Serious Sam HD: The Second Encounter
Drugie Starcie w wersji HD to odświeżona druga część przygód poważnego Sama. Problem z tą odsłoną gry jest identyczny jak w przypadku odświeżonego Pierwszego Starcia - mógłbym po prostu wkleić tutaj starą recenzję i pozmieniać tylko kilka zdań...
Deja vu...
Właściwie, przyznać muszę że głupio się czuję pisząc ten tekst - pierwszy raz tak czułem się pisząc o Drugim Starciu, które teoretycznie nie wnosiło nic do rozgrywki względem Pierwszego Starcia. Drugi raz gdy czułem się głupio, to moment pisania recenzji Pierwszego Starcia HD - gdyż wystarczyłoby przekleić stary tekst zmieniając kilka zdań. Wyobraźcie sobie, jak czuję się teraz, wiedząc że Drugie Starcie HD nie wnosi teoretycznie nic nowego względem poprzednika, a już praktycznie jest tylko graficznie zmienionym protoplastą. Czyli najprościej rzecz ujmując - mogę sobie odpuścić? Teoretycznie tak, ale praktyka nie chodzi w parze z teorią...
Zabójczy pixel!
Po tym dość zagmatwanym wstępie, czas przejść do sedna - a tym jest soczysta i krwawa strzelanina do setek wrogów stających nam na drodze. Nim jednak do rozlewu krwi dojdzie, naszym oczom ukaże się okrutny widok - nasz statek, którym podróżowaliśmy jest rozbity i straszny nasze oczy ogromnymi pixelami... Cóż, nie było to zbyt pozytywne uczucie, gdy po takim czasie oczekiwania na grę odpalam ją, a ona juz na samym początku robi mi taki niesmaczny żart. Próbując zapomnieć o tym co zobaczyłem (i nie spoglądać ponownie na wrak pojazdu), postanowiłem oddać się eksploracji i eksterminacji - i jestem zmuszony stwierdzić, że początkowe wrażenie wywołane niemiłym widokiem szybko prysło - a ja z bananem na twarzy oddałem się całkowicie rzezi jaka została mi zaserwowana na ekranie.
Mamo, te kości się ruszają!
Drugi starcie, w porównaniu do pierwszego, nie jest oczywiście tylko częścią z nowymi planszami - mamy też kilka nowych potworów, jak np. biegający z piłą łańcuchową Dyniogłowy (farmer z dynią zamiast głowy), najemnicy i dowódcy Zorgów (przypominają mi zmutowane mrówki...) walczący z dystansu, czy też Zumb'Ul posiadający dwie wyrzutnie rakiet (ten z kolei kojarzy mi się ze zmutowanym bykiem). Oczywiście spotykamy starych znajomych, w tym armię bezgłowych (kamikaze rządzą!), arachnoidy oraz bykołaki - wrogów jest oczywiście znacznie więcej, ale to nie miejsce by je wszystkie wymieniać.
Do każdej pracy zabieraj odpowiednie narzędzie...
Oczywiście, sam Sam nie został na polu walki bez wyposażenia - oprócz standardowego arsenału znanego z Pierwszego Starcia (wyrzutnia rakiet, minigun, karabin laserowy czy też działko SBC), do rąk dostajemy całkiem ciekawą alternatywę dla noża - piłę łańcuchową (ale powiedzmy sobie szczerze - kto z niej i z noża będzie korzystał?), miotacz ognia świetnie nadający się na większe grupki wrogów, czy też moją ulubioną nowość w arsenale - karabin snajperski, dzięki któremu możemy odesłać w niebyt wielu wrogów, nim Ci dotrą do nas.
Oprócz samych broni, nasz bohater zyskał możliwość używania różnego rodzaju bonusów (oczywiście, musi je najpierw znaleźć) - w nasze łapska wpada między innymi nietykalność czyniąca nas chwilowo odpornymi na ataki naszych zaciekłych wrogów oraz bonus zwiększający chwilowo zadawane przez nas obrażenia.
Nowości HD
Głównym założeniem odświeżonego Drugiego Starcia miało być dostosowanie grafiki do dzisiejszych standardów - co oczywiście udało się: potwory są szczegółowe, słońce wspaniale odbija się we wszystkich posiadanych przez nas broniach, a lokacje... co mogę powiedzieć - po prostu wiem już gdzie się na wakacje chciałbym wybrać.
Grafika nie jest jedyną rzeczą zmienioną w wersji HD. Doszedł ciekawy tryb "Przetrwanie", gdzie na każdej z plansz musimy przetrwać określoną ilość czasu, by zdobyć brązowy, srebrny lub złoty medal. Multiplayer też został przebudowany - oprócz standardowych trybów, takich jak CTF czy deadmatch, pojawia się też co-op, który szczególnie sobie upodobałem. Walka ramię w ramię z innymi graczami jest naprawdę radosna i satysfakcjonująca.
(W)cięcie
Opowiadam o tym i o tamtym, ale być może są gracze zainteresowani stroną fabularną gry? Historia przedstawia kolejną część podróży Seriousa Sama, który w poszukiwaniu złego Mentala trafia do Ameryki Południowej na jakieś 400 lat od położenia Świętego Grala - celem bohatera (a zarazem gracza) jest podróż w czasie mająca na celu zdobycie świętego przedmiotu.
Nie ma róży bez kolców...
Niestety, tak jak nie ma kobiety bez wad, tak i nie ma gry bez wad. Ale że czasem zdarzają się kobiety których wady potrafimy zaakceptować, to i takie gry się zdarzają. Jedną z wad wymieniłem już na początku - ogromna pixeloza statku kosmicznego, co można było zrobić lepiej. Odnotowałem też niekiedy spadki płynności - zdarzyło się, że gra czasem "żabkowała" - oczywiście nie zdziwiłbym się gdyby to było podczas walk gdzie na arenie pojawiają się dziesiątki przeciwników, ale skoki pojawiały się tylko podczas tych spokojnych momentów.
Na minus można też Drugiemu Starciu zaliczyć to, że tak jak i protoplasta - jest bardzo krótkie: max 9 godzin zabawy w trybie dla pojedynczego gracza. oczywiście jest multi, ale do samego od stresowania się 9 godzin to za mało...
Kupić czy nie kupić?
Jeśli pragniesz odpocząć po ciężkim dniu, śmiało odpalaj Drugie Starcie - możesz spokojnie wyłączyć swoje szare komórki i ćwiczyć tylko refleks. A gdy już skończysz wątek fabularny... pozostaje świetny multiplayer i rozgrywka z innymi graczami.
Jeśli jednak poszukujesz ambitnej rozgrywki typu Call of Duty, zdecydowanie odpuść - Drugie Starcie to po prostu bardzo stara gra w nowej oprawie. Idealna do sprawdzenia, "w co to się kiedyś grało"...
Ocena: 9+/10
6 Comments
Recommended Comments