Piszę, bo lubię.

Łączę się w bólu. Ja w ten sam sposób niedawno naciąłem się na rozbudowaną recenzję FF7, która się okazała być w większości gigantycznym streszczeniem fabuły...

Na końcu główny bohater umiera.

Ehhh nic nie mów. Ja się boję że od AC:Brotherhood na konsole nie zdążę bez spoilów wytrwać do PC wersji mojej kolekcjonerki. Chyba się zamknę w piwnicy. Internet to niebezpieczne miejsce.

Trzeba się liczyć z tym, że fanowskie wiki mają zasadę tworzenia opisu całościowego, a więc jeśli np. w Fallout NV wchodzimy w notkę o jednym z towarzyszy (przykładowo Boone) to znajdziemy tam jego bio, jego relacje z rodziną, wojskiem itp, jego quest i opis przejścia itd. itd.

Jestem dziwny, lubię spoilery.

Pseudorecenzja Portala @PCLab...

Jestem dziwny, lubię spoilery.

Kto tu jest dziwny ten jest.

Znam ten ból. Boli bardziej, gdy spoiluje ci coś, co czytasz regularnie. W moim wypadku bardzo miły był bash.org.pl i wypowiedź nt. Quantum of Solace na kilka dni, nim poszedłem nań do kina. Ghrrr.

[przepraszam za drugi post pod rząd, wcisnęło mi się =(]

Nie wiem skąd pamiętam ten przykład,może z demotów,ale: ktoś lubiący kryminały pożyczył od kolegi/koleżanki książkę.Po spisie treści była lista postaci,jedne imie i nazwisko podkreślone,obok strzałeczka -> to on zabił.

Ale bym się wkurzył.....