Skocz do zawartości

Co myśli Lochek?

  • wpisy
    10
  • komentarzy
    52
  • wyświetleń
    6313

Kwestia dopalaczy, temat reaktywujący blog


Padrick22

528 wyświetleń

Witam!

Po długim czasie ciszy na moim blogu postanowiłem znowu coś napisać. Na temat całkowicie niezwiązany z grami komputerowymi. Będzie trochę politycznie, trochę moralnie, zawrę też trochę mojej pokrętnej (albo i nie) analizy sytuacji jaka się teraz dzieje.

Od razu mówię, że nie jestem wielkim znawcą polityki polskiej a tym bardziej światowej, a zdanie zawarte tutaj jest moim subiektywnym odczucie

Chciałem napisać coś o sprawie dopalaczy, jako że ten temat media teraz rozbuchały na potęgę w związku z wieloma zatruciami tymi substancjami na terenie całej Polski. Rząd oczywiście zaczął daleko idącą ofensywę, pozamykał wszystkie sklepy i teraz chce zakazać substancji psychoaktywnych. Zdawałoby się, problem rozwiązany. Ale czy naprawdę? Według mnie przez to może być tylko gorzej.

Zacznijmy od początku. Zatrucia dopalaczami. Przedawkowania. Według mnie, nie jest to wcale wina tego, że są one dostępne na rynku. Winę za to ponoszą osoby na tyle głupie, żeby pakować się w branie tego świństwa. Niektóry mogą pomyśleć: "No jak to, przecież gdyby nie było tego a rynku, to by nikt tego nie brał, prawda". Jest to myślenie błędne. Możliwe, że po części słuszne, ale tak naprawdę to, że staną się one dostępne w Polsce było tylko kwestią czasu. A więc ludzie, którzy chcieli sobie ubarwić życie tymi specyfikami mogli je stracić tylko i wyłącznie na własne życzenie. Uważam, że każdy człowiek, mając wolną wole powinien robić ze swoim życiem co mu się tylko podoba, nawet jeśli tym samym je sobie niszczy. A obowiązkiem państwa w tym przypadku jest próba ukierunkowania jednostki na dobry tor i/lub pomoc w razie popadnięcia w nałóg.

Tylko jak to zrobić? Jak sobie z tym problemem poradzić?

Wiadomo, że to co teraz zrobiono w tej sprawie nie przyniesie długofalowych efektów. To rozwiązanie na krótką metę, z resztą jak większość pomysłów polskich polityków. Wraz z zakazaniem tych specyfików nie zniknie przecież popyt na nie. To niemożliwe. Jeśli jakimś cudem rządowi uda się zakazać kompletnie sprzedaży dopalaczy w jakiejkolwiek formie, na pewno znajdzie się ktoś, kto ten biznes przejmie. A przy tym nie będzie płacił podatków, zwęszy ceny ponad dwukrotnie i zacznie dilować tym g*wnem wszędzie. Bo tak właśnie działają organizacje przestępcze. To właśnie może nas czekać w obecnej sytuacji. Wynika z tego, że sytuacja może być jeszcze gorsza.

Mój pomysł jest taki: (właściwie nie mój, a zaczerpnięty z pomysłów na kontrolę narkotyków w innych państwach)

Dopalacze pojawiają się na rynku. Sprzedawane są jako artykuły kolekcjonerskie, nie do spożycia przez ludzi, jednak i tak wiadomo do czego ludziom posłużą. Pierwsze próby zakazu substancji kończą się fiaskiem, ponieważ w miejsce zakazanych momentalnie wchodzą nowe specyfiki. Co robić? Zacząć kontrolę substancji przez państwo(dalsze pomysły mogą się wydawać dziwne i "za" dopalaczami ale tak nie jest, czytajcie do końca)! Jak? Przedstawię to w kilku krokach:

1. Pozwolić na sprzedaż określonych ilości substancji (bezpiecznych dawek) jako produktu do zażywania przez człowieka.

2. Nałożyć akcyzę na dopalacze.

3. Kontrolować sklepy i fabryki, aby nie kombinowały z ilościami dawek.

4. Aktualizować listę substancji w razie potrzeby.

5. Zakazy sprzedaży niepełnoletnim.

6. Duża kampania na temat szkodliwości dopalaczy (informacje na paczkach takie, jak na papierosach; zakaz reklamy; uświadamianie młodych ludzi; jakaś kampania reklamowa)

7. Umożliwienie pomocy osobom uzależnionym.

Jest to mocno skrócona wersja mojego planu (:D), ale krótko i zwięźle obrazuje możliwość rozwiązania problemu w niekonwencjonalny sposób, a zwykle takie właśnie sposoby są najlepsze. Dzięki temu sprzedawcy będą działali w świetle prawa pod pełną kontrolą państwa, w dodatku do budżetu wpłynie więcej pieniędzy (argumenty w stylu: "to zarabianie na zdrowiu i życiu ludzi" są bez sensu, tak samo przecież państwo zarabia na alkoholikach i palaczach, i nikt nie ma z tym problemu).

