Skocz do zawartości

O grach hardkorowo

  • wpisy
    19
  • komentarzy
    370
  • wyświetleń
    157435

Konkurs grafomański - głosowanie!


RamzesXIII

385 wyświetleń

  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czyj fanfik najlepszy?

    • Azuranski
      12
    • haz111
      22
    • skoczny
      5
  2. 2. Więcej podobnych konkursów na blogu?

    • Tak! Tak! Tak!
      9
    • Nie!
      5
    • Tak, i więcej gołych bab.
      25

Mając nadzieję, że tym razem nic się nie uwali (ja naprawdę mam dziś skopany dzień): oto wybrane przeze mnie (z pewną pomocą pragnącego zachować anonimowość człeka) fanfiki, nad którymi odbędzie się teraz sąd pod postacią głosowania forumowiczów.

sonicshadowhomosexual.jpg

Też to czujecie? To miliony neuronów w waszych mózgach popełnia samobójstwo.

Wybór finalnej trójki był dość trudny, jako że ogółem prace przedstawiały dość równy (z poziomem gruntu) poziom. W końcu podjąłem decyzję, że przody powinny mieć prace najbardziej zgodne z regułami zabawy i duchem literatury made in digart. Zatem, oto 3 prace które zakwalifikowałem do finalnego głosowania:

Nowe rasy o głupich nazwach: Check.

Tragiczny wątek romantyczny: Check.

Elementy zaczerpnięte z innego uniwersum: Check.

Kompletnie zmieniony kanon i przeinaczanie wszystkiego, co możliwe: Check.

Nieudana próba popisania się wiedzą historyczną: Check.

Brak opisów: Check.

Zaniechanie zemsty i pomoc wrogowi: Check.

Alternatywna pisownia: Check, ale bez błędów ortograficznych.

- Ależ co ty, Zenobio?

- Dobrze zrozumiałeś, Stefanie! To koniec z nami!

- Nie możesz mi tego zrobić! Któż w takim razie będzie woskował moje piękne macki, kto pogłaszcze z miłością moje czułki, kto zaspokoi mi moje prymitywne żądze?!

- Będziesz musiał zaspokoić je sam, bowiem ja mam już dość tego!

- Nie rób tego! Proszę! Nie! Dok... Gdzie idziesz?!

Niska, niebieska kobieta zatrzasnęła za sobą śluzę, po czym odleciała swym małym myśliwcem w kierunku Bety 7.

- Tak naprawdę... - powiedziała do siebie, z trudem wstrzymując łzy - to nie chodzi o ciebie. To moja wina. To wszystko moja wina...

---

Ranek zaczął się słonecznie, a właściwie to nie do końca, bo w kosmosie nie widać, jak jest ranek, bo jest ciemno. Młody i niedawno porzucony Czerturnianin o imieniu Stefan właśnie myśli o tym, jak odzyskać swoją Zenobię, a właściwie myślałby, gdyby nie to, że właśnie je śniadanie. Nawet widok płatków z mlekiem przypomina mu o niej. Gdy już zjadł, postanowił polecieć na Tatooshik, dość pustynną planetę, aby zakupić nowy karabin i jakieś ulepszenie do mocy silnika. Wziął ze sobą tylko trochę kredytów i odleciał ze swojego Tysiącletniego Kruka w stronę dość pustynnej planety Tatooshik. Gdy już doleciał zobaczył, że w porcie stoi słynny statek Komandosa Sheperda, Normandia, który prawdopodobnie został nazwany od nazwy plaży, na której wylądowali amerykanie podczas drugiej wojny światowej. Gdy już miał ruszać ku sklepowi zauważył Zenobię!! stała ona przy Normandy i rozmawiała z jakimś mężczyzną!! "O nie!" pomyślał. "To dla niego mnie opuściła!" pomyślał. "Muszę się do wiedzieć o co chodzi!" pomyślał, a potem poszedł i schował się w bagażowni statku. Gdy już do zrobił, usłyszał głos.

