Front polski jako kondominium brazylijsko-słowacko-serbskie.
Naszym ojczystym ziemiom nie zagraża wcale Rosja, ani Niemcy ! Naszym największym wrogiem są Brazylijczycy, Słowacy oraz Serbowie ! Tak rzecze ja, a me słowo jest święte.
Zapewne większość osób czytających ten wpis złapało się w tym momencie za głowę i zastanowiło się : "O czym ten człowiek pieprzy !?". Gwoli wyjaśnienia mówię o najwyższej polskiej lidze piłkarskiej - Ekstraklasie. O klasie (a raczej jej braku) naszej domowej ligi przekonywać nikogo nie trzeba, o czym świetnie świadczą choćby wyniki w Europejskich Pucharach, a dokładniej w staraniach o nie.
Ale zastanówmy się bardziej, dlaczego nasza liga jest, jaka jest. Na początku zastanówmy się nad argumentem dotyczącym małych budżetów polskich klubów. Jak dla mnie to kompletna bzdura. Jak wynika z ostatnich badań najsilniejsze polskie kluby stać na pensje 222 (!) zawodników włoskiej Serie A. W niemal każdym większym mieście w Polsce powstają nowoczesne, ładne i schludne stadiony (wyjątkiem jest tu Śląsk i Łódź, gdzie o nowych stadionach mówi się tylko wtedy, gdy zbliżają się wybory), które według planów mają przyciągnąć kibiców na stadiony. W kluby pompowana jest coraz większa liczba pieniędzy, za doskonały przykład posłużą tu stołeczne kluby jak Legia Warszawa, czy Polonia Warszawa (BTW Pogratulować panu Wojciechowskiemu pomyślunku i zatrudnienia pana Janasa).
Stadion Miejski w Poznaniu. Otwarcie już w poniedziałek.
Drugi argument ? Korupcja w polskiej piłce. Wierzcie czy nie, ale korupcja w polskiej piłce została już dawno zdeptana z ziemią. Oczywiście mogą pojawić się zarzuty dotyczące nowych klubów (Ostatnio pojawiły się zarzuty dotyczące Lecha Poznań i niektórych jego byłych zawodników, między innymi Piotra R, no dobra i tak każdy wie, że chodzi o pana Reissa), ale to nie zmienia faktu, że dziś żadne mecze nie są już ustawiane, co jest chyba jednym z nielicznych zasług PZPN (który praktycznie sam tą korupcje wywołał).
Według mnie główną bolączką naszej ligi jest brak polskich, młodych i utalentowanych chłopaków w naszych rodzimych zespołach. PZPN udaję, że problemu nie ma i wykręca się na wszelakie sposoby od wprowadzenia jakichś zmian w przepisach. Co można zmienić ? Spójrzmy na podręcznik licencyjny, wiedzieliście o tym, że zespoły ekstraklasy mają obowiązek utrzymywania zaledwie 3 (!) drużyn juniorskich ? Ktoś może powiedzieć, że przecież mamy Orliki, ale na nich nie będą trenować już starsze dzieci, potrzebną są nowe pełnowymiarowe boiska, gdzie będzie można kształcić poważne umiejętności piłkarskie, a nie tylko zachęcać młodych do gry. Potrzebni są wyszkoleni trenerzy, których w Polsce po prostu nie ma.
Co robią więc kluby piłkarskie skoro nie mają skąd czerpać zawodników ? Ściągają najrozmaitsze "odkryte, nikomu nieznane talenty" (kiedyś gwiazdą w tej dziedzinie była Pogoń, dziś króluję Legia) lub ściągają do polski emerytów, których blask jeśli jakikolwiek był już dawno zgasł, za doskonałe przykładu mogą świadczyć tu między innymi Frankowski w Jagielloni, Żurawski w Wiśle, Smolarek w Polonii, czy Żewłakow w GKS-ie Bełchatów.
Zmierzając ku końcowi wyjaśnię o co chodzi w nazwie tematu. Z jakich zagranicznych krajów pochodzi najwięcej zawodników występujących w Ekstraklasie ? Z Serbii, z Słowacji i Brazylii ...
Ku chwale Ekstraklasy ?
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze