Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3425
  • wyświetleń
    544790

Wszechświat nie do ogarnięcia


...AAA...

7116 wyświetleń

Postanowiłem odpocząć od prawa, stanąć obok i... spojrzałem w niebo zastanawiając się nad majestatem ogromu wszechświata.

Rozważmy wielkość Ziemi. Około cztery razy większa od swojego naturalnego satelity, mierzy 40 tysięcy kilometrów na równiku i waży w przybliżeniu 6,000,000,000,000,000,000,000,000 kilogramów (24 zera). Grubość skorupy ziemskiej w niektórych miejscach dochodzi do 70 km, podczas gdy najgłębsza ludzka kopalnia TauTona wcina się na niecałe 4 km. Nikt prawdopodobnie osobiście nie zwiedzi wszystkich zakątków naszej planety ani nie będzie w stanie wyobrazić sobie jej gigantycznej masy. Jesteśmy pchłami, o których planeta zapomni w kilka tysięcy lat po naszym zniknięciu.

kosmos1.jpg

Jeszcze trudniej jest uświadomić sobie, że Ziemia to dopiero piąta co do wielkości planeta ogromnego Układu Słonecznego. Znacznie większe są gazowe olbrzymy: Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Ten pierwszy posiada większą masę niż wszystkie inne planety razem wzięte. We wnętrzu Jowisza można by zmieścić tysiąc Ziem, a jego siła grawitacyjna pozwala mu utrzymać 63 księżyce.

Czymże są planety wobec znacznie większych i ważniejszych dla wszechświata ciał niebieskich - gwiazd. Bez naszej Gwiazdy Dziennej życie na Ziemi nie byłoby możliwe. Słońce dostarcza nam ciepła, światła i utrzymuje cały Układ Słoneczny w ryzach. Jest zdecydowanie największym obiektem na nieboskłonie, mimo iż leży około 150 milionów kilometrów od nas. Nawet światło potrzebuje aż 8 minut aby pokonać taką odległość. Próba wypatrzenia Ziemi na tle Słońca, to jak szukanie kleszcza na ciele dorosłego człowieka. Wydzielana przezeń moc w ciągu sekundy, przewyższa energię jaką wytworzyła ludzkość w ciągu całego swojego istnienia.

kosmos2.jpg

Słońce jest tak niewielką i bliską gwiazdą, że daje nam dość marne pojęcie o majestacie kosmosu. Problem w tym, że aby wydostać się z Układu Słonecznego przy osiągalnych dla sond prędkościach (61 000 km/h) potrzeba dziesiątek lat. Tak naprawdę to jeszcze nie koniec - za Plutonem dalej działa przyciąganie Słońca utrzymujące wielkie ilości asteroid, planet karłowatych, komet i gazów - Obłok Oorta. Jeszcze długo nie uda się nam uciec z tego Układu, a nawet gdyby, to na niewiele by się to zdało. Najbliższy nam układ Alfa Centauri oddalony jest o ponad 4 lata świetlne. To prawie 40 bilionów kilometrów. Jeśli człowiek, zgodnie ze słowami prof. Hawkinga, ma zamiar w przyszłości skolonizować kosmos, nieodzownym będzie poradzenie sobie z takimi odległościami. Tym bardziej, że interesujące nas układy, zawierające planety teoretycznie zdatne do życia znajdują się o wiele, wiele dalej. Sposób na kontrolowanie czasoprzestrzeni? Hibernacja i loty trwające tysiące lat? Być może, na razie to fantastyka.

427 lat świetlnych od nas (nie każcie mi liczyć ile to kilometrów) leży jedna z jaśniejszych gwiazd na naszym niebie, czerwony olbrzym Betelgeza. Ponad 300 razy większa od skromnego Słońca i... prawdopodobnie 100 000 razy jaśniejsza. Jeśli chcecie odczuć tak wielką różnicę to postawcie małą, ledwo świecącą diodę obok tysiąc watowego reflektora halogenowego. Betelgeza jest tak daleko, że do potencjalnych obserwatorów z jej powierzchni dotarł by obraz Ziemi z czasów renesansu. Mogliby oni obserwować pierwszych kolonistów angielskich w Ameryce Północnej, a o współczesnej kulturze nie mieliby pojęcia. Mimo to, wyraźnie można odróżnić czerwoną barwę tego kolosa jak i zaobserwować przy pomocy teleskopu jego tarczę.

