rFactor vs. f1 2010 (PC)
Wybierz:
35 użytkowników zagłosowało
-
1. Która gra bardziej przypadła Tobie do gustu?
-
rFactor14
-
F1 201022
-
- Zaloguj się lub zarejestruj, aby zagłosować w ankiecie.
TO NIE JEST RECENZJA!
Nareszcie doczekałem się swojego ezgemplarza F1 2010 (moja przygoda z tą grą parę wpisów niżej). Czekałem dłuugo, bo zawsze jakieś niedogodności stały na drodze - to przełożono premierę o tydzień, sprzedawca zapomniał wysłać mojego pre-ordera, a jak już doszedł, to okazało się, że jest on w wersji na PS3. Dobra, skończę już moje żale i lamenty, bo nareszcie mogę zagrać w najbardziej oczekwianą przeze mnie grę 2010 roku - F1 2010! Poniżej postanowiłem porównać obie topowe gry o tematyce Formuły 1 i choć krążą opinie, że nie powinno porównywać się symulacji z... niesymulacjami, ja uważam, że owa niesymulacja po przyrównaniu jej do rFactora wypada bardzo dobrze. Enjoy!
rFactor
Gdy po raz pierwszy usłyszałem o rFactorku pomyślałem, że ta gra będzie moim spełnieniem marzeń - mody na dowolne lata - przeszłość, teraźniejszość - cud! Na grę polowałem dość długo, bo nie mogłem jej nigdzie znaleźć w sklepach, a wtedy jeszcze nie miałem netu żeby kupić ją na Allegro. W końcu dorwałem chyba ostatni egzemplarz z półki w jakimś markecie. Zobaczyłem cenę - 50 zł?! Czy ja dobrze widzę?! Tak! 3 lata temu rFactor kosztował 50 zł! Dziś też tyle kosztuje. Jest to zasługa niemalejącej popularności tej gry i jej ciągły rozwój poprzez mody. Jest ona uznawana za jedyny tak rozbudowalny symulator Formuły 1. Powiem, że przez te 3 lata grało mi się fajnie. U kumpli ściągałem mody i trasy na dany sezon. Było git, lecz jakoś roczek temu grafika zaczęła troszkę kłuć w oczy - w niektórych modach grafa nie jest taka, jaka powinna być na danych detalach. To wina złego odwzorowania bolidów - najbardziej raziły te z moda na sezon 2009 - wszystko kwadratowe, lecz dało się grać. Kolejne niedogodności pojawiły się gdy zacząłem jeździć pełny sezon. Chodzi mi o niektóre źle zrobione trasy, na których bolid na dohamowaniu dosłownie podskakiwał. Nie było to komfortowe, bo raz - skuteczność hamowania drastycznie spadała, dwa - przy kamerze z oczu kierowcy nie można było się skupić na wierzchołku zakrętu, co doprowadzało do wypadnięcia z toru.
Poza owymi niedogodnościami rFactor oferował całkiem sporą gamę ustawień, dzięki którym można było poeksperymentować z bolidem i ustawić go pod preferencje toru. Nigdy nie zagłębiałem się dalej niż w podstawowe 4 suwaki . Nie jestem przecież prosem, lecz jeździć potrafię . Ostatnio rFactor bardzo mi się znudził - ciągle to samo - nuda, nuda. Wyjeździłem w niego sporo godzin, lecz było to dawno temu. Teraz porównując F1 2010 do rFactora dziwię się jak mogłem grać w taką szmirę rFactor tak naprawdę jest jedną wielką bazą dla moderów, którzy robią z tej gry crap. Niby są te bolidy, niby tory, lecz jeśli porównać je do bolidów BMW Sauber 2006, czyli tych od twórców rFactora, wypadają naprawdę bladziutko. Jest takie przysłowie: "Jeśli coś jest do wszystkiego, jest do niczego". Sprawdza się ono na przykładzie rFactora idealnie, ponieważ gra nie służy tylko do grania w F1. Z jednej strony to fenomem stworzyć taką podstawkę dla moderów, a z drugiej trochę ciulowo dać spieprzyć tak obiecującą markę.
Ocena: 7/10
F1 2010
No i zaczęła się impreza! Na początku pozwolę sobie wspomnieć o tym, że F1 2010 NIE JEST ARCADÓWKĄ, lecz też nie jest symulacją, lecz bliżej jej chyba właśnie do symulacji. Dobra. Rozwiałem wszelkie wątpliwości () i przechodzę do sedna.
Grało mi się wyśmienicie i nie umiem znaleźć słów, aby opisać to, co dzieje się w tej grze! Oczywiście zacznę od zalet, bo tych najwięcej. Wiadomo - podstawą dla większości są doznania wizualne, czyli grafika. Jak zwykle Codies stanęło na wysokości zadania. Wszystkie tekstury zrobione są idealnie. Gdyby nie efekt wypłowiałego obrazu grafika przewyższyła by tą z Dirta 2. No właśnie - z efektami nie jest różowo. Gra wygląda trochę ponuro, a to błąd, bo grafika szybko męczy oczy. Kolejnym mankamentem, jeśli już jesteśmy przy grafice, są dodatkowe efekty w wersji na PC. Dla jednego będą one uciążliwe, a dla drugiego nie. Jeśli nie widzieliście porównania na 3 platformach to koniecznie zobaczcie. Moim zdaniem gra została lekko oszpecona na PS3, ale nie zajmuję się tu teraz konsolami. Następna rzecz na plus to możliwość przejechania prawie takiego samego weekendu wyścigowego jak na żywo. Sesje treningowe i ich klimat, kwalifikacje nareszcie podzielone na 3 części z czego do dwóch możesz się nie zakwalifikować. To wszystko jest czymś nowym dla graczy na PC. Żaden rFactor nie odda realizmu kosmetycznego i klimatu, który panuje wokół Formuły 1. Niestety brakuje tylko Safety Cara, co IMO jest poważnym mankamentem F1 2010, bo co to za prawdziwy wypadek z latającymi kołami bez wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa? Albo co to za wyścig bez okrążenia formującego? Te dwa elementy dość poważnie zniechęciły do przesiadki fanów F1 z rFactora na grę od Codies.
W necie rozległo się narzekanie na rozmaite bugi w grze. Nawet sporządzono ich koszmarnie długą listę. Nie wiem co za pacany ją robiły, bo jedynym błędem, którego uświadczyłem jest błąd z pit-stopem, na którego i tak wkrótce znajdzie się patch. I tak nie dotyczy mnie on bezpośrednio, ponieważ jeżdżę wyścigi powyżej 30% rzeczywistej odległości. Żadnych pękających opon - może za krótko gram? Nie sądzę, lecz myślę, że owe błędy mogą być spowodowane obecnością cracka. Oby tak było!
Na koniec dodam tylko, że mam nadzieję na poprawę wszystkich sprzecznych sytuacji w edycji pod numerem 2011 - żebym mógł ocenić grę na 10!
OCENA: 9/10
Wynik konfrontacji: 7:9
TO NIE JEST RECENZJA!
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze