Skocz do zawartości

KruszynBlog

  • wpisy
    162
  • komentarzy
    544
  • wyświetleń
    169401

Kobieta obejrzała mecz


crouschynca

881 wyświetleń

hamster_football.jpg

Dzisiejszy wpis jest nietypowy jak na mnie i traktuję go raczej jako jednorazowy eksperyment. Wczoraj coś się wydarzyło, niby nic wielkiego, ale mimo wszystko chciałam o tym napisać. Piłka nożna zdecydowanie nie należy do moich pasji, lecz tak się jednak złożyło, iż zdecydowałam się poświęcić wieczór na obejrzenie meczu w TV. Dlatego też proszę wszystkich o wyrozumiałość za ewentualne błędy wynikłe z mojej znikomej wiedzy na temat futbolu. :icon_redface:

Zanim przejdę do konkretów, wypadałoby jeszcze wytłumaczyć dlaczego akurat tutaj o tym piszę, pomijając oczywiście fakt, że pod tym adresem znajduje się mój blog. :tongue: Jak już zaznaczyłam na wstępie, fanką futbolu nie jestem, ale od pewnego czasu biorę udział w Typerze Ekstraklasy na blogu Castiela więc co nieco zaczęłam się troszkę interesować tym sportem. W związku z tym postanowiłam zadedykować cały wpis Castielowi :kwiatek: , ponieważ w pewnym stopniu przyczynił się do tego, że w mojej główce zakiełkował taki pomysł. Przy okazji pozdrawiam również Diacona, który ostatnio też się zajmuje Castielowym Typerem, oraz MAGneta, gdyż na jego blogu dane było mi przeczytać pierwszy futbolowy wpis na FA.

glitery-pl_kwiaty4.jpg

Przejdźmy teraz do sedna sprawy. Co konkretnie obejrzałam wczoraj wieczorem w TV? Otóż zdecydowałam się poświęcić trochę uwagi na przyjrzenie się poczynaniom Ligi Europejskiej. Oczywiście padło na meczyk, w którym brała udział polska drużyna - Lech Poznań. Ich przeciwnikami byli Austriacy - Red Bull Salzburg. Wszyscy fani Kolejorza i piłki nożnej w ogóle już od dawna znają finał tej historii. Polska odniosła wspaniałe zwycięstwo i zakończyła mecz wynikiem 2:0! :klaszcze: Nie wnikam w to, jakie były typy przed rozpoczęciem rozgrywki, ponieważ się na tym nie znam. Napiszę tylko, że przed włączeniem TV oraz w pierwszej fazie walki nie miałam szczególnie pozytywnych odczuć, bo przeważnie dochodziły do mnie niezbyt przychylne wiadomości dotyczące gry naszych rodzimych piłkarzy. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ostatecznie zawsze miło być pozytywnie zaskoczonym - w moim przypadku taką niespodziankę sprawili mi dzielni chłopcy z Poznania. :cool:

205100standard001_1215427277.jpg

Na początku meczu byłam trochę zdezorientowana i obojętna na to, co się działo na stadionie (chodzi mi o te sprawy, które powinny zainteresować mnie na pierwszym miejscu). Bardziej pochłonięta byłam studiowaniem urody poszczególnych piłkarzy i wychwytywaniem różnego rodzaju smaczków (np. ktoś nieumyślnie bądź specjalnie szarpnął drugą osobę za koszulinę, inni się zaczęli sprzeczać...). :diabelek: Po pewnym czasie zajęłam się jednak tym, co potrzeba, czyli obserwacją samej gry. Oglądam i oglądam pierwszą połowę, a tu żadnego gola. Parę razy mało brakowało, a Polska strzeliłaby pierwsze bramki (Austria zresztą też przynajmniej raz niemalże trafiła o ile dobrze pamiętam). Pół meczu minęło - wynik 0:0. W trakcie przerwy na reklamy naszły mnie dziwne myśli. Czy aby na pewno dobrze zrobiłam decydując się na obejrzenie meczu? Skoro Polska nie strzeliła gola, może włączając TV przyniosłam pecha Kolejorzowi niczym kobieta na pokładzie statku pełnym mężczyzn według starego przesądu żeglarskiego? Tak, wiem, że żeglowanie nie ma zbyt wiele wspólnego z futbolem, ale tak mi się jakoś skojarzyło. :tongue:

Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, co potwierdziła przewspaniała druga połowa meczu. :brawa: Po niemrawym początku Lech Poznań z przytupem przystąpił do walki. I co się stało? Niemalże od razu gol dla Polski za sprawą Arboledy! :gool: Przyznam szczerze, iż w pierwszej chwili nie chciało mi się wierzyć w tak piękny obrót spraw. Ogólnie jednak wydaje mi się, że druga połowa meczu była ciekawsza i bardziej emocjonująca od pierwszej. Piłkarze z obu drużyn ostrzej wzięli się do roboty. Austriacy częściej o mały włos nie strzelili gola, ale szczęśliwie dla nas, nie udało im się tego dokonać dzięki dzielnej obronie polskiego bramkarza. Polacy też mieli sporo okazji na kolejne bramki. Udało się bodajże w 80. minucie meczu - tym razem gola strzelił Peszko! :gool: W tym miejscu muszę się do czegoś przyznać: w momencie, kiedy piłka trafiła do bramki, z moich ust wymsknął się cichy i nieśmiały okrzyk "goool". :icon_redface: Oj, chyba to wszystko zaczyna mnie coraz bardziej wciągać...