kosmos3l.jpg

Słońce otoczone czerwonym kwadratem

Betelgeza nie znajduje się w pierwszej dziesiątce największych znanych nam gwiazd. Przewyższa go choćby Antares (700 x Słońce), Monocerotis (800 x Słońce) oraz Gwiazda Granat (1400 x Słońce). Te giganty zjada jednak na śniadanie moja ulubienica - VY Canis Majoris. Największa znana nam gwiazda (co nie znaczy, że największa we wszechświecie!) leżąca prawie 5 000 lat świetlnych od Ziemi. Z takiej odległości można by oglądać Ziemię czasów starożytnego Egiptu czy Mezopotamii. Oczywiście odległość uniemożliwia dokładny pomiar wielkości, szacuje się jednak, że Canis Majoris może być nawet 2100 razy większy od naszej Gwiazdy Dziennej. Tą kolosalną różnicę między hiperolbrzymem a Słońcem najlepiej obrazuje ilustracja pod spodem. Ciekawe jest jednak to, że mimo tytanicznych rozmiarów, Canis Majoris waży zaledwie 20 razy więcej niż Słońce. Nie mniej interesująca jest WOH G64, jednak nie tyle ze względu rozmiarów, co przyszłości jaka ją czeka. Ta, druga co do wielkości gwiazda powoli kończy swój żywot, na co wskazuje jej niestabilność i zmiany jasności.

Śmierć tak wielkiego obiektu jest wartym do odnotowania wydarzeniem w dziejach kosmosu. Gwiazda ważąca więcej niż cały Układ Słoneczny wybucha w największej eksplozji od czasu Big Bum. Podczas gdy wierzchnie warstwy z niewyobrażalną energią są wyrzucane w kosmos, tworząc piękne mgławice, implodujące jądro zgniatane jest do obszaru kilku kilometrów. Jego pozostałością jest jedna z największych zagadek astronomii - czarna dziura. Obiekt mały, ale posiadający niezwykle wielką masę, która przerywa płótno czasoprzestrzeni. Pole grawitacyjne czarnej dziury jest tak wielkie, że nic nie może przed nim uciec, tak ogromne, że prawdopodobnie wokół niej obraca się cała galaktyka.

canis.jpg

Porównanie wielkości Słońca i Canis Majoris. Ziemia stanowi 1/10 piksela.

To czy rzeczywiście w samym centrum Drogi Mlecznej znajduje się supermasywna czarna dziura jest tajemnicą. Środek galaktyki roi się od gwiazd i pyłów, co uniemożliwia poprawne obserwacje. Poza tym, dzieli nas ogromna odległość - nasz układ planetarny znajduje się na spokojnych obrzeżach jednego z ramion spiralnej galaktyki (Ramię Oriona), której średnica wynosi 100 000 lat świetlnych. Człowiek podróżujący z prędkością światła (co i tak jest niemożliwe) potrzebował by stu tysięcy lat na podróż przez Drogę Mleczną. Nie jest dziwne to, że jeszcze na początku XX wieku panowała opinia, że wszechświat ma wielkość tego co dziś nazywamy naszą galaktyką i zawiera kilkaset miliardów gwiazd.

Przełom nastąpił w 1924 roku, kiedy to genialny Edwin Hubble obliczył, że pewna jasna mgławica na nocnym niebie, w rzeczywistości nie jest chmurką gazów, lecz oddalonym o... 2 500 000 lat świetlnych skupiskiem gwiazd, większym niż Droga Mleczna. Dziś wiemy, że istnieje znacznie więcej galaktyk, łączących się niczym gwiazdy w grupy utrzymywane dzięki olbrzymim siłom grawitacyjnym. Droga Mleczna wraz z Galaktyką Andromedy przewodzą tak zwanej Grupie Lokalnej, składającej się z około 50 galaktyk i rozciągającej na odległość ponad 10 000 000 lat świetlnych. Obserwator pochodzący z drugiego krańca Grupy Lokalnej nie wiedziałby, że na Ziemi istnieją istoty rozumne. Zgodnie z hierarchiczną budową wszechświata gromady galaktyk łączą się w jeszcze większe struktury - supergromady. Grupa Lokalna, wraz z kilkudziesięcioma innymi, przynależy do Supergromady w Pannie.

