Skocz do zawartości

Dobra Huta

  • wpisy
    8
  • komentarzy
    78
  • wyświetleń
    58623

Ten jeden poziom: Prototype - "The Door in the Wall"


Hut

1587 wyświetleń

Noc z soboty na niedzielę spędziłem próbując skończyć Red Faction: Guerilla, co niestety po raz kolejny się nie udało. Męczę się z misjami z "dystryktu" Eos, ostatniego w grze, gdzie poziom trudności idzie ostro w górę - a wraz z nim ilość i wielkość eksplozji, które wywołuje główny bohater. Zwykle kiedy gram, mam wiele błyskotliwych (tylko dla mnie) refleksji na temat sposobu, w jaki dana gra jest zaprojektowana - w tym przypadku byłem pod wrażeniem tego, jak świadomie twórcy Red Faction: Guerilla zaplanowali progres w tej produkcji. Co prawda zaczynasz tu z wysokiego C, w pierwszej misji zrównując z ziemią całkiem pokaźny budynek, ale skala tych działań rośnie aż do końca i misje z Eos są po prostu "mega"-spektakularne. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie pierwsza misja typu "Heavy Metal" (zawsze wykonuje się je w grze siedząc za sterami robota bojowego), która jest kilkuminutową orgią zniszczenia. Pomyślałem - ha, trzeba to wrzucić na bloga, ale przypomniałem sobie, że już wcześniej kilka razy miałem coś takiego: "Ale zaje...fajny poziom, trzeba całemu światu o nim powiedzieć".

Tylko jak? Na przykład na blogu. Oficjalnie zaczynamy nowy mini-cykl na tym rzadko aktualizowanym i niezbyt dowcipnym blogu: "Ten jeden poziom".

Zacząć chciałbym jednak nie od Red Faction: Guerilla, a od Prototype. Kiedy kończyłem tę produkcję studia Radical ponad miesiąc temu przy jednej misji (prawie) zerwałem się na równe nogi w poszukiwaniu kamery, by powtórzyć ją jeszcze raz, nagrać wszystko na kamerę i następnego dnia wrzucić na stronę. Co prawda kamery nie znalazłem (została w redakcji), ale wrażenie pozostało. Poziom ten nazywa się "The Door in the Wall" i pojawia się mniej więcej w 2/3 gry. To ważny moment w grze, bowiem bohater, Alex Mercer, odzyskuje po krótkiej przerwie wszystkie swoje moce, a także wpada na świeżutki trop, który może doprowadzić go do rozwiązania całej intrygi kryjącej się za scenariuszem.

Niestety, w życiu bohaterów gier, nic nigdy nie idzie tak prosto, jak by mogło - na początku tej misji, siostra Alexa, Dana, zostaje porwana. Przez nowy rodzaj mutanta, jakiego wcześniej w grze jeszcze nie widzieliśmy. Od standardowego Huntera jest większy, silniejszy i chyba nawet szybszy. A na pewno dużo bardziej skoczny, o czym można przekonać się już kilka chwil później, gdy zaczyna się to, co w misji "The Door in the Wall" najważniejsze - kilkominutowy, szaleńczy pościg za mutantem (wciąż trzymającym w rękach Danę), po ulicach, parkach i dachach (!!!) Nowego Jorku. Ludzie z Radical doskonale to wymyślili - zabierzmy bohaterowi jego moce, a kiedy zacznie za nimi tęsknić na dobre, oddajmy je i od razu postawmy przed nim wyzwanie, w którym będzie musiał użyć ich wszystkich. Jeśli coś w "The Door in the Wall" bym zmienił to tylko zakończenie - gdy mutanta wreszcie udaje się dogonić, ten... ponownie ucieka. Szkoda, ten pościg był na tyle emocjonujący, że za jego ukończenie należy się graczom jakaś bardziej namacalna nagroda.

Oto "The Door in the Wall" w wersji znalezionej na YouTube.

http://www.youtube.com/watch?v=0Vva73yIFyg&feature=PlayList&p=EAD0E863F9084C24&playnext=1&playnext_from=PL&index=19

A ze względu na charakter wpisu, nie będzie "laski". Wiem, szkoda. Ale nie mogłem znaleźć takiej, która pasowałaby do tematu "pościg za brzydkim mutantem przez pół miasta".