- Kapitanie możemy lecieć.

- Dobrze.

Domyślił się, że to głos Komandosa Sheperda. "To ten drań!" pomyślał. "To on odbił mi Zenobię!" pomyślał. Aż zatrzęsły mu się macki ze złości. Gdy już ruszyli strasznie zaczęło trząść, więc młody, niedawno porzucony Czertunianin postanowił wyjść na korytarz. Nie pomyślał tylko, że wygląda jak intruz, więc jak wyszedł, zauważył go jakiś członek załogi, który postanowił zabić intruza, więc Czertunianin szybko uderzył go w brzuch i wepchnął do najbliższego pokoju, gdzie go związał i ubrał jego ubranie.

- O to zbrojownia super! - krzyknął i wziął jakiś karabin z półki. - Zabije gnoja!! - powiedział i pobiegł tam gdzie znajduje się mostek normandi. Gdy już doszedł i wszedł zobaczył Sheperda i kilku ludzi którzy coś tam robili.

- Sheperd już po tobie!!

- Co jest kto ty jesteś? - wypytywał sie Komandos.

- Nie żyjesz!! - krzyknął, ale zauważył w kącie pomieszczenia Zenobię.

- Nie rób tego, Stefan! - krzykła, ale on już jej nie słuchał.

- Ty wziąłeś Zenobię, ja wezmę Sheperda!!!

- Stefan ty nic nie rozumiesz!!

- Kapitanie postrzelili nas to chyba statek kroganów!!!

- Przygotować się do walki!

Sheperd chwycił laser i zaczął strzelać do nadchodzących kroganów.

- Szarżuje! - krzyknął, po czym strzelił mu tak, że zniszczył tarcze.

- Aaa!!! Zaszarżował na mnie! - krzyknął, i zaczął walczyć na pięści z tym kosmitą. Czartunianin już zabił pięciu i spojrzał, widział że Sheperd walczy. Teraz mógłby strzelić i go zabić, ale zamiast tego strzelił w krogana!!

- Dzięki - powiedział Sheperd - uratowałeś mi życie!

- Nie ma o czym mówić - powiedział - ała!

Krogan wbił mu w brzuch nóż!

- Nie umieraj krzyknęła Zenobia, i walneła Krogana biologiką.

- Nieeeee Stefan!

Wypluł trochę krwi.

- Nie martw się, Zenobio. Na szczęście nosiłem ten pasek który od ciebie dostałem i on zatrzymał nóż!!

- Och, Stefanie! Ty wszystko źle zrozumiałeś! Ja i Sheperd nic do siebie nie mamy! Ja musiałam się zaciągnąć na Normandii bo gethy wracają!!

- Och Zenobio, czy kiedyś mi wybaczysz??

- Oczywiście! Ale teraz musimy zabić kroganów!!

Gdy już ich zabili i zniszczyli ich statek Sheperd podszedł do niego i powiedział - Dzięki, uratowałeś mi życie i mój statek nie chciał byś dołączyć do mojej załogi?

Jeszcze do końca nie przeszła moja nienawiść do tego człowieka, ale powiedziałem, że tak. Teraz będę mógł razem z Zenobią walczyć razem!

MICHEAL_FURMANS_FANART.jpg

"W celu spokoju" - fan-fiction na (luźnej) podstawie AC 2:

