Wiara - przekret wszechczasow?
Wiara
39 użytkowników zagłosowało
Wiara.
Duze slowo.
Kiedys wierzylem.
Ake dzis nie ma mowy.
Mimo, ze bardzo chcialbym, aby do gory byl ktos panujacy nad zyciem, ktos, dzieki komu nie bedziemy skazani na pusta smierc...
Ten temat mnie trapi od poczatku roku. Mialem juz wiele dyskusji na ten temat.
Przeanalizowalem filmiki n yt i tematy dotyczace religi.
Ze stron ateistow i chrzescijan. I ci pierwsi przemawiaja do mnie bardziej...
Jezeli jestes ateista, dzrzwi otwart, czytaj i podziel sie swoimi przemysleniami.
Jesli jestes chrzescijaninem, tolerancyjnym, ktory przyjmuje rozne poglady i wysuwa kontrargumenty, dzrzwi otwarte.
Jezeli jestes chrzescijaninem, czulym na pkt swojej wiary i nigdy nei przyjmiesz do wiadomosci niczego innego niz, ze Bog istnieje - Nie czytaj, nie zawracaj sobie glowy... Spozytkuj ten czas lepiej, a co najwazniejsze. Nie spamuj komentarzami typu ,,JEZUS STAPI NA ZIEMIE!!! ZOSTANIESZ OSADZANY!!! ZGINIESZ W OGNIU PIEKIELNYM!!!'' i najlepiej bez uzasadnienia swojej wypowiedzi...
Historia wiary mojej....
Zyjemy w polsce. Kraju w, ktorym Bog ma olbrzymie znaczenie. Zapewne kazdemy, a przynajmniej wiekszosci od najmlodszych lat mowiono o Bogu. Kazano sie do niego modlic, chodzic do kosciola, uzywano go jako straszaka... Kazdy z bezgraniczna ufnascia wiezyl w jego istnienie, chcial postepowac tak, aby byl zadowolony. Zawsze bal sie piekla i kierowal do nieba. Niektorzy, tak jak ja zaczynaja watpic. Inni jednak slepo ida za kosicolem, ksiezmi (dobrze?) za Bogiem, Chrystusem. Ci, ktorzy zaczynaja watpic spogladaja sceptycznie na to co sie dzieje. Na ksiezy. Na to, ze mieszaja sie tam gdzie nie powinni, na to jakie z nich kutwy (odsylam do slownika polskiego). Zauwazaja, ze kazdy grosz im przyjacielem. Platne msze, wizyty itp. Zauwazaja tez wiele absurdow nt. np. demonow, zaklec. Czasami trafiaja sie katecheci, wygadujacy glupoty. Ostatecznie w ogole przestaja wierzyc i jakos borykaja sie z rowiesnikami slepo zapatrzonymi w Boga. Ja tak mialem... Byl czas, kiedy wierzylem, ze Bog jest jedyna poprawna sciezka. Wszystkich ludzi mialem za wierzacych. Nawet pewnie nie zdawalem sobie sprawy, ze jest takie slowo jak ,,ateizm''. Gdy moj dziadek umieral modlilem sie za niego. Gdy umarl modlilem sie, aby to byla tylko smierc kliniczna. Gdy pogodzilem sie z prawda, modlilem sie o odkupienie. Potem przestalem chodzic do kosciola, moi rodzice nie mieli juz nic przaeciwko. Zaczalem zauwazac z jakim dystansem podchodza do wiary. Zaczalem zauwazac sens w zdaniach mojego Ojca gdy w pierwszej klasie zapytalem ,,czy jesli oni nie wierza, to pojda do piekla?'' ,,liczy sie by byc dobrym czlowiekiem...''. Zaczalem wylapywac absurdy dotyczace ksiezy. Do konca roku mialem sie za tzw. wierzacego niepraktykujacego. Sadzilem, ze wiara bedzie lepsza po odlaczeniu od kosciola. Ze odklepywanie regulek nie ma sensu. Potem w wakacje doszly przemyslenia wlasne... Opowiesci inteligentego trenera, wszystkim znanego internauty damianera.
Co sie ze mna stalo?
Poczatek tego wpisu brzmial, jakbym byl zagorzalym katolikiem, albo byl kiedys. Nigdy nie bylem. Chodzilem z przymusu. Tak dlugo, ze zaczelo mi sie przewracac w Glowie. Otrzaslem sie i dzis juz zupelnie nie wierze. Niestety ironia losu... Zasady nie pozwalaja mi zostac ateista? Czemu? Prosta przyczyna - chrzest. To troche hipokrytyczne. Nie wierze w Boga. Definitywnie. Jestem chrzescijaninem. Nie moge przyjac slubow, dot. braku Boga czy jakos tak. A poza tym... Po co? Musze komus udawadniac, ze Boga nie ma? A raczej, ze w niego nie wierze? A co ze slubem? Nie kazdy chce wziac slub cywilny. Niektorzy potrzebuja koscielnego. Dzieci? W tym kraju kazdy bez chrztu jest odrzucany. Zostajac teraz calkiem ateista zniszczylbym dziecistwo swojemu potomstwu. Rodzina? Najblizsza jeszcze nic... Gorzej z czescia ojca. Ostatnio porzyczylismy samochod wujka. Kiedy otworzylismy lusterka zobaczylem obrazek matki boskiej. Babcia? Kiedy ostatnio egzystowala w moim domu chciala mnie na sile ciagnac do kosciola. Miala rozmawiac z moim ojcem jak to mnie wychowuja!? Nie chodzic do kosciola!? Kto to widzia!? I w tym momencie konczy sie ta bardziej osobista czesc. Teraz czas na za i przeciw...
