Zdążymy?
Euro 2012 za 640 dni. To jednocześnie dużo i mało. Wydaje się że w tym czasie można spokojnie zbudować reprezentacje, która zaprezentuje się na tej imprezie dobrze. Z tym,że dobrze to pojęcie względne. Jedni będą cieszyli się z tego, że nasza kadra się nie skompromituje, a dla innych plan minimum to wyjście z grupy. są jeszcze niepoprawni optymiści, którzy wierzą w medal, ale tych z każdym kolejnym meczem kadry ubywa. A powinno ich przybywać. Bo powinniśmy zauważać progres w grze naszej drużyny narodowej. Niestety zamiast tego mieliśmy stagnacje na niskim poziomie, a następnie regres- czyli nie trudno zauważyć, że coś poszło nie tak. Tylko co? Smuda dalej buduje zespół z wiarą w to, że jego pomysł na grę się sprawdzi. System jaki preferuje selekcjoner (4-3-3) jest dla większości piłkarzy powoływanych do kadry nowością. Polski piłkarz jest nauczony gry w klasycznym 4-4-2 lub defensywnym 4-5-1. A tu teraz przychodzi piłkarzom grać w ustawieniu mocno ofensywnym i siłą rzeczy to nasza drużyna ma prowadzić grę i atakować. Ale jak to zrobić z zawodnikami, którym całe życie wmawiało się, że nasza reprezentacja najlepiej czuje się grając z kontrataku?? A to nie prawda. Tak po prostu było wygodniej kolejnym trenerom-selekcjonerom i każdy się tego trzymał. Dopiero Smuda, znany z odważnych decyzji postanowił coś zmienić. I ja głęboko wierze w to, ze mu się uda i, że gdy skończy selekcje zacznie z kadrą pracować tak jak z klubem. Będzie miał grupę zawodników i będzie ich uczył stylu gry, który ma przynieść w 2012 roku dobry wynik. A jest na kim kadrę budować. Jelen, Lewandowski, Boruc, Błaszczykowski, no a przeciez trzeba pamiętać, że przez ten 2 lata jeszcze jakiś talent w naszej piłce się objawi. I musi być dobrze. Zdazymy z budową drużyny. tylko dajmy trenerowi pracować w spokoju.
19 komentarzy
Rekomendowane komentarze