Ezio wzioł ukryte ostrze i wysunął je z tego schowka, a potem wsunął między kręgi szyjne strażnika, któy pilnował tego żeby królewnie dobrze się spało i nikt jej nie przeszkadzał i nie zachodził w nocy, ani tym bardziej nie budził w różnych celach, które nie musiał, ale mogły być bardzo niedobre. Potem Ezio podniósł straznika i otworzył okno i wyrzucił. Ten z pluskiem wylonował w gnoju który był wyrzycane z podzamokowych stajni w których pasły się konie. Więc posprzątawszy poszedł i zabrał ją (wcześniej zakneblował i związał) do rezydencji Pazzich. Na ulicy nikt go nie widział, ponieważ przeskakiwał nad domami i po dachach. Co prawda jakaś banda rzezimieszków tam byla ale on wziął petarde dymnął i wrzucił im pod nogi i uciekł. Kiedy zostawił księżniczkę w sypialnie syna Pazziego (który teraz był w tawernie i rzłopał tanie wino, bo chciał znaleźć kumpli, bo nikt go nie lubił i wiadomo było, że do rana nie wróci), wyszedł żeby zawiadomić straż o możliwości uczynienia przestępstwa. Ale jak doszedł do nich to oni zaczeli go gonić i on uciekał i spotkał znajome panie i powiedził im żeby odwróciły ich uwagę i on ucieknie. Panie stanęły na drodze i odwróciły ich uwage i on uciekł. Ezio napisał list, ale, że nie miał atramentu ani pióra, napisął go własnął krwią ukrytym ostrzem i wsunął go pod drzwi budynku w którym byli strażnicy. Potem wszedł na dach i obserwował ich, i jeden wyszedł i znalazł list i dał innemu który umiał czytać i ten odczytał, że księżniczka jest w domu Pazzich. I Ezio podązał za nimi aż doszedł do domu Pazzich i oni weszli. Ezio też chciał, ale wiedział, że nie może, więc został. Oni znaleźli księżniczkę i poszli po syna Pazziego który usnął w tawernie. Onchciał im zapłacić, ale sakiewkę ukradli mu jego koledzy, więc oni go wzięli i on poszedł. Ezio obserwował ich i powiedział:

- Teraz mam spokuj na jakiś czas

I się uśmiechnął.

dommi-fresh_chris-chan.jpeg

Lynch wraz z Kanem byli już w samolocie, który właśnie porwali by uciec z Szanghaju, ponieważ chcieli ich zabić bardzo źli ludzie. Zmęczony biegiem w stronę samolotu Lynch popatrzył na Kane?a? Po czym zaklął głośno. Kane próbował go uspokoić, ale ten zaklął jeszcze soczyściej. Uspokoił go dopiero tzw. ?liść z wiotkiej ręki? od towarzysza.

- I co teraz? ? spytał.

Twarz Kane?a nie była już pokerowa. Można było nawet pomyśleć, że zdradza oznaki myślenia. Czas upływał w milczeniu? 10 sekund? 20? 30? W końcu puścił wiązankę, wśród której dodatkowo można było usłyszeć słowa ?tego nie przemyślałem?.

Lynch cudem powstrzymał się od mówienia. Ale łatwo można było się domyślić, że chciał wypowiedzieć słowo, które pojawia się w Pulp Fiction 265 razy. Kane popatrzył na pasażerów. Już wiedział co musiał zrobić na początek.

- [CENZURA] jak się [CENZURA] któryś się [CENZURA] [CENZURA] to mu [CEEEEEEEEEEENZUUUUUUUUUUUUURAAAA]!!!!!!!!!! Zrozumiano????????

Nikt nie odpowiedział, co doprowadziło do tego, że Lynch zaczął świrować i zabił stjułardessę. Rozległ się paniczny krzyk.

- Teraz piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii jasne??

Ludzie pokiwali głową.

- To dobrze, nie ruszać się a nic wam się nie stanie ? powiedział Kane, po czym zwrócił się do Lyncha. - Teraz musimy zając się kabiną pilotów. Ale to jest ta prostsza część. Później mamy 2 warianty... Albo skaczemy ze spadochronu, albo lądujemy i próbujemy uciec z lotniska.

Lynch popatrzył na Kane?a jak na głupiego, po czym powiedział parę zdań opisujących matkę Kane?a. oraz dobitnie powiedział co sądzi o skoku z samolotu. Zaczął iść w kierunku kabiny pilotów.