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

pamiętam poziom, skonczylem za 1 razem ( a co tam, pochwale sie ;d ). Faktycznie zakonczenie nieciekawe (wolalbym pojedynek). Duzo trudniejszy ( jako misja ) byl ostatni boss ;s

Link do komentarza

No całkiem wymagająca misja ale skończyłem ja za pierwszym razem ledwo co dodam :P. Ogólnie Giera kozak bardzo mi się podobała a szczególnie jak ktoś już przykozaczył i wszystkie eventy zrobił na platynę, ucząc sie kombosów, właśnie ta swoboda sprawiła ze Giera przypadła mi do gustu zaraz po ME i wiedźminie.

Pozdrawiam.

Link do komentarza

Szkoda, że Tymon tak się zachwyca misją pościgu za big hunterem, a nie wspomni, że podobna misja była w S-M: Web of Shadows, którą Szanowny Recenzent Hut oskarżył o wtórność i w ogóle ocenił bez większego entuzjazmu. Prototype to niezła zżynka z tego drugiego tytułu o przygodach pająka i szkoda, że w lipcowym CD-Action szanowny recenzent Gem w ogóle o tym nie wspomniał, w Gamewalkerze też nie przypominam sobie, żeby ktoś coś napisał na ten temat.

Link do komentarza

Nie grałem jeszczem w Prototype, ale widzę że niezła masakra i ogólny chaos. Można się trochę pogubić. Czy jeżeli się zginie czy zgubi tego potwora to trzeba zaczynać od początku czy są jakieś checkpointy? A tak w ogóle to trochę to niedopracowane. Bo czemu jeżeli koleś goni potwora przez pół miasta i go w końcu dogania nagle sobie odpuszcza? Jakby to powiedział Joseph Clarence przed śmiercią: "I don't understand"

Link do komentarza

Ogladajac ten filmik z YouTube 3 razy bardziej sie wczuwam w akcje, niz gdybym gral samemu. Niby grafa na max, niby glosniki GigaWorks T40, muzyczna z X-FI, a dopiero teraz zobaczylem, jak to wszystko bylo idealnie zgrane. Muzyka trzymajaca w napieciu, krzyki kobitki, uciekajacy czas, ktory wymusza pelna mobilizacje i szybkie dzialanie. Wszystko pieknie, jednak.. zadnych takich doswiadczen z gry nie pamietam...

To moze wszystko przez to, ze moj angielski kuluje, nie zwrocilem uwagi na wskazniki u gory ekranu i zamiast gonic, bilem tego stwora :D Wyprzedzalem go ciagle o pare krokow, czekalem co zrobi.. mowiac krotko nie "czailem bazy" :P Widac, czasem warto usiasc z boku i przyjrzec sie grze z pozycji obserwatora, bo inaczej wiele smaczkow mozna calkiem przypadkowo przegapic ;)

Link do komentarza

Prototypek ma swoje głębokie korzenie już w świetnej grze Ultimate Spider-Man, chociażby wykonywanie zadań w stylu wyścig, fizyka postaci. Ba, nawet sposób biegania pająka po ścianach w Ultimate to nic innego jak późniejszy wallrun Alexa Mercera. W owej grze też były nagrody w postaci trzech medali. Poza tym układ Nowego Jorku, ppoza podrasowaną grafą i większą ilością detali oraz ludzi poruszających się po mieście, praktycznie się nie zmienił. W wielu recenzjach przeczytałem o zachwytach nad Prototype, swobodą ruchu i możliwościami "wyszalenia się na mieście". Niestety, większość szanownych recenzentów nie pamiętała (albo nie wiedziała), że gra wyrosła na przynajmniej trzech innych (moim zdaniem niedocenionych) produkcjach: Ultimate S-M, S-M 3: The Game, S-M Web of Shadows. Gracz, który zagra najpierw w te trzy gierki ( a najbardziej w S-M WoS) raczej stwierdzi, że Prototype jest silnie spowinowacony z nimi. Dla niektórych może nawet zakrawać o plagiat (vide ja). Niestety zawiodłem się na CDA. W numerze o7/09 w którym była recenzja i gamewalker nikt o tym nie wspomniał. A z czystej rzetelności dziennikarskiej wypadałoby o tym wspomnieć. I liczyłem bardzo na Huta, że na ten temat coś napisze. Wszystkie wspomniane gry łączy nazwa wydawcy - Activision. W związku z tym chciałem się dowiedzieć na czym polega żonglerka silnikiem graficznym i makietą Nowego Jorku, począwszy od Ultimate S-M na Prototypku skończywszy, bo niewątpliwie to jeden i ten sam engine po modyfikacjach.

