Gry dekady cz.2
Kolejna część mojego podsumowania najlepszych growych tytułów dekady. Jak się coś zaczęło to wypada skończyć, choć nie ukrywam, że "mnogość" komentarzy raczej nie zachęca do pisania. Poza tym, problem stanowi to, że z każdym rokiem jestem coraz mniej aktywnym graczem, toteż wybrać najlepsze gry z lat 2006-2010 przychodzi mi z coraz większą trudnością.
2006
Co się odwlecze to nie uciecze. Morrowind z powodu olbrzymiej konkurencji zajął dopiero drugie miejsce wśród hitów 2002, jednak jego sequel - The Elder Scrolls IV: Oblivion - nie pozostawił cienia szans rywalom. Jak napisał Allor we wstępie swojej recenzji: "Już pierwsze screeny z tej gry, pokazane na długo przed premierą były powalające! Potem pojawiły się prezentacje na targach, filmiki i jeszcze więcej screenów, a wszystko tak piękne, że aż nierealne... Czy RPG może tak dobrze wyglądać, a przy tym pozostać RPG-iem - i to w dodatku przełomowym?" Czytając te słowa już nie mogłem się doczekać stworzenia swojego bohatera i ruszenia na podbój Cyrodiil. Niestety, jak się okazało, po pierwszym kontakcie z grą, odbiłem się od niej. Jako fan Morrowinda, nie mogłem pogodzić się ze zmianą pustynnych, górzystych i wulkanicznych obszarów na atmosferę rodem z kolorowej baśni. Na szczęście w końcu zacisnąłem zęby i udało mi się wczuć w ten, również niepowtarzalny klimat. Zresztą w Oblivionie nie zawsze jest tak bajkowo - ruiny, jaskinie, nekromanci, Mroczne Bractwo, zaśnieżone Góry Jerall - trzeba było tylko trochę dłużej pograć. TES IV, okazał się przede wszystkim ogromnym skokiem technologicznym dla rodziny gier fabularnych. Grafika, która zmiotła ówczesne tytuły, znów genialna oprawa muzyczna, pierwszy działający system fizyki w RPG i co najważniejsze (IMO) tętniący życiem świat! Zdawało wam się iż w Gothicu, Morrowindzie czy nawet GTA widzicie symulacje funkcjonującego społeczeństwa? Tamte tytuły padają na pysk przy dziele Bethesdy. Tu każdy NPC żyje własnym życiem, mieszkańcy śpią, spacerują po mieście, pracują na polu, modlą się w świątyni, czytają książki, rozmawiają ze sobą? The Elder Scrolls jest grą, z którą jestem sentymentalnie bardzo związany. Kto kliknął na link po prawej (Moje dzieło), ten wie, że złożyłem wielki hołd tej serii tworząc wraz z kolegą ponad 150-stronicowy podręcznik, umożliwiający rozegranie klasycznej sesji RPG na kontynencie Tamriel.
Goście ze Śródziemia odwiedzili Tamriel
2007
Czas wielkich tytułów: Bioshock, Call of Duty 4: Modern Warfare, Crysis, Wiedźmin, Medal of Honor: Airborne. Wszystkie te hity dla mnie zblakły, przy tytułach, zdawałoby się drugiego rzędu. Na ich czele znajduje się królowa strategii - Europa Universalis 3 - trzecia odsłona bardzo charakterystycznej serii ze stajni Paradox Interactive. Nie mamy tu przełomowej grafiki, nie obejrzymy z bliska epickich bitew i nie będziemy mogli kierować każdym żołnierzem z osobna. Zamiast tego mamy coś lepszego... mapę. Podobnie jak w EU1 i EU2 cofamy się do początku XV wieku i kierujemy wybranym przez siebie państwem przez co najmniej 300 lat, decydując o ekonomii, religii, dyplomacji, wojnie, kształcie granic, sojuszach, rozwoju technicznym i wielu innych aspektach jego rozwoju. Jeśli chcesz zobaczyć Polskę sięgającą od Pragi do Moskwy to czym prędzej zaopatrz się Europę Universalis, bądź inną ze świetnych i niedocenianych przez szersze gremium gier Paradoxu. Byłbym nieuczciwy wobec siebie, gdybym na drugim miejscu nie umieścił przynajmniej jednej z części serii, przy której spędziłem chyba najwięcej czasu przy komputerze. Tym zjadaczem czasu jest oczywiście Football Manager 2007 i chyba każdy fan managerów piłkarskich przyzna mi rację. Niby przy edycji 2006 spędziłem ciut więcej godzin, jednak to FM 2007 wydaje mi się do dziś najbardziej kompletny. Mamy tu wszystko: masę statystyk, kuleczki rozgrywające mecze, dziesiątki lig, tysiące zespołów, setki tysięcy zawodników, sztab szkoleniowy, rozmowy motywacyjne, treningi - symulacja idealna. Grywalna do dziś, tym bardziej, że części nowsze gryzą nieco pogorszonym interfejsem i coraz większą ilością bugów (choć FM 2007 również jeden poważny posiadał). Na końcu dopiero wymienię Bioshocka, który był pierwszym FPS, który dorównał poziomowi już trzyletniemu wtedy Half-Life 2.