W tym miejscu następuje przeskok akcji o parę godzin (*1)

Lynch właśnie po raz kolejny obrzucał inwektywami pilota. Dolatywali już w kierunku lotniska, na którym mieli wylądować. Tak jak spodziewał się Kane samolot został namierzony na radarach przez co przewidzieli gdzie będzie lądował. Antyterroryści obsadzili już lotnisko. Poza jego terenem było widać także reporterów, którzy nadawali na żywo relacje. ?Rekin Młot? (*2), który właśnie oglądał specjalnie wydanie wiadomości podziwiał piękne lądowanie samolotu i był pod wrażeniem umiejętności pilota, który mimo stresu wylądował bez najmniejszego kłopotu.

- Gotowy?? ? spytał Kane.

Lynch rzucił parę obelg po czym zaczął otwierać drzwi.

KONIEC (*3)

*1 - podobnie jak w przedostatnim poziomie drugiej części

*2 - mam nadzieję, że wszyscy załapali aluzję biggrin_prosty.gif

*3 ? podobnie jak się urwała druga część

Głosowanie potrwa 24 godziny, czyli jutro o północy zostanie ogłoszony zwycięzca.

A teraz, nagrody pocieszenia dla mniej szczęśliwych w mych niesprawiedliwych wyborach:

metalswim.png

- dla lubiących metalowe brzmienia: składanka Metal Swim, na której jest 16 dotąd niewydanych utworów zespołów tj. Death Angel, Pelican, Boris, Skeletonwitch, ISIS, Jesu i 10 innych. Polecam, bo raz, że to dobre zespoły i utwory prezentują wysoki poziom. Dwa, że materiał jest bardzo zróżnicowany, od łojenia Death Angel i Skeleton Witch po marzycielskie impresje Pelican i Isis, a na pokręconym Boris skończywszy. Trzy, bo Wam tak mówię.

Katie%20Fey.jpg

- dla pozostałych: goła baba.

Silent_Hill_Defense_Force_by_haikuninja.

Do zobaczenia przy następnym konkursie <3

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nie wiem jakim cudem się dostałem, ale mniejsza z tym. Skoro już jestem głosował nie będę, ale chciałem zaznaczyć, że w pytaniu zaznaczyłbym "Tak, i więcej gołych bab." :D

Link do komentarza

Wow! Ja w pierwszej trójce? To teraz napisze, że pisałem w 7 minut :D

Ale muszę przyznać, że od wakacji mam taką wenę, że hej... 3 niedokończone opowiadania i jeden większy projekt... Ale na które przyszedł mi wczoraj "POMYSŁ" jest najlepsze :) A więc dawaj więcej takich konkursów dopóki mam wenę :wink:

Link do komentarza

Żałuję, że likier się nie dostał, bo jego praca o God of War była perfekcyjnie bezsensowna i sympatyczna. W takim wypadku apeluję o nagrodę specjalną ze względu na walory humorystyczne.

Link do komentarza

@Rahid

Bardzo mi miło :). Sądzę, że moja praca się nie dostała, bo złamałem punkt regulaminu o wulgaryzmach. Jest też druga opcja, bardziej prawdopodobna. Były lepsze opowiadania x].

Link do komentarza

@Karlossss - thx, zresztą dzięki dla wszystkich głosujących. Osobiście ja się dziwię, że dotarłem do "finału", ponieważ uważam, że nie zasługiwałem. Nie robiłem tego tekstu, żeby wygrać, ale dla samego sprawdzenia czy potrafię coś takiego napisać. Stąd też długość tekstu taka jaka jest i niezbyt przemyślane zdania (ot tak, żeby coś napisać). Ba... Nawet nie mogłem się przemóc, żeby porobić więcej błędów. Na następny konkurs postaram się zrobić coś lepszego :wink:

@RamzesXIII - pomysł MAGneta wydaje się całkiem sensowny :wink:

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...