Najlepsza księga dla gracza. Trudno wybrać określoną pozycję dla osoby tak złożonej, jaką jest gatunek gracza. Wokoło gier narosło sporo opowieści. Mogłabym palnąć "Walc stulecia" Rafała Ziemkiewicza, pisanej z perspektywy projektanta gry, w która można wejść całkowicie, albo odesłać do "Opowieści o Johnnym Maxellu" Terry'ego Pratchetta, gdzie wrogowie nie chcą być dłużej mięsem armatnim i zwracają się do gracza o pomoc, czy opowiadania "Edytor tekstu" Stephena Kinga, w którym komputer całkowicie odmienia życie bohatera. Jednakże chciałabym zaprezentować zupełnie coś innego. Czytadło, które sprawia, że pot wsiąka w okładkę, a wzrok niemal przepala stronę na wylot. Oto ona - instrukcja obsługi. Można by powiedzieć, że prawdziwy gracz nigdy nie zniży się do poziomu bliskiego czarnym otchłaniom bagna i instrukcją gardzi. Jednak bagno jak to bagno. Wciąga. Zwłaszcza, gdy na ekranie ładuje się kolejny patch.
A na serio. Kolejna dawka AFK
Komiks zrodzony z komentarza RamzesaXIII, jakoby moi gracze czytali kiepską literaturę. Jak widać, pochłania ich nie tylko fantastyka, ale także złożony świat zagadek i tajemnic tego uniwersum oraz księga, która przedstawia dosyć wyczerpująco jedną z nich. Ha!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.