Takie jest moje zdanie w tym temacie, czekam na komentarze i liczę na dyskusję ale na poziomie, z dobrą argumentacją :)

Piszcie, ciekaw jestem waszego zdania, drodzy gracze.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

1. Pozwolić na sprzedaż określonych ilości substancji (bezpiecznych dawek) jako produktu do zażywania przez człowieka.

Największym problemem dopalaczy jest to, że one są zrobione ze wszystkiego. Slyszalem że do jednego 'rodzaju' dodawano nawet trutkę na szczury. Więc o jakim dawkowaniu mowa? Tej fali nie da się powstrzymać. To musi przejść, więcej ludzi musi umrzeć by dopiero dotarlo do spoleczeństwa jakie naprawdę to jest szkodliwe, wtedy nie będzie popytu i sprzedawcy tego badziewia zwiną interes. Ja widzę to tak.

Link do komentarza

Prawda jest taka, że ofiar dopalaczy, jeśli w ogóle jakieś są, jest na razie kilka, a alkoholu kilka tysięcy rocznie. Tyle na temat ich rzekomej szkodliwości i konieczności walki z nimi. Ale brawa dla rządu, bo działa zgodnie z zasadami demokracji, miażdżąca większość(80-90%) ludzi jest za delegalizacją dopalaczy :wallbash:

Link do komentarza

Widze conajmniej dwa błędy w twoim rozumowaniu:

1. "Wraz z zakazaniem tych specyfików nie zniknie przecież popyt na nie." A ja myślę, że zniknie. Ludzie to kupowali, jako alternatywę dla narkotyków. Efekt podobny, cena mniejsza, no i było legalne. I ta legalność głównie pomagała. Teraz, jak będą nielegalne, to nikt się nie będzie bawić w szukanie głupich dopalaczy, skoro może sobie zapalić pannę Marysię.

2. "6. Duża kampania na temat szkodliwości dopalaczy (informacje na paczkach takie, jak na papierosach; zakaz reklamy; uświadamianie młodych ludzi; jakaś kampania reklamowa)" a, grzyba prawda. Te całe kampanie kosztują miliony, a grzyba dają. Naprawdę możnaby lepiej wydać te pieniądze. To przecież oczywiste, że to jest szkodliwe. Tylko że: 1. są ludzie głupi którzy to i tak zignorują 2. są ludzie rozsądni, którzy to wiedzą i bez tego, więc tymbardziej to zignorują 3. są ludzie którzy i tak nie chcą mieć nic wspólnego z żadnymi dopalaczami i nic już u nich poprawić się nie da.

Link do komentarza

Cóż, można powiedzieć... przez tą burzę - wszystkim może się w końcu odechcieć zwracać uwagę na te "pierdoły, bo wszyscy ględzą jak ppotłuczeni i nic z tego nie wynika, p^#@!%^@ę, biorę i tyle, to moje zdrowie i ja decyduję, o..., czas na dawkę..." - tak niestety mogą sobie pomyśleć osoby, których to dotyczy najbardziej - użytkownicy tego świństwa... Program przedstawiony przez autora jest (albo powinien) w zasadzie być standardowym postępowaniem, w przypadku wszelkich używek, i tak chyba w zasadzie kojarzy sobie to większość trzeźwo myślących osób, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że fety rządu są ZAWSZE suto zakrapiane ;8-P

No i oczywiście dochodzi jeszcze sprawa "niezrywania" zakazanego owocu. Wiadomo, chyba najbardziej napaloną grupą konsumentów na tego rodzaju "leki" będą osobniki młodociane i nieco starsze, chcące być "na topie" i sobie jeździć bez trzymanki i w ten deseń. Oczywiście NIE-NALEŻY szufladkować. Różne są sytuacje, są młodzi - rozsądni, dbający o zdrowie, i ci drudzy, żyjący na pełnym gazie oraz ci starsi niedbający o zdrowie, ci którym to wszystko zwisa, i ci mądrzy co się nie szprycują czym popadnie... Bo wiadomo - zrzucanie winy na wychowanie i szukanie zła tylko u jednej grupy jest bardzo nieobiektywne i po prostu... jest uprzedzeniem, no ale zboczyłem z tematu nieco...

Link do komentarza

a wiecie co jest najśmiesniejsze ? jeśli ci co sprzedają dopalacze wygrają odszkodowanie jak myślicie kto będzie płacił . My podatnicy ale ludzie cały czas na te same mordy głosują a potem się dziwią że w Polsce jest drogo . a co do twojego planu myślę ze był by dobry

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...