Własna, prywatna Rzeczpospolita
2008
Przy roku 2005 pisałem o pewnym obniżeniu lotów przez panów z Rockstar Games. Jak widać poszli oni po rozum do głowy i bardzo skutecznie odświeżyli serię, gdyż Grand Theft Auto IV z miejsca stało się jedną z największych produkcji w historii branży i to nie tylko pod względem gigabajtów. Zmieniono silnik graficzny (również fizyczny), powrócono do najlepszego IMO klimatu Liberty City i wreszcie dodano tryb multiplayer. Poza tym Niko wydaje się być pierwszym dopracowanym bohaterem w serii, z uczuciami i charakterem. Oczywiście twórcy nie zapomnieli o najważniejszym i w GTA 4 nadal można uświadczyć mnóstwa akcji rozgrywającej się w scenerii ogromnej oraz szczegółowo przygotowanej metropolii. Jako, że nie grałem w wiele gier z roku 2008 to pozostaje mi jeszcze wyróżnić Fallout'a 3. Zagorzałym fanem poprzednich części nie byłem, toteż nie czepiam się odejścia serii od korzeni. W zasadzie nowy Fallout był skazany na spełnienie moich oczekiwać - przecież stworzyła go Bethesda Softworks. Od początku widać charakterystyczny styl mistrzów - silnik graficzny Obliviona, dobry postapokaliptyczny klimat i wielkie przestrzenie do zwiedzenia. Może nie jest to stary Fallout, ale nadal Fallout i jeden z lepszych RPG upływającej dekady. Żeby nie zmarnowało się miejsce dodam jeszcze Mount & Blade. Kolejna niezbyt popularna gra twórców Europy Universalis, która zyskała sobie wąską rzeszę wiernych fanów. Coś o tym wiem, gdyż przez pewien czas w mojej mieścinie panowała istna mania na punkcie M&B. Słaba oprawa graficzna, niewiele lepsza muzyczna i brak fabuły - co więc zadecydowało o sukcesie? Oryginalność, której dzisiejszym produkcjom tak bardzo brakuje. W ilu grach można wcielić się w rycerza, swobodnie przemierzającego świat, werbującego najemników i biorącego osobiście udział w bitwie? A no właśnie.
Ucieczki przed policją - to co fan GTA lubi najbardziej
2009
Właściwie nie znam gier z roku 2009. Jedyną w którą grałem (a właściwie gram) jest Call of Duty: Modern Warfare 2. Tak naprawdę bardziej podobała mi się pierwsza część Modern Warfare, ale że tamtej nie wyróżniłem... Rzeczony Cykl nie przenosi nas jak części poprzednie na front II wojny światowej a do przerysowanej współczesności. Początkowo byłem sceptyczny, jednak szybko się przekonałem, że nowoczesne karabiny i hollywoodzki rozmach mogą dać bardzo pozytywny efekt. Przy wyróżnieniu innej gry z roku 2009 oprę się nie o swoje zdanie, lecz opinie brata. Mianowicie chodzi o grę Dragon Age: Początek. Tytuł ten dla wielu okazał się duchowym spadkobiercą legendarnych serii Baldur's Gate czy Planescape Torment. Sam, obserwując tę grę w sumie nie zauważyłem nic oryginalnego. Z drugiej jednak strony, dobrych RPG wychodzi z roku na rok coraz mniej, więc trzeba doceniać takie perełki.
Ta gra ma rozmach!
2010
Wiecie w czym tkwi problem? Choć sam w to teraz nie mogę uwierzyć - nie grałem w żadną grę, której premiera miała w roku (jeszcze) obecnym. Jak widać studia mi nie służą. Z tego też powodu najlepszej gry 2010 nie mogę wybrać. Wiem jednak, że mam wiele do nadrobienia, czekają bowiem na mnie: Civilization V, StarCraft 2 i Mafia 2. Wiem też, że wybór byłby tak naprawdę bezpodmiotowy, gdyż prawdziwe legendy poznaje się po tym jak wytrzymują próbę czasu. Dzisiejsze tytuły prawdziwie ocenimy dopiero po paru latach, zależnie od tego czy nadal nas będą bawić.
Po napisaniu tego podsumowania przyszły mi do głowy dwa spostrzeżenia. Pierwsze dotyczy mnie jako gracza - jeszcze kilka lat temu nie uwierzyłbym, że przyjdzie taki rok, w okresie którego nie zagram w ani jeden świeży tytuł. Czy gracz może naprawdę przestać być graczem? Mam nadzieję, że nie, gdyż to właśnie gry od dawien dawna stanowiły moje główne źródło rozrywki. Drugie spostrzeżenie wiąże się z całą branżą i mogę je zawrzeć w prostym zdaniu - coraz mniej świeżości i coraz wolniejszy rozwój.
2001 - Max Payne
2002 - Grand theft Auto 3
2003 - Wolfenstein: Enemy Territory
2004 - Half-life 2
2005 - Civilization IV
2006 - The Elder Scrolls IV: Oblivion
2007 - Europa Universalis 3
2008 - Grand theft Auto 4
2009 - Call of Duty: Modern Warfare 2
A jakie gry Wam zapadły w pamięć, podczas ostatnich 10 lat?
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze