Skocz do zawartości

Kąt z felietonem w tle

  • wpisy
    13
  • komentarzy
    37
  • wyświetleń
    12146

Muzycznie


Arahirim

248 wyświetleń

Muzyka łączy ludzi. Dlatego chciałbym napisać trochę o swoich ulubionych zespołach i utworach, zachęcając może kogoś do bliższego ich poznania.

Wbrew blogowi CormaC-a ("Metallica jest do bani") to właśnie zespół z Los Angeles jest moim ulubionym. Przygodę z nim zaczynałem słuchając w kółko piosenki "Devil's Dance" grając w... Dragon Ball na emulatorze GBA. Tak mi się to wkręciło, że chodziłem po szkole i co chwilę śpiewałem: "snake, i am the snake!". Wyglądało to może trochę dziwnie, ale że koledzy nie rozumieli, co ja śpiewam (ja zresztą też, byłem wtedy może w piątej klasie) to obyło się bez jakichś incydentów (wiadomo przecież, że wśród "normalnej" młodzieży Metallica to jest ZUO kompletne). Rok później już zapoznałem się z albumem S&M, który tak mi się spodobał, że na swoim odtwarzaczu mp3 mam go do dziś. Wiele piosenek znam na pamięć, np. "Hero of the Day", "Nothing Else Matters", "Master of Puppets", "Enter Sandman". Ten album polecam szczególnie osobom chcącym dopiero zacząć swoją przygodę z Metallicą.

Niedługo potem zakochałem się w Linkin Parku. Zawsze lubiłem rap, a w połączeniu z ostrymi dźwiękami i hipnotyzującym głosem Chestera brzmiał naprawdę nieźle. Z twórczości tego zespołu polecam album "Meteora" i "Minutes to Midnight", gdzie twórcy odeszli od nu metalu na rzecz punk rocka (wyjątkami są "Bleed It Out" i "Hands Held High", gdzie rapuje Mike Shinoda).

Po Linkin Parku zacząłem słuchać nowego projektu Mike'a Shinody, czyli zespołu Fort Minor. Album "The Rising Tied" z 2005 roku nie urzekł mnie od razu, ale z sentymentu do Mike'a słuchałem go całkiem długo. Po dłuższym obeznaniu muzyka Mike'a nabiera kolorytu, a np. w utworze "High Road" czy "Red To Black" słychać wyraźnie naleciałości z wcześniejszego zespołu Shinody (głównie śpiewane refreny).

Oglądając na wakacjach telewizję, usłyszałem utwór "This Ani't a Scene, It's an Arms Race" punk rockowego zespołu Fall Out Boy. Tak zaczęła się moja przygoda z albumem Infinity On High. Pierwsze zauroczenie jednak szybko minęło, chociaż ciągle pamiętam np. "Thnks fr th mmrs".

Zapragnąłem powrócić do cięższych brzmień. I znowu Metallica. Słucham jej do dziś, nigdy mi się nie nudzi. Ostatnio odkryłem np. "Ain't My Bitch", "So What" czy "Low Man's Lyrics".

Mam nadzieję, że zainteresowałem kogoś twórczością tych zepołów.

Niedawno umarł współtwórca gitar Les Pau Gibson. Miał 94 lata. Niech pan spoczywa w pokoju, panie Les Paul.

788pxmetallicaattheo2ar.jpg

Metallica podczas koncertu w Londynie w 2008 roku. Źródło: Wikipedia, autor: Kreepin Deth

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...