kosmos4.jpg

Znajdź Ziemię na załączonym obrazku

Dopiero teraz, gdy pokonamy setki milionów lat świetlnych, możemy podziwiać zarysowujący się kształt wszechświata. Przechodzimy do tak zwanych wielkoskalowych struktur kosmosu. Kolejnym skupiskiem gromad galaktyk, jeszcze większym od supergromad jest odkryty w 1987 roku Wielki Atraktor. Jego masa to w przybliżeniu pięć milionów miliardów mas Słońca. Ta wielka koncentracja masy powoduje międzygalaktyczne przypływy - galaktyki Supergromady w Pannie zbliżają się ku Wielkiemu Atraktorowi z prędkością 300 km/s.

Największymi znanymi aktualnie wielkoskalowymi strukturami są włókna. Gdybyśmy obserwowali widzialny wszechświat z odległości miliardów lat świetlnych, zauważylibyśmy formę porównywalną do gąbki - wielkie obszary pustki, otoczone sznurami grup i supergromad galaktyk. Te ogromne nici nazywane są przez astronomów włóknami. Do niedawna za największe włókno, a zatem największą strukturę kosmosu, uznawano Wielką Ścianę, rozciągającą się na odległość 500 000 000 lat świetlnych i leżącą jakieś 200 milionów lat świetlnych od nas. W 2003 roku okazało się jednak, że Wielka Ściana nie zasługuje na swoją nazwę, gdyż nowo odkryta Wielka Ściana Sloan jest o wiele, wiele większa. Długość tego włókna ocenia się nawet na 1 370 000 000 lat świetlnych (1,37 miliarda!), a jak pokazuje doświadczenie, na odkrycie czekają jeszcze większe struktury.

kosmos6.jpg

Kilka najbliższych nam włókien, jeszcze bez Wielkiej Ściany Sloan

Miliony gromad, w każdej dziesiątki galaktyk zawierających miliardy gwiazd. Wiele z nich posiada własne układy planetarne, w tym miliony z planetami podobnymi Ziemi. Trzeba być pesymistą aby twierdzić, że w całym ogromnym wszechświecie nie ma więcej istot rozumnych. Trzeba być megapesymistą aby mówić, że w gigantycznym kosmosie nie ma życia nigdzie, poza naszą planetą. A nawet jeśli tak jest, to trzeba się cieszyć; wszak wygraliśmy w największego znanego totka!

[media=]

Mam nadzieję, że nakłonię choć jedną osobę więcej do zainteresowania się astronomią. Jeżeli tego typu artykuły trafiają w wasze gusta to dajcie znać w komentarzach, gdyż projektów nie brakuje.

26 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Możesz następnym razem zrobić wpis o mgławicach wraz z opisem .Bo są to najpiękniejsze rzeczy jakie w życiu widziałem.

A teraz coś związanego z tym tematem : http://www.joemonster.org/gry/29884/Scale_of_Universe - bardzo ciekawa aplikacja obrazowo wyjaśniająca wielkość Wszechświata (jest to naprawdę niewyobrażalna wielkość,a samymi napisami bardzo trudno chociaż trochę przybliżyć). Przy okazji pokazuje świat pomniejszony do tzw. "strun". Polecam to każdemu. A wpis bardzo ciekawy,życzę następnych wpisów na ten temat o co najmniej równym poziomie.

Link do komentarza

czaroslaw - ???????.

Frederiko - Znam tę animację, rzeczywiście jest świetna. Co do mgławic, być może skrobnę jakiś fotowpis, jeśli znajdę więcej chętnych czytelników.

sarmat - Dobrze.

Link do komentarza

Ładnie, ładnie. Skale porównawcze potrafią czasem przerażać. Ale warto przy okazji też przypomnieć sobie, że i człowiek jest całkiem skomplikowanym mechanizmem wartym podziwu. Choć człowieki i tak tego nie doceniają.

Link do komentarza
Ładnie, ładnie. Skale porównawcze potrafią czasem przerażać. Ale warto przy okazji też przypomnieć sobie, że i człowiek jest całkiem skomplikowanym mechanizmem wartym podziwu. Choć człowieki i tak tego nie doceniają.

