Utwory/Tabulatura
Jeżeli gitara jest dla Ciebie instrumentem, z którym dopiero zaczynasz obcować powinieneś dobierać piosenki, które są na Twojej liście pożądanych w prosty sposób. mechanizm jest łatwy:
Ważny jest sam skład zespołu. Do czego zmierzam? Jeżeli w składzie znajdują się trzy, bądź cztery gitary pewne jest, że każda odgrywa jakąś role w utworze. Co za tym idzie na jedną gitarę przypada okrojona część melodii. Co daje nam 25% całego brzmienia w piosence. Plusem jest mała ilość nut/tabów do opanowanie, lecz w grze solowej daje to mizerny efekt. Oczywiście idąc w tym kierunku nasuwa się pomysł na ćwiczenie utworu solowego. Jednak wraz ze zredukowaną liczbą instrumentów rośnie rola do odegrania. W efekcie gitarzysta zajmuje się tłem, solówką riffami i do tego improwizuję.
Najkorzystniejszym rozwiązaniem jest zająć się utworem, w którym grają gitary basowa+elektryk, basowa+ acoustic, bądź jedna gitara elektryczna/akustyczna i do tego perkusja, pianino, organy instrumenty dęte ..., które nie zawracają nam głowy.
Druga sprawa; warto na pierwszy ogień kształcić piosenki oparte głównie na akordach. W efekcie poprawiamy w swojej grze chwyty oraz bicia. Jeżeli akordy i ich zmiany nie będą już sprawiać takiego problemu znaczy to tylko tyle, że wszystkie 4 palce są wygimnastykowane i obyte z gryfem, co udostępnia nam sięgnięcie po bardziej skomplikowane utwory składające się z intra i przejść.
Bardzo ważne jest przywiązywać wagę do czystości granych dźwięków nawet kosztem płynności, która przyjdzie z czasem a szybkość razem z nieczystością granych dźwięków nie da pozytywnego efektu.
Od strony fizycznej wystrzegajcie się dorywania do sprzętu jak mysz do sera. Na początku częste przerwy i nie więcej spędzonego czasu na dzierżeniu w ręku gitary jak 30 min. Dlaczego? Naskórek będzie nastawiony na intensywną pracę co powoduję jego starcie, lecz z czasem wykształci się trwały grubszy naskórek na opuszkach. Oczywiście w miarę poświęconego czasu na instrument systematycznego grania. W moim przypadku po miesiącu grania po 30/60 min się wykształcił ale towarzyszyło temu niekiedy ból z przeforsowania. Jak już naskórek jest odporny szybko zapomnicie czasy kiedy ból palców nie pozwalał na grę.
Jeśli chodzi o same mięśnie dłoni to zbytnio nie będzie przeszkadzać chyba, że gra pochłonie na kilka godz. Przynajmniej ze mną tak było. Dopóki nie przesadziłem było wszystko w porządku.
Chwyty barre lepiej sobie zostawić do czasu aż będziemy mogli nasze uderzanie w struny nazwać "grą"
Podczas mojej nauki nieźle sobie nerwów nadpsułem z barre'ami. Ale w miarę poprawnie wykonywane i dające czysty dźwięk chwyty barre'owe na akustyku dadzą perfekcyjny chwyt przy grze na elektryku.
Elementem, który sprawia, że łatwo i przyjemnie nauczymy się piosenki na początku jest utwór zapisany na trzech czterech strunach sąsiadujących. Łatwiej skoordynować palce i poruszać się nimi po gryfie.
Na razie to tyle co udało mi się wypocić/ przekazać ale na pewno z edytuje wpis, bo mam wrażenie, że kilka spraw pominąłem. W razie pytań problemów proszę pisać.
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze