Skocz do zawartości

Gry, myślenie, swawole

  • wpisy
    42
  • komentarzy
    118
  • wyświetleń
    22515

Motywacja, czyli demotywowanie


Fugor

240 wyświetleń

Ależ logiczny tytuł, co? Już tłumaczę.

Do mojej obecnej cudnej szkoły zawitał tak zwany mówca motywacyjny. Wszystko cacy, zaczyna jak rasowy komik, wszyscy w dobrych humorach.

Nagle schodzi z wesołych tematów. No i są schody. Kilka osób zaczyna gadać, jedna nawet wyszła.

Pierwsze oznaki zakłamania i negacji wszystkiego, co może chociaż trochę zepsuć sztuczny, przepełniony hipokryzją uśmiech na ryju? Pewnie tak.

Zaczęło się od gwałtów. Przeszło od narkotyków przez przemoc w rodzinie do alkoholizmu. I zaczęły się pytania.

Gdy padały pytania o osoby molestowane w bliskim otoczeniu, faktycznie, mogłem się spodziewać wielu rąk w górze. Ale, co dziwne, las nie robił się rzadszy ani na pytaniach o narkotyki ani te o śmierć z powodu porachunków gangsterskich czy uzależnień.

No proszę, kraj bez pornografii, przemocy w grach komputerowych i restrykcyjnym dozorze filmów ma takie duże problemy?

W katolickiej szkole?!

Życie bywa zaskakujące.

Tamte dwadzieścia minut było raczej...smutnym wycinkiem czasu. Nie jest przyjemne uświadomić sobie, ile "fajnych" rzeczy doświadczyłaś/eś. Ani tym bardziej patrzeć, jak połowa dziewczyn z twojego rzędu po prostu ryczy.

Przez tamtych kilka chwil czułem się jak część jednej dużej społeczności, która przez podobne doświadczenia w życiu może się dobrze komunikować i w pełni rozumieć.

Znowu się myliłem.

Co nastąpiło po wyjściu z sali? Oczywiście, że tak. MASKA

Po co mamy pokazywać ludziom, że mamy problemy skoro

a)i tak nikt nie pomoże, bo wszyscy mają to gdzieś

b)jak się nie okazuje prawdziwych uczuć żyje się łatwiej

c)bo przecież to nieładnie się na kimś wyżywać

Jestem lekko rozczarowany.

Lekko, bo spodziewałem się takiego obrotu spraw. Tzn. ich braku.

Wiem, że to jedno spotkanie nie załatwi problemu maksymalnego zakłamania i typowej brytyjskiej pruderii. Ale przez te kilkanaście minut czułem, że jednak są inni ludzie z podobnymi problemami.

Ta...może zabrzmi śmiesznie, ale...Nie jesteś sam.

PS: Skąd tytuł? Mówca musiał naprawdę dobrze nas wszystkich zdemotywować i powyciągać najgorsze rzeczy z podświadomości, byśmy mogli zobaczyć, ze jesteśmy wspólnotą, nawet, gdy mówimy o wykorzystywaniu seksualnym, lub rodzicach uzależnionych od alkoholu. A bycie częścią jakiejś grupy ZAWSZE motywuje.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...