"człowieki"niektóre myślą ze wszechświat został specjalnie dla nich stworzony ale to ogromna arogancka nie prawda,

Link do komentarza

Qbuś - Ano. Skomplikowanym, ale czy istotnym? Co jeśli się okaże, że ludzie są tylko jedną z rozumnych ras i to tą "najgłupszą"?

matti1996 - Oczywiście. Wcięło mi jedynkę.

deawpl - Cóż, to materiał na dłuższą i poważniejszą dysputę.

Link do komentarza

Marzę, by w przyszłości kupić sobie półprofesjonalny teleskop. Oczywiście taki, na którego zakup będzie mnie stać, tj. najwyżej kilka tysięcy. Chociaż to dość odległe marzenia (znajdzie się tysiąc potrzebniejszych rzeczy). Póki co pozostają i tak bardzo fajne programy typu Google Sky i pokrewne (polecam artykuł w którymś z ostatnich CD-A).

Link do komentarza
Marzę, by w przyszłości kupić sobie półprofesjonalny teleskop

Zacznij od lornetki. To świetny przyrząd do obserwacji i nawet tani w porównaniu z porządnymi teleskopami. BTW, ostatnio robiłem zwierciadło do teleskopu ;).

//zaraz zrobię edycję, ino doczytam

<ok>

Nigdy nie trafiały do mnie zdania w stylu:

Betelgeza jest tak daleko, że do potencjalnych obserwatorów z jej powierzchni dotarł by obraz Ziemi z czasów renesansu

Nie wiem dlaczego, ale bardziej obrazowe są dla mnie liczby, które można wstawić w Excela <ok>.

Cóż, trudno ogarnąć Wszechświat, tym bardziej, że istnieje wiele teorii, a my nadal nie potrafimy wielu rzeczy zbadać, w wiele miejsc dotrzeć. Zbyt dużo znaków zapytania-czekam na odkrycie, które wstrząśnie światem nauki i pozwoli ludzkości rozwijać się w szybszym tempie.

Link do komentarza

Antares na obrazku jest... mniejszy.

WOH G64? Może już wybuchła, a światło dopiero leci?

Czy jesteśmy duzi? Tak, w pewnym sensie. Jesteśmy obserwatorami, którzy mogą podziwiać to piękno. Czy można to ogarnąć rozumem? Nie wiem. Czy można to ogarnąć wyobraźnią? Być może.

Zresztą zawsze gdy słyszę lub widzę takie kosmiczne liczby ogarnia mnie jedna myśl - co roku odkrywamy rzeczy, o których kilka lat temu byśmy nie śnili, a często nie umiemy zrobić porządku na własnym podwórku.

Link do komentarza

Vantage - Mamy więc podobne marzenia :rolleyes:

org - a ja mam wrodzoną awersję do liczb =)

behemort - Słuszna uwaga, sam też to zauważyłem i znalazłem kilka sprzecznych ze sobą informacji. Jak widać ciężko ocenić wielkość odległego ciała niebieskiego. Co do WOH, to prawdopodobnie jest tak jak mówisz - gwiazda ta nie istnieje.

Link do komentarza

No, ciekawy wpis. Oglądałem kiedyś dokument na Discovery, który po prostu poruszał identyczne, była nawet taka skala porównawcza. W każdym razie warto było to sobie przypomnieć, bo ilekroć takie coś czytam, to cały czas się nie mogę nadziwić nad tym, w czym żyjemy.

Ogólnie wszechświat to jest jedna z największych zagadek dla nas, ludzi, bo tak naprawdę niby coś tam o nim wiemy, ale jednak i tak cały czas jest ogromna ilość niewiadomych. Można robić setki teorii, ale i tak zanim będzie je można sprawdzić, to miną setki, może tysiące lat. Chciałbym kiedyś polecieć poza nasz Układ, ale to jest raczej niemożliwe, a szkoda.

W ogóle jak myślicie, jak wygląda centrum wszechświata? Mi się wydaje, że tam jest COŚ, co ma tak ogromną masę, tak ogromne przyciąganie, że właśnie to utrzymuje cały świat, żeby nie spadł... ale gdzie nie spadł, czy coś tam na dole jest? Dobry wpis, fajnie, że promo.

Link do komentarza

Ciekawy wpis, ale zamiast wypisywać zera, warto było zajrzeć do internetu by znać nazwy kolejnych rzędów cyfr. 24 zera to kwadrylion. Liczba kwadrylion jest równie urzekająca co 24 zera, a przy okazji powoduje, ze tekst jest przejrzysty. Gwoli wyjaśnienia mogłeś napisać również 6*10^24.