Cóż mogę jeszcze napisać? To nie był mój pierwszy raz. Kiedyś mi się już zdarzyło obejrzeć jakiś meczyk, ale w ogóle nie wzbudził mojego entuzjazmu, przede wszystkim ze względu na słabą grę Polaków. Jednakże wyśmienita postawa poznańskiej drużyny zmieniła moje spojrzenie na piłkę nożną. Dlatego zwrócę się teraz bezpośrednio do Lecha Poznań. Kochany Kolejorzu! Przywróciłeś mi wiarę w polski futbol! :wub:

A Panów z FA, którzy mnie wciągnęli do piłkarskiego światka, być może powinnam troszkę ofuknąć. :wink: Coście narobili?! Przez Was zaczynam się zajmować oglądaniem meczy, czyli mało kobiecą rozrywką. :dry: Nie będę jednak taka złośliwa, bo prawdę mówiąc, w ogóle nie mam do Was żalu, gdyż w trakcie wczorajszego sportowego seansu bawiłam się całkiem nieźle. Heh, jeszcze trochę i zacznę w FIFĘ albo w PESa ostro pogrywać. :laugh: Tak więc wybaczam Wam małą ingerencję w zmianę moich nawyków i nie zamierzam się na kogokolwiek obrażać. :smile: Koniec końców, było to dla mnie interesujące doświadczenie i pozwoliło mi przynajmniej częściowo zrozumieć męską fascynację piłką kopaną. Co więcej, sama mam ochotę na obejrzenie kolejnego meczyku, może nie tak od razu, ale w dość bliskiej przyszłości na pewno.

Ostatni akapit jest natomiast skierowany do reprezentantek mojej płci. Drogie Panie! Jeżeli Wasi mężczyźni interesują się futbolem, podczas gdy Was ten sport nie fascynuje, nie buntujcie się i nie róbcie awantur z tego powodu! Zwracam się tu do wszystkich kobiet - zarówno tych będących w związkach, jak i samotnych (no bo przecież nie znacie dnia ani godziny - w każdej chwili macie szansę poznać swojego Księcia, który może się okazać miłośnikiem piłki nożnej). Jeżeli Wasza druga połówka ogląda meczyk, przyłączcie się do seansu - być może też się to Wam spodoba. Usiądźcie obok Waszego ukochanego, kibicujcie faworyzowanej przez niego drużynie i cieszcie się razem z nim przy kolejnych golach (zawsze możecie się wtedy mocno uściskać z radości). Na pewno nie zaszkodzi też przyniesienie czegoś do picia i przygotowanie kolacji, aby Wasz luby miał się czym posilić w trakcie meczu. Gdyby natomiast zabolały go plecki, zróbcie mu relaksujący masażyk, kiedy on będzie oglądał TV. Jeżeli Was szczerze i mocno kocha, powinien to docenić i po meczu poświęcić całą swoją uwagę tylko i wyłącznie Wam. :wink: Tym oto miłym akcentem kończę moje dzisiejsze wywody. :D

glitery-pl_pary56.jpg

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Przy okazji pozdrawiam również Diacona,

Dziękuję i również pozdrawiam. ;) Piłka nożna to coś pięknego. W sumie mogę powiedzieć, że to całe moje życie. Od kiedy moja pamięć sięga interesowałem się futbolem i sam biegałem za piłką.

A wczorajszy mecz? Miło było obejrzeć wygraną Kolejorza, przy rozentuzjazmowanych trybunach.

Link do komentarza

"...powinien to docenić i po meczu poświęcić całą swoją uwagę tylko i wyłącznie Wam" Muehehehe... Przepraszam, ale dostałem ataku 'perfidnie jednoznacznego skojarzenia'.

Link do komentarza

@Owiec

Zobaczę, może się skuszę. :wink:

@Karlossss

Dziękuję za pozytywną opinię. Cieszę się, że tekst Ci się spodobał. :smile:

@Shunex

Zawsze trafiają się wyjątki. Mój ojciec np. też nie ogląda meczy.

@Castiel

Dziękuję za miły komentarz. :smile: Owiec mnie namawia na FIFĘ, teraz Ty, chyba rzeczywiście jakaś magia jest w tej grze skoro tyle osób poleca.

@Diacon

Również dziękuję za pozdrowienia. :smile: Ja się piłką nigdy nie fascynowałam, ale tamten mecz o dziwno mnie wciągnął zwłaszcza bardzo dobra i energiczna druga połowa.

