Arrgh...
Witam. Dawno mnie nie było, ale dzisiaj postanowiłem, że coś ciekawego napiszę. Mieszkam obecnie w internacie i przez pierwsze dwa miesiące nie miałem dostępu do internetu, ale po codziennym dręczeniu dyrektorki zlitowała się i załatwiła go nam. Na razie nie narzekam na łącze (2Mb/s mi wystarczy), jedynie mała ilość wolnego czasu trochę mi przeszkadza. Kupiłem sobie ostatnio dwie książki Stephena Kinga "Sklepik z marzeniami" i "Zieloną milę", nie zacząłem ich jeszcze czytać gdyż dokańczam thriller Jack'a Higgins'a pt."Czas w piekle". Nie jest to może powieść najwyższych lotów, ale moje skromne wymagania spełnia. Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić do licealnego systemu oceniania (50%-dwója? To jakiś obłęd), ale myślę, że już niedługo to się stanie. Jedynie problemy sprawiają mi języki obce, z którymi ledwo sobie daje radę, a na dodatek jeszcze jutro mam sprawdzian z niemieckiego. W bursie wydaje się, że umiem wszystko, jednak gdy przyjdzie co do czego, dostaje marne dwóje, czy nawet pały. Najgorsza jest nauka niemieckich słówek, które plączą mi się z angielskimi. Podobno najlepszą metodą zapamiętywania ich jest wymyślanie historyjek, nie próbowałem jej jeszcze, ale dzisiaj będę musiał. Jest już późno, a ja muszę się jeszcze pouczyć, więc kończę już ten wpis. W najbliższym czasie, być może opisze wam moją wycieczkę klasową, na Wigry.END
3 komentarze
Rekomendowane komentarze