Jowisz ma 38 księżyców, pozostałe naturalne satelity są zbyt małe by mówić o nich jako o księżycach. Są tylko nieco większe od gruzu kosmicznego, tworzącego jowiszowe cienkie pierścienie. Odnośnie Jowisza jeszcze ciekawostką mogłeś rzucić, że jego Pole grawitacyjne jest największym obiektem w naszym układzie słonecznym (jest kilkadziesiąt razy większa od słońca).

Obłok Oorta Ma około roku świetlnego, Warto było wspomnieć również o obszarze fali uderzeniowej wiatru słonecznego z wiatrem gwiezdnym, którego siła gdyby nie wiatr słoneczny zdmuchnęła by nas poza galaktykę.

A co do podróży międzygwiezdnych, poczytaj sobie nieco na temat zaginania przestrzeni i grawitonów. Ciekawe, ale niemożliwe do wytworzenia są również Tunele czasoprzestrzenne Bossiego Einsteina.

A polecam ci również lekturę książki Kraussa, Lawrence Maxwella, zatytułowanej Fizyka podróży międzygwiezdnych : wędrówka po świecie Star Trek. Lajtowa książka, pisana w podobny sposób co książki Hawkinsa, czyli lekko i z humorem, więc powinna ci się spodobać.

A to Odnośnie Hawkinga... :)

Link do komentarza

Xardas80 - Ja widziałem w przybliżeniu 10 programów i tyleż samo artykułów o podobnej tematyce. Skądś trzeba brać inspirację. Sam jednak wpis płodziłem z głowy, uzupełniając konkretnymi danymi czerpanymi ze źródeł różnych. Jeśli chodzi natomiast o to czy wszystko by "nie spadło", to musisz uzupełnić informację na temat grawitacji i teorii względności ;).

crouschynca - Miło by było gdybyś jeszcze zaproponował temat. Jak na razie wiem, że lud pragnie mgławic i czarnych dziur =).

mrowczak - Moja materialistyczna natura powoduje, że zera wywierają na mnie większe wrażenie. Zainteresowała mnie informacja o polu grawitacyjnym Jowisza. Niestety nie mogę znaleźć żadnego artykułu na ten temat - gdybyś podał jakieś źródło byłbym wdzięczny.

O podróżach czasoprzestrzennych trochę poczytałem. Przy grawitonach, jestem entuzjastą, że są one częścią teorii strun.

Star Treka niestety nie trawię, aczkolwiek dzięki za propozycję. Aktualnie czekam na zamówiony egzemplarz "Początku Wszechświata" Barrowa.

PS. Hawking, nie Hawkins ;).

Link do komentarza
W ogóle jak myślicie, jak wygląda centrum wszechświata? Mi się wydaje, że tam jest COŚ, co ma tak ogromną masę, tak ogromne przyciąganie, że właśnie to utrzymuje cały świat, żeby nie spadł... ale gdzie nie spadł, czy coś tam na dole jest? Dobry wpis, fajnie, że promo.

To tylko Twoje przypuszczenia, czy może masz jakiś artykuł na ten temat? :) Dziwnie mówić o centrum Wszechświata ;).

Link do komentarza

Pole Elektromagnetyczne Jowisza, bardziej zaawansowanych tekstów niestety trzeba szukać w jakiejś prasie specjalistycznej, typu Scientific American, czy polskim ego wydawnictwie, Świecie Nauki.

Co do Literówki, to z jakiegoś powodu zawsze dziwnie mi się Hawkinga nazwisko myli. Nie wiem czemu. Może jakiś inny autor, bądź coś...

Co do książki, to nie jest ona na temat Star Trek, ale podróży międzygwiezdnych. Oraz czemu w większość filmów SF opartych o "naukowe dane" z Filmów typu Space Opera ( jak star Trek właśnie), jest tyle błędów. Mogę cię zapewnić, że po przeczytaniu tej lektury, nawet uwzględniając to, że już nieco jesteś obyty, twój pogląd na ten temat zostanie gruntownie zachwiany.

