Jump to content
  • entries
    345
  • comments
    4,878
  • views
    461,465

W imię ojca


Qbuś

791 views

 Share

Są filmy, które bawią. Są filmy, które uczą. Są filmy, które straszą. I są takie, które robią boom. Są też filmy ważne. Są też ważne historie. Film, którego tytuł widnieje w... tytule wpisu jest tak filmem i historią zarazem.

1932581020a.jpg

In the Name of the Father

Produkcja
: Irlandia/Wielka Brytania

Data Premiery
: 12 grudnia 1993

Ocena z Metacritic.com
: 84/100 (na podstawie 16 recenzji)

Reżyseria
: Jim Sheridan

Scenariusz
: Gerry Conlon, Terry George, Jim Sheridan

Obsada
: Emma Thompson, Daniel Day-Lewis, Pete Postlethwaite

W imię ojca opowiada w zasadzie kilka historii. Główna osią fabularną (opartą na faktach) jest niesłuszne oskarżenie i wymuszenie przyznania się do zamachu bombowego na pub w Guildford. Gerry Conlon oraz kilka innych osób zostaje aresztowanych w wyniku donosu, a następnie odpowiednio 'potraktowani' w więzieniu śledczym, przyznają się do winy. Gerry Conlon był w zasadzie drobnym cwaniaczkiem, złodziejem złomu w Belfaście, który ucieka do Londynu po tym jak IRA wydała na niego wyrok. W wyniku splotu pewnych okoliczności i przypadków oraz braku alibi na noc zamachu - podejrzenie pada na Gerry'ego, jego ojca, znajomych ze squatu oraz ciotkę i jej dwójkę dzieci. Polityczny proces kończy się skazaniem, zaczyna się walka.

Kolejną historią jest właśnie długa i heroiczna walka o uniewinnienie (prowadzona początkowo tylko przez ojca), ale także o zachowanie swej osobowości. Ważnym wątkiem jest też przedstawienie opresyjności systemu sprawiedliwości, który w obliczu zamachów IRA bardziej stawiał na sukcesy, niż na samą sprawiedliwość. Kogoś trzeba było złapać. Co więcej - gdy do więzienia trafił prawdziwy zamachowiec i przyznał się do swych czynów - nic się nie stało, prawda nie wyszła poza system.

father_420.jpg

In the name of whiskey

In the name of song

You didn't look back

You didn't belong

In the name of reason

In the name of hope

In the name of religion

In the name of dope

In the name of freedom

You drifted away

To see the sun shining

On someone else's day

Nie ostatnim, lecz najważniejszym 'ludzko', wątkiem jest historia stosunków ojca z synem. Trudnych stosunków wymagającego ojca, rozczarowanego ojcem syna i ich wzajemnego oddalenia. Nawet po skazaniu stosunki te są trudne. Wydawać się to może mało ważnym wątkiem, lecz każdy syn (i ojciec) nie pozostanie na nie obojętny. Tak przynajmniej mi się wydaje.

Jest to jeden z najważniejszych dla mnie filmów. Film przeraża. Przeraża pokazaniem pracy systemu. Przeraża ukazaniem tego, jak można złamać człowieka. Przeraża faktami. Przeraża 15 latami spędzonymi w więzieniu przez 4 niewinne osoby i nieco krótszymi karami 7 innych. Przeraża tym, że to przypadek (nieco inny niż pokazany w filmie) doprowadził do uniewinnienia. 15 lat zabranego życia. Ten film też porusza. Porusza ukazaniem walki o zachowanie siebie, próbami identyfikacji. Porusza wspomnianymi już stosunkami ojca (świetna rola zmarłego niedawno Pete'a Postlethwaite'a) i syna. Porusza sceną, której odkrycie pozostawię Wam, a które jest nieliczną ze scen filmowych, która wycisnęła mnie do łez.

Porusza też muzyką:

In the name of United and the BBC

In the name of Georgie Best and LSD

In the name of a father

And his wife the spirit

You said you did not

They said you did it

In the name of justice

In the name of fun

In the name of the father

In the name of the son

Muzyka autorstwa Bono i Gavina Friday'z U2 choć nie jako U2 oraz kilka świetnie dobranych utworów innych wykonawców świetnie dopełniają film. Film ze świetną grą autorską. Film, który otrzymał 7 nominacji do Oskara oraz Złotego Niedźwiedzia. Film, który będę polecał każdemu i zawsze. Polecam i Wam. Zwłaszcza, że swego czasu dostępny był na DVD w Empiku za 19,99. Za taką cenę to grzech nie kupić.

A koniec zostawiam Was sam na sam z piosenką napisaną przez Bono i Friday'a, a genialnie wykonaną przez Sinead O'Connor.

Erin go bragh!

Call to me

No one is listening

I'm waiting to hear from you love

Stay with me

It's cold in the ground

But there's peace in the sound

Of the white and the black

Spilling over

I'll follow you down

I'll follow you down

I'll follow you down

Bono & Gavin Friday

In the Name of the Father

 Share

5 Comments


Recommended Comments

Ostrzę sobie zęby na ten film, zwłaszcza, że D.D Lewis to klasa sama w sobie. No i wielka szkoda, że na ekranach nie zobaczymy już Petera Postlethwaite'a. Jak dla mnie jeden z mistrzów drugiego planu, obok Steve'a Buscemi'ego czy Rona Perlmana (choć ten ostatni wg mnie bardziej nadrabia fizjonomią, aniżeli grą aktorską).

Link to comment

Trymus - O śmierci Postlewhite'a wspomniałem nawet w tekście. W dodatku do filmu polecam też poszukać na YT dokumentu o prawdziwym Conlonie. A za polecenia dziękuję - na pewno widziałem tylko Myszy i Ludzie.

Krzycztow - O tak, Day-Lewis to aktor zacny zaprawdę. U Sheridana zagrał jeszcze parę ciekawych ról - np. Moja Lewa Stopa, którą też gorąco polecam.

Link to comment

Ostatnio z Day-Lewisem oglądałem "Aż poleje się krew". I aktor, i sam film, znakomite. "Moją Lewą Stopę" oglądałem kiedyś, ale byłem szczeniak, toteż niewiele pamiętam ;) Wypada sobie odświeżyć, zdecydowanie.

Link to comment

Krzycztow - Aż poleje się krew zdecydowanie. A Moja lewa stopa to rzeczywiście film niezbyt prosty w odbiorze.

Mr.ALFik - Nie ma co tak podkreślać. Ja tam nie widziałem wielu filmów przez innych uważanych za świetne, genialne i w ogóle 'wstyd nie znać'. Nie ma co się przejmować. A W imię ojca jest nieco bardziej tradycyjny niż Requiem.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...