieniem poświęcam czas i pieniądze, jakiś nadrzędny cel który daje mi radochę i pozwala realizować?
Po dłuższym namyśle padło na... zgadliście, granie!
Graczem może nie jestem od urodzenia, ale wcześniej zdarzały mi się przygody z amigą czy inną starożytną konsolą do gier, w dawnych dla mnie czasach byłem zwykłym dzieciaczkiem który biegał po piaskownicach z innymi. ''Gejmerem" właściwie stałem się dopiero przy okazji otrzymania w prezencie PS1 i zestawu kilku/nastu gier. Pierwsze medal of honor, tony hawk, jakiś hokej i kilka innych bajerów. Od tamtej pory miałem już drugie zajęcie któremu poświęcałem dużą ilość czasu, potem pierwszy komputer i nieudolne quake 1 i 2 i tak to się ciągnie do momentu w którym pisze tą notkę zastanawiając się czy te długie godziny które spędziłem na graniu w najrozmaitsze produkcje na poczciwym playstation, PC i okazyjnie kilku innych nie były zmarnowanym czasem w którym mógłbym rozwinąć inne umiejętności i talenty, czy nie zmarnowałem okazji do rozwoju i np zostania gwiazdą rocka?! (W sumie skończyłbym pewnie w jonas brothers czy innym syfie) Czy granie nie stało się czasem żerowania na produkcjach innych i lenistwa przed konsolą/komputerem.
Dla mnie póki co to pytanie pozostaje bez odpowiedzi
Szkolny korytarz.
-A ty co masz zamiar zrobić z kasą?
-Nie wiem, kupie pewnie jakieś gry
-Że też nie szkoda ci kasy, łatwiej ściągnąć z torrentów
-każdy wydaje pieniądze na inną ''pasje"
Gracze! Zadaje więc wam pytanie. Czy uważacie że granie może być pasją czy to tylko strata czasu?
See Ya
9 Comments
Recommended Comments