Skocz do zawartości

Here Comes The Sun..

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    7
  • wyświetleń
    3607

Ludzie ze skarpetami na uszach..


Wulzar

355 wyświetleń

Po pierwsze nie pytajcie mnie o tytuł wpisu..bo to sprawa dość osobista, żeby rozpisywać się o tym na blogu.. Koniec rozmyślań o skarpetach czas spełnić swój bloggerski obowiązek.

"I'm so afraid of the gift you give me

I don't belong here and I'm not well

I'm so ashamed of the lie I'm living

right on the wrong side of it all"

http://www.youtube.com/watch?v=7IKeyWIMIPM&feature=fvst

Jak zwykle zaliczyłem wstęp muzyczny co mi dało chwilę na zebranie myśli przed przelaniem tego bełkotu w nie całkiem spójny tekst. No to jedziem.

Najpierw powiem wam o tym, że moja mama robi bardzo dobre placki..zresztą babcie też..czy w każdej rodzinie tak jest, że te tradycyjne potrawy zachowane właśnie w tej rodzince smakują najlepiej? "Mam to gdzieś" jak śpiewał Artur Rojek z zespołu Myslovitz...ja po prostu uwielbiam rodzinne placuszki. Ok to brzmi dziwnie, ale to miłość od pierwszego kęsa. Zaczniemy trochę bardziej "ogarniętą" część tego wpisu. Shall we?

Dzisiaj opowiem trochę o moim stosunku do lektur szkolnych(YEARGH* :huh: ).. no dobra uważam, że lektury szkolne(sapie), a w szczególności takie jak np. "Kamienie na szaniec" to jest marnowanie mojego czasu.. z całym szacunkiem dla autora, ale ta książka jest dla mojej osoby tak nudna...że po 15 stronach usnąłem. Wiem, że opisuje prawdziwe wydarzenia i czyny na które pewnie większość z nas nie zdobyłaby się w tych czasach...ale WISI mi to. Nie mam zamiaru męczyć się z lekturą, która nudzi mnie jak cholera, ponieważ po jej przeczytaniu i tak nie będę nic pamiętał. Dlatego oszczędziłem sobie męczarni.. przeczytałem streszczenie i zabrałem się za "Uczennicę Maga"(<3) i bardzo mi to pasuje. Kwestię sprawdziany z tej lektury przemilczę. Skoro wyżaliłem się i wynarzekałem..to pasowałoby teraz napisać coś pozytywnego.. No cóż dziś byłem na górce z dobrą znajomą na snowboardzie i wiecie co? Bawiłem się wyśmienicie. Zapomniałem o tym całym 'okropnym' świecie(choć za taki go nie uważam) jak go określa spora część moich rówieśników i...szalałem w świetnym towarzystwie za co bardzo dziękuję. Wiem, że wchodząc na tego bloga nie wiecie czego się spodziewać, a widząc takie pierdoły pewnie się zawiedziecie, ale cóż nie ma to być ani lektura ciekawa, ani bestseller, to jest po prostu mój mały "tak-jak-by" pamiętnik..

Żeby ostudzić wasze nerwy...posłuchamy muzyki :wub:

'Taking to the floor with the wheel to the sky

I loosen my tie, I loosen my tie

Locking down the door with the rhythm and rhyme

I loosen my tie, I loosen my tie'

To chyba tym razem na tyle.. następnym razem obiecuję ograniczyć agresję słowną..

No to cześć i żebyście wytrzymali...do wakacji :D

* - w tym momencie autor upadł na podłogę i stworzył defekt podłogi przez długotrwałe uderzanie w nie swoim zakutym łbem..tak żebyście wiedzieli jakim zje*** jestem. :)

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Na twoim miejscu dałbym "Kamieniom na Szaniec" jeszcze jedną szansę. Podobnie jak ty nie lubię lektur szkolnych, ale ta wyjątkowo mi się spodobała. Spróbuj spojrzeć na nią trochę inaczej, a nie jako przymus :smile:

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...