Skocz do zawartości

Heaven & Hell

  • wpisy
    73
  • komentarzy
    284
  • wyświetleń
    40943

Doza retrospekcji #1: Spyro the Dragon


DrainiaC

1180 wyświetleń

W cyklu będę przybliżał gry, które pomimo wielkiej niegdyś popularności gdzieś zginęły, bądź się zmarnowały po czasach.

0-spyro-pose-1.gif

Spyro the Dragon to gra studia Insomniac Games opowiadająca o fioletowym smoku Spyro. Pierwotnie została ona wydana na konsolę PlayStation, a miało to miejsce w 1998 roku. Gra w zamyśle polegała, na - jak to zwykle bywa - ratowaniu świata. Ale troche o konstrukcji rozgrywki. Gra rozgrywała się od początku w płaszczyźnie 3D. Przemierzaliśmy światy w celu pomocy jakiejś rasie, choć odmianą może być część 1 (i A Hero's Tail, o której wspomnę później). Tu ratowaliśmy zamrożone smoki przez tego złego - Gnasty'ego Gnorca. Tak więc mieliśmy diamenty, które zbieraliśmy. Były też oczywiście stworki, a te w początkowych częściach mogliśmy pokonać dwojakimi sposobami: podpaleniem (zionięciem ogniem) albo ztaranowaniem swoimi rogami. Warto tu wspomnieć, że dany przeciwnik nie musi być podatny na oba sposoby. Także gracz WKOŃCU musiał się wykazać nie tylko zręcznością palców, ale także mózgiem. Po przemierzeniu wszystkich światów w regionie, następowała walka z bossem. No i znowu odmianą była część 1. W części tej boss znajdował się w którymś ze światów, a nie jak w reszcie - na osobnej arenie.

spyro2.jpg

Rewolucję wprowadziła już część 2: Gateway to Glimmer, znaną w Ameryce pod tytułem Ripto's Rage, która w Europie została wydana 2 listopada 1999r. W rozgrywce zwiększyła się użyteczność diamentów. Gra wręcz wymuszała znajdowanie kryształów, gdyż te były nieraz potrzebne to odblokowania przejścia w jakimś świecie. Te przejścia "sprzedawał" gość wręcz już kultowy - Moneybags. Fabuła została znacznie rozbudowana względem 1 części gry. Więcej cut-scenek, więcej wyjaśnień dt. nieznanych, a sama gra budziła większe poczucie, że nie jest się sam. Dokładnie pamiętam, jak w "jedynce" można było poczuć się samotnym. Wiem, że czynnik nie wpływa bardziej na grywalność, lecz samopoczucie spadało... W 2 części bohaterowie drugoplanowi zostali rozmieszczeni w różnych miejscach nie tylko w regionie, ale także w samych światach. A w tych co należało zrobić? Smoki uratowane... Mieliśmy pierwszy raz wprowadzone rasy, które wytyczały nam jakieś zadanie w każdym świecie, a za wykonanie dostawaliśmy Talizman - statuetka pozwalająca brnąć dalej. W każdym świecie były rozrzucone różnego rodzaju zadania poboczne, które można było również robić po zdobyciu Talizmanu. Za wykonanie jednego z takich zadań dostawaliśmy Orby - zielone kulki, które również były wymagane, by móc przejść dalej.

random_moneybags_set.jpg

Ostatnią częścią przeznaczoną na pierwszą konsolkę Sony było Year of the Dragon z 11 października 2000r. Tu formuła gry zbytnio się nie zmieniła. Z tym, że zamiast Talizmanów, mamy rekomendacje danej rasy, a zamiast Orbów były Smocze Jaja. Prawdopodobnie największą nowością w tej części gry była możliwość sterowania innymi postaciami w określonych światach. Był jeszcze smaczek w postaci jazdy na deskorolce ;).

42915.jpg

Częścią, która weszła w erę ówczesnych next genów nazywała się Enter the Dragonfly, stworzona już przez studio Activision Blizzard. Teraz zrobię paradoksalne stwierdzenie. Ta gra miała WSZYSTKO co poprzedniczki, a nawet więcej, a jednak nie miała! Brakowało tej grze tego czegoś co przekazywał nam, graczom Insomniac. Pierwszy raz gracz dostał możliwość zionięcia nie tylko ogniem.

03.jpg

W 2004 nastąpił przebłysk i duża rekonstrukcja serii, z tym, źe na lepsze. Spyro: A Hero's Tail wydane w 2004r. a wykonane przez studio Eurocom miało otwarty świat! Gracz miał pełną dowolność co chce zrobić, gdzie chce pójść itp. Tu nie mieliśmy żadnych jaj, talizmanów itp. Jednakże na każdym dostawaliśmy jakiś cel. Każdy z otrzymanych żywiołów miał swoje zastosowanie nie tylko w walce. Przykładowo elektryczność była potrzebna w momencie, gdy trzeba było uruchomić jakiś mechanizm np. platformę.

spyro_a_heros_tale.jpg

Następnie było już tylko gorzej. Zostały wydane gry z serii The Legend of Spyro, opowiadające o tym co stało się przed wydarzeniami z wszystkich części gier, już od narodzin Spyro'a. Wszystko by było fajnie, gdyby nie to, że gra stała się solidną bitką. Spyro uderzał łbem przeciwników jak taki gość z WoWa w siekierę. Gra była całkowicie niedopracowana, liniowa, a co najważniejsze - "zerospyrowa". W skład legend wchodzą: A New Beginning, Eternal Night i Dawn of the Dragon, z czego ta ostatnia w jakiś sposób się wyratowała dzięki trybie kooperacji.

spyroanewbeginning_1.jpg

I na tym kończy się zawiła historia serii o tym sympatycznym smoku, a także jednej z najlepszych platformówek wszechczasów. Gra, która ukształtowała po trochu ten gatunek. Od ostatniej części minęły 2 lata. Od tamtej pory nic nowego nt. Spyro nie jest znane.

char_11612.jpg

pa.

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja także grałem w tę serię. To chyba jedna z lepszych gier, jakie zostały wyprodukowane na Playstation a jeszcze i na Gameboya to przenieśli. PS: Dlaczegoż to takie wielkie obrazki dajesz?

Link do komentarza

Exclusive - Powiem szczerze - skupiam się na tekście. Obrazki wciapuje, takie by pasowały do danego akapitu. Zresztą to chyba nie jest problem, że są duże. Forum je dobrze zmniejsza do odpowiednich rozmiarów :P

Na Gameboya?

Link do komentarza

Aaah... Miłość mojego dzieciństwa :tongue: Właśnie na grach Isomniaców się "wychowałem" jako gracz. Największym sentymentem darzę jedynkę, która może nie jest najgrywalniejsza ze wszystkich trzech części wydanych na szaraka, ale za to miażdży pozostałe bajkowością. Ta niewielka ilość informacji o świecie, o której wspominałeś w tekście, nadawała mu pewien magiczny pierwiastek. No i ta muzyka Stewarta Copelanda... Bajka.

I na koniec dwie sprawy:

- Chcę next-genowego Spyro z prawdziwego zdarzenia! (nie te popłuczyny od Activision)

- Nie zapomnę sposobu, w jaki w części pierwszej smok uzyskiwał potężniejszy ogień. Wewnętrzny żar budził się w nim... Po tym, jak zarobił całusa od wróżki, rumieniąc się od stóp do głowy :laugh:.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...