"Koralina i tajemnicze drzwi" - recenzja
Zapewne każdemu człowiekowi zdarzyło się kiedyś poczuć znudzonym szarą codziennością i choćby przez chwilę pomarzyć o ucieczce od otaczającej go rzeczywistości, nawet jeśli w gruncie rzeczy nie ma na co narzekać. Nie inaczej jest z główną bohaterką ekranizacji słynnej powieści Neila Gaimana. Tytułową Koralinę Jones poznajemy bowiem jako pogrążoną we właśnie takim stanie osóbkę. Dziewczyna nie przymiera głodem, nie doskwiera jej brak dachu nad głową ani nie nękają jej żadne inne poważniejsze problemy, ale mimo wszystko jej samopoczucie nie jest w najlepszym stanie. Jej ogólne rozczarowanie i uczucie wyobcowania dodatkowo potęguje fakt, iż dopiero co przeprowadziła się wraz z rodzicami zostawiając za sobą starych przyjaciół. W nowym miejscu rówieśników jak na lekarstwo, pochłonięci pracą mamusia i tatuś nie odrywają oczu od komputerów, a sąsiedzi to typowi "artyści ze spalonego teatru". Mówiąc krótko, otoczenie nie nastraja dziewczyny szczególnie optymistycznie i panna będzie chciała ze wszelkich sił jakoś to zmienić, a taki punkt wyjścia dla całej historii nie może oczywiście oznaczać nic innego jak tylko ciszę przed burzą i zapowiedź nielichych kłopotów.
Pewnego dnia Koralina odnajduje w domu dziwne drzwi, które okazują się być tzw. bramą do innego świata. Przechodząc na drugą stronę dziewczyna przenosi się do alternatywnej wersji własnej rzeczywistości. Różnica polega na tym, że tam wszystko wydaje się lepsze i odzwierciedla marzenia głównej bohaterki. Tzw. drudzy rodzice interesują się jej pragnieniami i bez przerwy zapewniają ją o swojej miłości. Ze świata za tajemniczymi drzwiami wprost bije klasyczne ciepło domowego ogniska. Jest on przedstawiony za pomocą żywych kolorów w przeciwieństwie do tego realnego, w którym z kolei dominują zdecydowanie ponure barwy, co szczególnie rzuca się w oczy w scenach ukazujących okolice właściwego domu Koraliny. Wszyscy wiemy jednak, że pozory mogą czasem mylić i prawdziwe niebezpieczeństwa potrafią się dobrze maskować. Czy więc ciepło emanujące z drugiej wersji życia małej Jonesówny nie stanowi przypadkiem jedynie złudzenia? Koralina wkrótce przekona się jak jest naprawdę i będzie musiała stawić czoła poważnym konsekwencjom przekraczania ponadnaturalnych bram. W efekcie w animacji tej nie zabraknie momentów, które mogą troszkę zmrozić widzom krew w żyłach.
?Koralina i tajemnicze drzwi? to film animowany zrealizowany metodą poklatkową tak jak np. ?Gnijąca panna młoda? Tima Burtona czy też ?Miasteczko Halloween? Henry?ego Selicka, który odpowiada również za ekranizację perypetii panny Jones. Dla otrzymania jeszcze lepszego efektu całość dopieszczono nieodłącznymi ostatnimi czasy w kinie efektami komputerowymi. Wszystko zostało wykonane z niezwykłą pieczołowitością, czego już na samym początku dowodzi fragment przedstawiający szycie laleczki. Mimo, że stanowi on w sumie tło dla czołówki filmu, widać w nim jak na dłoni przywiązanie realizatorów obrazu do szczegółów. Postacie wprawdzie nie należą do zbyt urodziwych, niektóre z nich są nawet groteskowe, ale ich wygląd po prostu odzwierciedla charakter, a poza tym znakomicie komponuje się z klimatem panującym w ?Koralinie i tajemniczych drzwiach?. Trzeba przyznać, iż taka konwencja idealnie sprawdza się w mrocznych bajkach przeznaczonych dla nieco starszych widzów.
Fakt, iż nie mamy tu do czynienia z aktorskim filmem, nie jest zatem równoznaczny z automatycznym skierowaniem owego obrazu do najmłodszej grupy wiekowej. Wręcz przeciwnie, ?Koralina i tajemnicze drzwi? chwilami może okazać się zbyt straszna dla maluchów, tym bardziej, że swoją atmosferą niejeden raz potrafi wywołać odpowiednio mocne wrażenie na dorosłych widzach. Jednakże trochę starsze dzieci, a także ci, którzy okres dzieciństwa mają już za sobą, jak najbardziej powinni się zapoznać z przygodami Koraliny, ponieważ oprócz ciekawej oprawy wizualnej, film ten oferuje równie interesującą historię. Przy okazji nie zapomniano także o mądrym przesłaniu. W tym miejscu chciałabym wrócić do wspomnianej na początku przeze mnie potrzebie ucieczki od zwyczajnej codzienności. To spotyka właśnie Koralinę, ale odkryty przez nią drugi świat okazuje się lepszy tylko z pozoru. Dlatego też w pewnym sensie możemy odebrać jej losy jako opowieść o docenianiu tego, co się ma.
Ocena: 8/10
Tytuł polski: Koralina i tajemnicze drzwi
Tytuł oryginalny: Coraline
Reżyseria: Henry Selick
Scenariusz: Henry Selick
Gatunek: animacja, fantasy, familijny
Produkcja: USA
Rok produkcji: 2009
Czas trwania: 97 minut
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze