Top 10 gier
Zastanawiałem się w jakis sposób potraktować ten ranking. Grałem w różne produkcje nie tylko na PC, ale wiem, że sporo mnie ominęło. Dlatego stworzyłem historyczne Top 10. W tym sensie, że wskazuję tu gry, które podobały mi się w danym okresie najbardziej. Nie jest to jakieś Top 10 gier ever Kolejność nie jest tu tak istotna, bo ciężko byłoby mi wskazać tą jedyną.
10. River Raid( Atari 2600 lub jej klon)
Jest to pierwsza gra jaką sobie przypominam z tytułu. Miałem kilka joysticków razem z tym klonem Atari i prawie je zajeździłem, grając w River Raid. Tony grywalności, prosty mechanizm i masa frustracji z powodu sterowania. Jakoś ta gra nie do końca reagowała na ruchy joyem, albo to ja będąc brzdącem nie miałem odpowiedniego refleksu
9. Mario Bros( Pegasus)
Historia z Mario jest podobna do tej z River Raid. Prosty pomysł, grywalność i frustracja ze względu na nierówny poziom trudności. Miałem w domu kilka Pegasusów( a raczej jego pochodnych) i to przez tę grę większość padów wymiękała prędzej, czy później. Wiadomo, że pierwowzór powstał na NES-ie, ale u nas bardziej popularny był port na poczciwego Pegazłoma. Poza tym Mario to jeden z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów, jeśli chodzi o gry.
http://video.google.com/videoplay?docid=-5379890076544103730#
http://www.youtube.com/watch?v=aZpD0btOZx8
8. Gothic 2+ dodatek Noc Kruka
Jeden z pierwszych RPG-ów z jakimi miałem do czynienia. Wiem są lepsze produkcje od Gothica 2, jednak ten ma dla mnie w sobie to coś. Grałem w niego pomimu bugów i topornego sterowania, więc coś musi być na rzeczy. Część 3 to już nie to samo a jedynka nie ma jak dla mnie takiego klimatu. Poza tym na PC zacząłem grać dość późno i część z wielkich RPG-ów mnie ominęła. Jednak powoli nadrabiam zaległości w tej materii
7.Rome:Total War
Uwielbiam turówki a gra, która łączy w sobie RTS-a i turówkę nie mogła zostać pominięta. Przy Rome spędziłem dość sporo godzin w czasach, gdy nie miałem jeszcze neta. To był mój pierwszy kontakt z tą serią i m.in dlatego wstawiłem tu ten tytuł a nie Medievala II, w którego obecnie również się zagrywam. Syndrom jeszcze jednej tury, różne możliwości na osiągnięcie celu. Nie przepadam zbytnio za typowymi strategiami, ale ta gra to dla mnie miód i orzeszki.
6.Heroes of Might & Magic III
Tytuł ten wraz z późniejszymi dodatkami zapewnił mi długie godziny grania. Po raz pierwszy zetknąłem się z częścią III w 2005 roku. Podstawka to był mój pierwszy kontakt z serią i turówkami. Dla mnie ta gra jest po prostu magiczna. Ten klimat, muzyka, grywalność. Po prostu miodzio. Do tego graficznie nie zestarzała się zbytnio i wciąż można grać w nią z przyjemnością. Następne części nie zrobiły już na mnie tak pozytywnego wrażenia.
5. Mafia: City of Lost Heaven
Najlepsza gangsterska opowieść w jaką miałem okazję zagrać. Spójna a zarazem zamknięta, liniowa, bardzo klimatyczna i trudna. Jak dotąd robiłem kilka podejść do niej i nie ukończyłem jej jak dotąd. Przeszedłem jakieś 2/3 gry po czym straciłem sejwy. Dziś oprawa graficzna lekko się zestarzała, ale modele aut wciąż mogą się podobać. Ostatnio udało mi się zmusić Windowsa 7 do współpracy z Mafią i rozpocząłem swą przygodę od nowa. Seria GTA nie przypadła mi do gustu, bo jednak zbyt wiele było tam do roboty. Wolałem robić zadymę na mieście, niż śledzić wątek główny.
4. Call of Duty 4: Modern Warfare
Jedną z pierwszych gier w jaką grałem na PC była część pierwsza CoD. Niestety nie miałem wówczas neta i nie wiem jak jest z multi. Dlatego wybrałem część 4, którą posiadam w swej kolekcji. Owszem singiel jest krótki, oskryptowany, ale zarazem złożony z dość ciekawych i klimatycznych misji. Do tego dochodzi arcade, w którym wielokrotnie przechodziłem niektóre poziomy, by zdobyć lepszy wynik. Szczególnie dotyczy to poziomu Mile High Club. Multi zapewnił mi około 90 h zabawy i wciąż do niego wracam.
3. Batman: Arkham Asylum
Połączenie platformówki, bijatyki, skradanki i gry akcji. Batman: AA to jedna z niewielu udanych gier, której bohaterem jest postać z komiksu. Podobała mi się zarówno oprawa audio-wizualna jak i mechanika rozgrywki. Przeszedłem ten tytuł dwukrotnie i ciągle do niego wracam. Zarówno walka jak i rozwiązywanie zagadek(odnajdywanie) daje mi wiele satysfakcji. M.in to dla tego tytułu wymieniłem starego PC na obecny. Na sequel mam wielką chrapkę, ale obawiam, że mogę się rozczarować i dlatego nie śledzę o nim informacji.
2. Need for Speed:Shift
Wstawiłem ten tytuł jako ukoronowanie serii NFS. Po ostatnich odsłonach nie miałem nadziei, że będzie lepiej a tu duże zaskoczenie. Do gustu przypadła mi oprawa. Modele samochodów prezentują się bardzo dobrze. W grze zaimplementowano całkiem sensowny system zniszczeń. Dodajmy do tego duże zróżnicowanie wyścigów oraz ich ilość( choć torów nie ma specjalnie dużo).
W przeciwieństwie do poprzednich części nie ma tu kuriozalnych sytuacji z nitro. Dostępne jest ono tylko w niektórych autach. Część samochodów jest na tyle szybka, że nie posiada żadnych możliwości modyfikacji. Pagani Zonda R z nitro byłaby już przegięciem.
Trochę boleję nad tym jak zrealizowano drift, bo jest on taki sobie. Singla ukończyłem po 15 h i na 23 poziomie kierowcy. Owszem nie wszystkie wyścigi przejechałem, ale finał mam już za sobą. Mimo to jeszcze wrócę do Shifta, by zdobywać kolejne gwiazdki i poziomy w singlu oraz multi.
W ramach ciekawostki mój nieco nieporadny i lamerski, pierwszy przejazd na Nordschleife
1. King's Bounty Legenda
Co tu dużo mówić. Protoplasta i zarazem spadkobierca trdycji HoMM. W produkcji tej zrezygnowano częściowo z tur. Zamiast tego wprowadzono podróż w czasie rzeczywistym i jak dla mnie sprawdza się to bardzo dobrze. Do tego dodano elementy RPG i otrzymujemy bardzo przyjemny miks. Walki rozgrywane w turach, nadal są bardzo miodne. Przy grzez spędziłem 125 h i przeszedłbym już ze 2-3 razy, gdyby nie utrata sejwów na poprzednim komputerze. Mimo to niezrażony kontynuuję swoją przygodę z KB. Czekam teraz na King's Bounty Nowe Światy i może zanim trafi w moje łapki, ukończę Legendę. Tak, czy siak polecam w zasadzie każdemu.
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze