"Widocznie sobie zasłużyły..."
Taki tekst usłyszałem w nocnej audycji mojego ulubionego Radia Maryja (dla tych, co trudniej rozumują - to jest sarkazm, oczywiście). Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię te północne audycje, gdzie dewotki dzwonią i wydziwiają, a ksiądz prowadzący kieruje rozmowę tak, żeby było mu dobrze. No ale co do tytułu: mowa oczywiście o posłankach wielce wychwalanego przez Radio Maryja Prawa i Sprawiedliwości. Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak. Pierwsza totalnie zmieniła wizerunek Jarusia na czas wyborów prezydenckich, a druga wystąpiła nawet w roli żony kandydata, bo kot dostał zgagi i nie mógł.
A potem taka moherówa zadzoni sobie do księdza prowadzącego: "A proszę księdza, a propos tego, co się teraz w PiS-ie dzieje. Moim zdaniem to te kobiety, co odeszły to coś złego zrobiły, bo nie wierzę w to, że ktoś taki, kto broni krzyża, kto jest katolikiem by tak zrobił, że by je wyrzucił bez powodu!"
3 komentarze
Rekomendowane komentarze