Skocz do zawartości

poCONVERSE'ujmy o...

  • wpisy
    235
  • komentarzy
    1982
  • wyświetleń
    109928

First Person Spektakl


theconverse

437 wyświetleń

sv_cheats 1

/give secondlife

/map theatre_04

Stać się tak może, iż moje słowa dla wielu przymuszonych ostatnimi czasy szkolnym obowiązkiem wydać się mogą bardzo okrutne, ale postanowiłem zaryzykować. Uwielbiam ten wrześniowy miesiąc!
:smile:
A teraz, gdy szczęśliwie uniknąłem skrytobójczych ataków za pomocą ciskanych we mnie cyrkli lub innych zaostrzonych ołówków, wyjaśnić mogę skąd ten mój afekt do zwiastującego jesień września.

Powodów tak naprawdę jest kilka, ale tylko jeden jest dla dalszych moich słów istotny, wrzesień to bowiem czas, gdy po letniej stagnacji bydgoscy aktorzy powracają na sceniczne deski. Dla mnie oznacza to natomiast wyprawę pomiędzy nasz jak najbardziej realny świat, a jego przyjemne w odbiorze iluzoryczne odbicie.

Czy ktokolwiek z Was dokonał do tej pory zestawienia czegoś, co mówiąc krótko można nazwać substytutami prawdziwego życia? Mam tu na myśli porównanie, na ile książki, filmy fabularne, ale oczywiście i gry komputerowe lub inne podobne zjawiska są w stanie zaprezentować rzeczywistość, która nas otacza. Co więcej, stworzenie takiej nietypowej analogii tych tak przecież różnych światów, doprowadziło mnie do frapującego wniosku. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile podobieństw można zaobserwować pomiędzy grami wideo a teatralnym przedstawieniem.

Oczywiście aktorskiej sztuce najbliżej jest do gier fabularnych, ale takie połączenie jako narzucające się w pierwszej kolejności możemy pominąć. Zdecydowanie bardziej wolę odnieść się do pojęcia świata postrzeganego z perspektywy pierwszej osoby, a więc głównie wszelkiej maści gier, w których centrum wyświetlanego obrazu zdobi mniej lub bardziej pomysłowy celowniczek.

Ogromną zaletą wyprawy do teatru w prawdziwym życiu jest na stałe wyłączony HUD. Jeśli musisz sprawdzić ile posiadasz kredytów, wybacz, czeka Cię zerknięcie do portfela. Dzięki temu poziom trudności ani trochę nie przypomina produkcji dla nie-bij-nie-strzelaj-jestem-każualem, nawet jeśli akurat włączyliście prostą minigierkę w postaci zaparkowania samochodu przed budynkiem teatru. W dzisiejszych czasach z każdym dniem przybywa tytułów, które próbują zawojować rynek właśnie za pomocą takiego naturalnego systemu obserwowania wirtualnej rzeczywistości.

Kiedy uiściłem stosowna opłatę napotkanemu NPCowi, ten wskazał mi mój własny wieszaczek w szatni (to dopiero wersja beta zakładki inventory), a następnie wraz z tłumem oskryptowanych botów udałem się na wykupione wcześniej miejsce siedzące. O dziwo pathfinding publiczności był zaskakująco dobry. Niestety sam poziom wymagał kilkukrotnego restartu, ponieważ nie wszystkie tekstury odpowiednio szybko się doczytywały. Myślę, że to charakterystyczny błąd mapy, na której przebywałem, bo i w późniejszym czasie pojawiająca się scenografia potrafiła niewyobrażalnie wręcz zadławić ilość FPSów.

Kilka słów o użytych przez grafików teksturach. Całkiem dla oka przyjemne, ale? W jaki sposób mam uwierzyć, że mapa oldchurch_01 to naprawdę średniowieczny kościół, gdy w tle dostrzegam ordynarnie wręcz nałożone tabliczki wskazujące drogę ewakuacyjną?! Testerzy najwidoczniej przespali ten problem. Na pochwały zasługują przy tym kapitalnie generowane efekty świetlne i fizyka obiektów. Brawo! Można więc przyjąć, że oprawa graficzna sprostała moim oczekiwaniom. Podobnie było ze ścieżką dźwiękową towarzyszącą wydarzeniom odgrywanym na scenie. Wspomnieć jednak muszę, że w dwóch przypadkach efekty dźwiękowe nałożyły się w zaskakujący sposób. Pierwszym przypadkiem była idiotyczna melodyjka przypominająca dzwonki starszych modeli telefonów komórkowych, która pojawiła się podczas bardzo podniosłej sceny. Inną wpadką dźwiękowców były krótkie, urywane sample brzmiące niczym otrzymana wiadomość tekstowa. Na szczęście to tylko drobiazgi.

Nic do zarzucenia nie mam przy tym programistom odpowiedzialnym za AI znajdujących się na scenie NPCów. Wszelkie zachowania i prowadzone dialogi wypadły wyśmienicie. Zabrakło tylko opcji rozmowy pomiędzy nimi a mną. Dopiero po przedstawieniu dowiedziałem się, że cały ten pokaz miał za zadanie zaprezentować możliwości silnika i wszystko co widziałem było prerenderowaną cut scenką.

W ramach podsumowania mogę powiedzieć tylko jedno. Czekam na pierwszy prawdziwy gameplay i dopiero wtedy z czystym sumieniem będę mógł wystawić końcową ocenę. Niemniej produkcja zatytułowana
Joanna d?Arc. Proces w Rouen
ma szansę stać się hitem mogącym konkurować z takimi tuzami growego rynku jak
Czort go łokradł
czy chociażby rodzimym symulatorem stołówki ?
Bufet Sztorm
. Jest na co czekać!

PS.
Już za tydzień fotograficzna relacja z wyprawy do? Sami zobaczycie.
:happy:

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Eee. Te bugi co wymieniłeś dość częste są. Idzie się przyzwyczaić. Ale jak na mapce mp_theatre_slupsk_02 spotka się jakiegoś niedorobionego bota, któremu kopie się skrypt i próbuje rozmawiać przez telefon, a na dodatek wbrew regulaminowi mapy telefon bota jest na głośnomówiącym... To wtedy się zastanawiam jak to jest że wersja 2010.05 ma takie bugi.

Link do komentarza

@assire: Łatać, łatać i jeszcze raz łatać. A tak poza tym, zastanawiam się jak to jest z widziami ogladajacymi Teatr Telewizji. Fizycznie nie przebywają w tearze, a spektakl jednak oglądają. Czyżby jakiś crack? :wink:

Link do komentarza

A nie masz czasem wrażenia, że czasem matrix się sypie? Może to AI Director nawala, ale u mnie NPC zwani sąsiadami mają skopane AI i notorycznie chodzą zabugowani :) Niby 2010, ale wciąż respawna nie ma.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...