Najpiękniejsze uczucia to te, których nigdy nie urzeczywistniamy.
Bla bla bla
14 members have voted
Jak pamiętacie, cytat ten miał być motywem przewodnim dzisiejszego wpisu. Jeżeli nie lubicie osobistych wpisów, proszę opuście bloga.
U mnie w klasie jest dziewczyna, ma na imię Marta(Piękne imię), niestety to, że chodzę z nią do klasy jest moim przekleństwem i błogosławieństwem w jednym. Powiem wprost, zauroczyłem się w niej, napisałbym, że zakochałem się w niej, ale to nie jest miłość, niestety. Cóż, w mojej wyobraźni zawsze podchodzę do niej i wyobrażam sobie, że rozmawiam z nią na luzie oraz, że ona się we mnie zakochuje. Cóż głupie to marzenie, ale pozwala mi ono mi żywić nadzieję, że kiedyś w końcu się przełamie, ale będzie to trudne, gdyż to nie ma chyba sensu, ponieważ ona chyba pała do mnie niechęcią. A powiedzieć jej wprost, że jestem w niej zauroczony to by była czysta głupota, bo albo bym ją w pewien sposób przestraszył albo by mnie wyśmiała, a później musiałbym znosić docinki. Kurcze, czemu muszę być takim cholernym czarnowidzem i do tego tak nieśmiały.
Wybaczcie, ale dokończę kiedy indziej ten tekst.
Ps Wiadomość do Kajtka, proszę nie rób parodii tego wpisu
17 Comments
Recommended Comments