Recenzja pisana na świeżo zaraz po zakończeniu lektury. Ale jak wypadła kontynuacja jednego z najgłośniejszych debiutów ostatnich lat - "Malowanego Człowieka"? Powiem od razu: nie zawodzi. Pierwszą księgę przeczytałem przy pierwszym podejściu.
515 stron czyta się szybko, tak, że nie obejrzysz się, a minie wiele czasu zanim oderwiesz się od książki. Jednak o czym właściwie jest "Pustynna Włócznia"? Jak już się rzekło jest to kontynuacja "Malowanego Człowieka", kontynuacja bezpośrednia, jednak często cofająca się do wydarzeń nie tylko z pierwowzoru, ale i mających miejsce jeszcze wcześniej. Brett na każdym kroku pokazuje, że nic nie stracił z swojego kunsztu: genialna narracja, dobre, często pompatyczne dialogi i przedstawienie wojny bez upiększeń - okrutnej.
W księdze pierwszej, akcja skupia się na Jardirze, władcy Krasji, pojawiającym się już w pierwszej części. Poznajemy jego historie, od czasu gdy był małym chłopcem, do czasu gdy ogłosił się Wybawicielem, a także widzimy znane już wydarzenia ale pokazane z innej perspektywy. Oczywiście, poznajemy ciąg dalszy przygód Arlena, Leeshy i Rojera. Ba! Dochodzi także nowa bohaterka, która poza, że się tak wyrażę, wątkiem obyczajowym nie wnosi do powieści nic nowego, ale przypuszczam, że pojawi się w 2 części już z bardziej znaczącą rolą.
Wiem, że wcześniej wysławiałem, niemal tę książkę pod niebiosa, ale trzeba przyznać, że nie jest równie dobra co "Malowany Człowiek". Przestała być opowieścią o grupie bohaterów, żyjących w świecie opanowanym przez demony, a wielką epicką powieścią skupiającą się na wyczynach armii samozwańczego wybawiciela. Demony zeszły na dalszy plan, a na pierwszy wyszły waśnie pomiędzy ludźmi i nowo rozpoczęta wojna, bynajmniej nie przeciw otchłańcom.
Wady wynagradzają bohaterowie. Fanatyczny Jardir, wielki wojownik, który jednak daje sobą manipulować. Arlen, zmienił się nie do poznania, jest aspołeczny i interesuje go tylko walka z demonami. Te obydwa indywidua uważane są za wybawicieli, obydwaj z innych przyczyn. A jak wiadomo wybawiciel może być tylko jeden...
Czy warto kupić "Pustynną Włócznie"? Jest to książka, która nie tylko zadowala treścią, ale i objętością w stosunku do ceny (34.90 zł, w porównaniu do "Czarnego Horyzontu", który przy tej samej cenie - plus, minus 2 zł - był niemal dwa razy cieńszy). Fanów "Malowanego Człowieka" namawiać nie trzeba, a jeżeli nie miałeś z nim wcześniej styczności, przeczytaj go najpierw, a nawet jeśli tego nie zrobisz w "Pustynnej Włóczni" odnajdziesz się bez problemu.
Ocena:9
5 Comments
Recommended Comments