Link do komentarza
Prototypek ma swoje głębokie korzenie już w świetnej grze Ultimate Spider-Man, chociażby wykonywanie zadań w stylu wyścig, fizyka postaci. Ba, nawet sposób biegania pająka po ścianach w Ultimate to nic innego jak późniejszy wallrun Alexa Mercera. W owej grze też były nagrody w postaci trzech medali. Poza tym układ Nowego Jorku, ppoza podrasowaną grafą i większą ilością detali oraz ludzi poruszających się po mieście, praktycznie się nie zmienił. W wielu recenzjach przeczytałem o zachwytach nad Prototype, swobodą ruchu i możliwościami "wyszalenia się na mieście". Niestety, większość szanownych recenzentów nie pamiętała (albo nie wiedziała), że gra wyrosła na przynajmniej trzech innych (moim zdaniem niedocenionych) produkcjach: Ultimate S-M, S-M 3: The Game, S-M Web of Shadows. Gracz, który zagra najpierw w te trzy gierki ( a najbardziej w S-M WoS) raczej stwierdzi, że Prototype jest silnie spowinowacony z nimi. Dla niektórych może nawet zakrawać o plagiat (vide ja). Niestety zawiodłem się na CDA. W numerze o7/09 w którym była recenzja i gamewalker nikt o tym nie wspomniał. A z czystej rzetelności dziennikarskiej wypadałoby o tym wspomnieć. I liczyłem bardzo na Huta, że na ten temat coś napisze. Wszystkie wspomniane gry łączy nazwa wydawcy - Activision. W związku z tym chciałem się dowiedzieć na czym polega żonglerka silnikiem graficznym i makietą Nowego Jorku, począwszy od Ultimate S-M na Prototypku skończywszy, bo niewątpliwie to jeden i ten sam engine po modyfikacjach.

Szanowny czytelniku Birdy! Rozumiem twoje umiłowanie do Spider-Mana, ale - szukanie w Prototype "zżynki" z wymienionych przez ciebie tytułów to błędny trop. Dlaczego? Już tłumaczę. Tak naprawdę pierwszą grą, która zaproponowała wizję "superbohatera w otwartym świecie" był Spider-Man 2 studia Treyarch - niestety wydany wyłącznie na konsole PlayStation 2. Tytuły przez ciebie wymieniane to już tylko odcinanie kuponów od tej produkcji - na szczęście(???) firmowane tą samą marką, czyli Treyarch. Incredible Hulk: Ultimate Destruction powstał po Spider-Manie 2 i na pewno był na nim nieco wzorowany - ale na pewno nie zerżnięty. Prototype z kolei to gra bazująca na Hulku - łączy je ten sam producent i na pewno duża część technologii. To nie jedyny przypadek "podobnych" gier na rynku, ale o tym, że w branży brakuje oryginalności pisaliśmy tyle razy, że już nam się nie chce. Koniec końców zaś liczy się efekt finalny - nawet jeśli Prototype jest podpatrzony na Spider-Manach, to jest od nich zdecydowanie lepszą grą i to na każdym poziomie - mechaniki rozgrywki, fabuły, itd. Świadczą o tym oceny w naszym magazynie - i ogólnie w świecie.

A jeszcze odnośnie rzetelności - doszukiwanie się "zżynek" wcale nie byłoby rzetelne. Byłoby raczej tworzeniem teorii spiskowych na siłę. Co do żonglerki enginem - nie wiem, o co chodzi, w każdym bądź razie Prototype bazuje na autorskim silniku Radical o nazwie Titanium. A makieta Nowego Jorku (a dokładniej Manhattanu)... Cóż - Nowy Jork (a dokładniej Manhattan) tak właśnie wygląda, co by miało się w nim zmienić?

Link do komentarza

Cóż nie będę uparcie przekonywał do swoich racji. Okej, ale proponuję zagrać najlepiej w Web of Shadows jeszcze raz, a potem w Prototypka. Najbardziej w oczy rzuca się konstrukcja scenariusza: motyw "zarazy" i retrospekcja na początku obu gier. No i fizyka postaci, reakcje tłumu na pająka i Mercera, ciosy (body surfing!, wallrun) itp. To nie jest tworzenie teorii spiskowych. Dziwi mnie wręcz, że tego nie zauważyłeś! Mnie po prostu ciekawi dlaczego te gry są takie podobne! Zreszta nie tylko ja mam takie skojarzenia:

http://www.gamespot.com/pages/forums/show_...pic_id=26914827

http://www.gamespot.com/xbox360/action/pro...&pid=942351

Przy Prototype bawiłem się przednie, ale uczucie deja vu nie pozwoliło odczuwać takiej przyjemności jaką zapewne szanowny redaktor Hut miał.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...