Bog istnieje!
Co wiemy o Bogu?
- Wszechmogaca, wszechwiedzaca istota.
- Wysluchuje modlitw.
- Rodziela ludzi idacych do piekla i nieba.
- Jest stworca swiata.
- Mimo, iz istnieje i jest wszedzie, nikomu sie nie objawia i wydaje sie obojetny.
- Przy pomocy ludzi oswieconych napisal biblie.
- Zeslal na ziemie swojego syna Jezusa Chrystusa.
- Jego wyslannikami sa ksieza.
- Jest idealny.
- Jest wieczny.
Ale jakim cudem do cholery?
Kadzy z tych faktow jest dla mnie chory. Zawsze kiedy mowilem komus, ze nie wierze w Boga dostawalo mi sie od debila. Podstawowym pytaniem zadawanym mi bylo skad sie wzial sie swiat oczekujac odpowiedzi,ze od Boga. A kiedy ja mowie kto stworzyl Boga? Otrzymuje odpowiedz ,,Bog byl zawsze''. Ale niech mi ktos wytlumaczy. Skoro Bog byl zawsze, to dlaczego nagle mu sie wzielo na stworzenie ziemi? ,,Stworze sobie ziemie!''? Dziwne nie? A wszechmogacy> Jak to mozliwe? Powiedzcie - jezeli jest wszechmogacy, to moze stworzyc kamien, ktorego nie podniesie? Duzo takich kawalow mozna wymyslic. Wysluchuje modlitw? Tych o leczenie chorob tez? Prawda- kiedy modlimy sie o uleczenie raka lekarze ciezko pracuja, a Bog im pomaga, w wyniku czego zdrowieje. Dobra, a co z amputacja? Dlaczego Bog ignoruje prosby o odrosniecie reki? Podam taki zyciowy przyklad. Uczysz sie na test. Potem po wielu godzinach nauki modlisz sie, aby test poszedl dobrze. Poszedl dobrze. Cieszysz sie, ze Bog wysluchal twoja modlitwe. Wyobrazmy sobie, ze masz teraz ostrze ksiecia persji. Cofamy czas, nie modlimy sie. Efekt taki sam. Co to znaczy? Ze modlitwa nic nie zmienila. Ty myslales, ze zmienila. Dalj - idealny. Ale jak, skoro lamie swoje wlasne przykazania ,,nie zabijaj'' w bibli sa fragmenty ,,zabijcie nieposlusznych nastolatkow. ,, Miloj blizniego swego jak siebie samego'' a z bibli - ,,wykorzenie kretynow i wyniszcze resztki krainy'' - Ezechiel 25-17. Ludzie oswieceni? Skad wiadomo, ze po prostu nie wzieli proswzkow i zaczeli pisac co slina na jezyk przyniesie? O reszcie odzdzielne punkty.
Ksieza i siostry zakonne
Mam spore doswiadczenie z siostrami zakonnymi. Pamietam tyle, ze jedna twierdzila, iz gazetki witch i harry potter sa zle, bo pochodza od nich zle duchy. Opowiadala nie stwrzone historie. O tym, np. jak kogos opentalo i taki stal sie silny, ze 10 nie moglo go utrzymac (-.-).
Ksieza - zdarzaja sie mili, inteligetni ksieza, ale... Czesciej mamy takich rydzykow... Pchaja sie wszedzie gdzie nie trzeba - w invitro, aborcje, antykoncepcje POLITYKE itp. Kosciol jako instytucja to wedlug mnie mafia. Moze nie do konca. Ale to chore, ze za wszystko trzeba placic! Msza platna. Jakby nie wystarczaly pieniadze z ofiary. Na co ida te pieniadze? Jakby panstwo nie wspieralo kosciola...
Jezus Chrystus
Przyznam szczerze - bardzo interesujaca postac. Nawet moglby byc sklonny do ,,nawrocenia'' mnie. Gdy slysze jego imie przechodza mnie dreszcze, ale tylko kiedy ktos inny o tym mowi. Czytajac o nim w bibli doznaje tylko uczucial zazenowania... A dlaczego nie ma dowodow jego cudow? Dlaczego nie ma sladow po zadnych cudach. Nie ma arki przymieza? Takie rzeczy chyba powinny sie zachowac...
Wiem, wiem... Nie wyczerpalem tematu, popelnilem sporo bledow i jestem chyba za mlody na takie tematy powazne, ale sie staram... Pewnie to jeszcze rozwine. A dni do wakacji nie dodaje, zeby nie zepsuc tego wpisu ^^
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze