Jump to content
  • entries
    20
  • comments
    67
  • views
    17,109

CDA Quest! (09/2010) - part one


likier

423 views

Krople deszczu rytmicznie uderzały o poły mojego namiotu. Maleńkie jak ziarenka piasku, hałaśliwe jak stado rozjuszonych bomb, wpadających raz po raz na siebie, uniemożliwiając mi jakikolwiek sen. Tego przecież chciałem. Nie po to rzucałem na nie czar pogłaśniający, by wpaść w objęcia Morfeusza. Nie stać mnie było na to, nie teraz. Nie, gdy zostało przede mną ostatnie zadanie. Zadanie z rodzaju tych, które mało kto kończy, zaś gdy wraca z niego zwycięsko, to po paru latach wpada w obłęd. Mi to tam nie szkodzi. Już jestem uważany za dziwaka. Niestety, nie jestem dziwakiem z którego ludzie się śmieją. Jestem z tych, którzy wzbudzają grozę. Może to przez moje rękawice imitujące smocze pazury, może przez delikatną aurę która mnie otacza, może przez oryginalny wygląd mojego nagamaki, a może to po prostu moja postura. Jednak jak to bywa z ludźmi, chcą się pozbyć tego czego się boją. Miałem już na karku kilku płatnych zabójców. Bardzo dobrze opłacanych. Wiem, bo zabierałem sakiewki wypełnione złotem. Im na nic się by już nie przydały. Co prawda, nie zawsze wychodziłem cało z przeróżnych zasadzek, czego dowodem są różnorakie blizny na moim ciele, jednak to zawsze ja zadawałem ostateczny cios. Jako, że te wieśniaki (ba, żeby tylko oni) ciągle się mnie pozbyły, nasyłają na mnie kolejnych zabójców, coraz lepszych trzeba powiedzieć. Może kiedyś przyjdzie mi się zmierzyć z wiedźminem? Chociaż z tego co słyszałem, zabijają oni tylko potwory. A ja do nich się nie zaliczam. Jeszcze...

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...