Skocz do zawartości

KruszynBlog

  • wpisy
    162
  • komentarzy
    544
  • wyświetleń
    169368

"Walc z Baszirem" - recenzja


crouschynca

485 wyświetleń

c7a0f1df9325a17.jpg

?Walc z Baszirem? spotkał się z ogólnoświatowym uznaniem ze strony krytyków i został okrzyknięty jednym z najoryginalniejszych filmów. Liczne pochwały pod adresem tego animowanego dokumentu znalazły także swoje odbicie w postaci różnych wyróżnień, czego dowodzą m. in. Złoty Glob w kategorii ?Najlepszy film obcojęzyczny? oraz nominacje do Oscara i Złotej Palmy na Festiwalu w Cannes. Czy ?Walc z Baszirem? rzeczywiście na nie zasłużył? Sądzę, że przynajmniej na część z nich na pewno, gdyż próby odzyskania wspomnień z wojny w Libanie, w której brał udział w czasach młodości reżyser i scenarzysta tego obrazu - Ari Folman, tworzą intrygującą historię zarówno pod względem formy, jak i treści. Trzeba jednak przyznać, iż nie jest to film łatwy w odbiorze.

Dla mnie ?Walc z Baszirem? stanowi przede wszystkim manifest antywojenny, który ma na celu pokazać widzom bezsens wszelkich konfliktów zbrojnych. Aby to udowodnić, Ari Folman nie bał się posłużyć niekiedy wręcz szokującymi obrazami przedstawiającymi dziecko z bronią w ręku itp. Często też zestawia je w kontraście z sielskimi widokami ukazującymi na przykład dwie osoby siedzące na ławce otoczonej zewsząd zielenią. Ponadto sami żołnierze swoim zachowaniem również niejako potwierdzają brak jakiegokolwiek sensu w działaniach wojennych. Ich postępowanie można jednak interpretować na dwa sposoby. Otóż z jednej strony, w większości przypadków są oni młodymi i niedojrzałymi ludźmi, którzy często nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji oraz z tego, iż wojna to nie zabawa, gdyż jadąc czołgiem po niebezpiecznych terenach śmieją się i śpiewają zajadając jednocześnie chipsy. Z drugiej natomiast (tak na marginesie dodam, iż ku takiej interpretacji bardziej się skłaniam) - przytoczona przeze mnie wyżej scena pokazuje, że być może starają się zachowywać normalnie, tak jak w codziennym życiu, aby nie dać się zupełnie porwać szaleństwu wojny. W końcu żołnierz to też człowiek, a nie bezduszna maszyna do zabijania. Zatem on tak jak inni ma prawo usiłować uciec choćby częściowo od swojej codzienności. Ari Folman udanie maluje widzom obraz żołnierzy jako zwykłych ludzi, którzy mają swoje pragnienia, a także nie zawsze umieją zachować zimną krew, nie krytykując ich, a wręcz przeciwnie - usprawiedliwia ich ukazując wojnę jako siedlisko chaosu, gdzie sytuacja w każdej chwili może się zmienić nawet o 180 stopni.

Oczywiście nie należy zapominać, że dzieło to porusza szereg innych bardzo ważnych kwestii. Jedną z nich jest właśnie radzenie sobie z traumą po wojnie. W centrum tej problematyki Folman osadza samego siebie, czyli człowieka próbującego odzyskać utracone wspomnienia z burzliwych libańskich czasów. Poza tym, w ?Walcu z Baszirem? nie zabrakło też miejsca dla refleksji, jakie pojawiają się w ludzkich umysłach w obliczu widma śmierci, a także dla pragnienia ucieczki dającej chociażby pozorne uspokojenie (w tym celu posłużono się w filmie motywem wody).

Ścieżka dźwiękowa, którą widzowie mają okazję posłuchać w dziele Folmana, jest bardzo różnorodna i reprezentuje wiele gatunków muzycznych - od muzyki elektronicznej, poprzez rockową, aż do klasycznej. To, co możemy usłyszeć w trakcie seansu, czasami od razu pasuje do przedstawionych na ekranie wydarzeń. Innym razem jednak muzyka wydaje się być kompletnie nieadekwatna do sytuacji, ale mimo wszystko tworzy z nią swoistą całość, a tym samym dając niekiedy nieco upiorny efekt.

Na zakończenie chciałabym jeszcze raz podkreślić, że ?Walc z Baszirem? to typowo ambitne kino, które nie nadaje się do oglądania w ramach relaksu. Zatem widzowie, którzy w danej chwili pragną po prostu odpocząć przy filmie, powinni rozejrzeć się za czymś innym, a po obraz Folmana niech sięgną, kiedy będą mieli ochotę na tego typu repertuar. Ja osobiście wolę się odprężyć przed telewizorem, ale czasami poświęcam też trochę mojej uwagi na zapoznanie się z ambitniejszymi pozycjami takimi jak na przykład ?Walc z Baszirem?. Miłośnicy dobrego kina nie powinni przechodzić obojętnie obok tego tytułu, gdyż z całą pewnością jest on wart ich zainteresowania, a charakterystyczny styl animacji bardzo dobrze się sprawdził przy poruszanej w tym dokumencie tematyce.

Ocena: 8/10

Tytuł polski: Walc z Baszirem

Tytuł oryginalny: Vals im Bashir

Reżyseria: Ari Folman

Scenariusz: Ari Folman

Gatunek: animacja, biograficzny, dokumentalny, wojenny

Produkcja: Izrael, Niemcy, Francja, Australia, Belgia, Finlandia, Szwajcaria, USA

Rok produkcji: 2008

Czas trwania: 87 min

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...