Według wszelkich teorii i hipotez (zwłaszcza Poprawionej teorii względności, która niedawno została poprawiona również przez naszych krajanów ), wraz z masą rośnie energia potencjalna, która z kolei oddziałuje na przestrzeń, oraz siły elektromagnetyczne mniejsze (subatomowe zwane są oddziaływaniami dużymi, bądź wielkimi). Ergo im większa masa, tym większe oddziaływanie potencjalne. Oddziaływanie, w stosunku do ośrodka, i najbliższego obiektu, łatwo zrozumieć (Bach i pomidor się rozplaśnie). Ale jeśli ośrodkiem będzie pusta przestrzeń. Rosnąć będzie tylko grawitacja, i to wykładniczo. Nie mogąc bezpośrednio oddziaływać na ośrodek, będzie powodować jego anomalie. W tyn wypadku zwane zagięciami czasoprzestrzennymi. W około takiego obiektu wiele mogło by się dziać. Ale jeśli istnieje, to nigdy nie zostanie odkryty. Jego masa była by tak wielka, że mógłby spowodować wyrwę w czasoprzestrzeni i zostać wyrzucony w nicość. Dodatkowo poza podstawowymi cząstkami elementarnymi i tachionami nie emitowałby żadnego promieniowania ( jeszcze większy kozak niż czarna dziura). Dodatkowo, jeśli wszystko znajdowało by się w jego polu grawitacyjnym, to opadało by w jego kierunku. A mówi się o ekspansji wszechświata. Grawitacja tego obiektu przyśpieszała by wszystko do prędkości bliskiej światłu, przez co podróż na jego powierzchnię była by dla nas nieskończenie długa ( z punktu widzenia ludzkiego życia).

Link do komentarza
crouschynca - Miło by było gdybyś jeszcze zaproponował temat. Jak na razie wiem, że lud pragnie mgławic i czarnych dziur =).

Po pierwsze, pomyliłeś się co do mojej płci. Nie jestem facetem, zresztą mam to zaznaczone w moim profilu.

Ale popełniłem faux pas :unsure: - A

Po drugie, nie chcę nic narzucać, ale skoro pytasz o jakieś konkretne propozycje, to może np. napisałbyś coś kiedyś o wybuchach plazmy na Słońcu albo o możliwościach istnienia życia na innych planetach z naukowego punktu widzenia. Jakby coś jeszcze mi wpadło do głowy, to Ci dam znać o czym chciałabym poczytać.

Link do komentarza
W ogóle jak myślicie, jak wygląda centrum wszechświata? Mi się wydaje, że tam jest COŚ, co ma tak ogromną masę, tak ogromne przyciąganie, że właśnie to utrzymuje cały świat, żeby nie spadł... ale gdzie nie spadł, czy coś tam na dole jest? Dobry wpis, fajnie, że promo.

To tylko Twoje przypuszczenia, czy może masz jakiś artykuł na ten temat? :) Dziwnie mówić o centrum Wszechświata ;).

Wiesz, to tylko takie moje gdybanie na ten temat, bo dopóki nie ma czegoś udowodnionego, w zasadzie NIC o tym nie wiadomo, to wydaje mi się, że zawsze trzeba mieć jakąś swoją wersję wydarzeń, mieć jakąś swoją wizję. Taka jest moja wizja, choć zapewne błędna. Dopóki nic nie jest udowodnione - wszystko jest dozwolone.

Link do komentarza

Nie no artykuł pr0. Szkoda, że to już wcześniej wiedziałem :trollface: .Te cyferki są nie do ogarnięcia. Rób takich więcej. Może o UFO (mógłbym w drobnym stopniu pomóc z informacjami :))

Link do komentarza

Kicusiek - Akurat tematy UFO, w ścisłym tego słowa znaczeniu, mnie nie interesują.

Aionfun666 - Cały czas trwa inflacja wszechświata i jest możliwe, że będzie ona trwała w nieskończoność lub do rozdarcia. Scenariusz wielkiego kolapsu jest tylko jedną z teorii.

Link do komentarza
Aionfun666 - Cały czas trwa inflacja wszechświata i jest możliwe, że będzie ona trwała w nieskończoność lub do rozdarcia. Scenariusz wielkiego kolapsu jest tylko jedną z teorii.

Co to jest scenariusz wielkiego kolapsu?? a termin rozdarcie jak mam rozumieć?

Wszystko w swoim czasie - A.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...