@Qbuś

A kojarz sobie z czym chcesz. :wink: Wszystkie skojarzenia dozwolone. :laugh:

Link do komentarza
Ooo matko, jestem....dumny:) i wyróżniony(chyba:)). Nic, tylko http://www.youtube.com/watch?v=iEKai8PGomg&feature=related :3.

Nie chyba, tylko na pewno zostałeś wyróżniony. Twoja radość wyrażona ową pieśnią jest więc jak najbardziej uzasadniona. :smile:

Można się było tego spodziewac:D

Niczym więc Cię tu nie zaskoczyłam. Cóż na to poradzę. :laugh:

I co teraz powiesz biggrin_prosty.gif? http://www.youtube.com/watch?v=FrqYZZAoc7g

Rozrywka niby mało kobieca, a jednak kobieca zarazem. Ja chyba jednak nie widzę siebie w takiej rozrywce, choć czasem potrafię pokazać pazurki. :diabelek:

Książęta to raczej:3

Dziękuję za podsunięcie mi tak zacnych kandydatów, ale niestety do jednego chyba nie ma co startować, bo ponoć zajęty, choć różne wersje słyszałam (raz się schodzi a raz rozchodzi z tą samą partnerką). :wink:

BBBBBURGERRR:3

Ależ proszę bardzo. :wink:

giant-burger.jpg

A co do popicia? Tradycyjna herbatka, cola czy może woda życia? :wink:

Gdzie takich pań szukac:)?

Dla chcącego nic trudnego. Może np. jakaś sąsiadka skrycie trenuje się w sztuce masażu. A jak nie, to zawsze można wybrać się do salonu masażu tajskiego i spróbować się zakręcić wokół którejś z pracownic. :biggrin:

"Jeżeli Was szczerze i mocno kocha, powinien to docenić i po meczu poświęcić całą swoją uwagę tylko i wyłącznie Wam." Hahahaha:3.

Twój śmiech oznacza, iż uważasz taki pomysł za całkiem ciekawy. A może odwrotnie i Twoim zdaniem to, co napisałam jest jedynie moim pobożnym życzeniem (bo np. po meczu zamiast zająć się kobietą, mężczyzna pójdzie sam grać w FIFĘ)? :laugh: Pytam, bo jestem ciekawa jak to widzi reprezentant płci przeciwnej. :smile:

Wszak dwie bramki i trawa, prawie jak labirynt;)

Jeszcze kupa ludzi biega raz w jedną, a raz w drugą stronę. No i połap się od razu w tym wszystkim. :wink:

"Tak, wiem, że żeglowanie nie ma zbyt wiele wspólnego z futbolem, ale tak mi się jakoś skojarzyło."

Więcej niż myślisz:3.

Czyli dobrze mi się skojarzyło. :smile:

Link do komentarza
Chciałbym to zobaczyć(wyobraża sobie autorkę w stroju wrestlerskim z zapałem walczącą o pas mistrzyni:)).

<a autorka wyobraża sobie MAGneta jako sędziego w tej walce (hehe, w takiej sytuacji można po cichu liczyć na przychylność sędziego po znajomości :cool: )>

Herbatka, czarną poproszę:3.

Ok, już się robi. Voila! Herbatka podana. :smile:

black-tea-1.jpg

To jest pomysł, trochę..dziki, ale pomysł:3.

Może i dziki, ale czasem trzeba trochę pokombinować. :diabelek:

FIFA nie zając, a panie nie lubia czekac:)(co ciekawe na siebie każą czekać godzinami...). Pomysł ciekawy, ciekawy, myślę że osobnik płci bliźniaczej jest bardziej zainteresowany opcją pierwszą(chociaż jakby się dało je połączyć:3).

No więc skoro dobre byłoby połączenie opcji, to po meczu w TV, kobieta i mężczyzna mogą pograć razem w FIFĘ, a potem dopiero zająć się rzeczami zupełnie nie związanymi z piłką nożną. :diabelek:

No właśnie! I jeszcze mają te kombinezony inne! I to w jakich kolorach, uuu..I lata tam taki śmieszny starszy pan z gwizdkiem jakby ptaków odganiał

Fakt, chociaż niekoniecznie musi być starszy. Ale wiesz co? O najważniejszym zapomnieliśmy. :dry: Jeszcze jest taka kuleczka, za którą wszyscy biegają. Taka sprytna z niej bestia, że po całym boisku mknie i ciężko ją wypatrzyć. :icon_redface:

A, ta kanapuchna jest suuuuuuuuupppppperrrr:) teraz znajdź kogoś kto mi taką przygotuje:3.

Cieszę się, że burger smakował. :smile: A co do szukania odpowiedniej kucharki, mogę pomóc, ale mam inny ciekawy pomysł . Jak będziesz się rozglądał wśród sąsiadek i pracownic salonu tajskiego masażu, dowiedz się od razu, która jest dobrą kucharką (najlepiej ze specjalnością w dziedzinie przyrządzania burgerów) - upieczesz wtedy 2 pieczenie na 1 ogniu. :cool:

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...