TDU2- zapowiedź
Jest ciemno, już dawno zapadła noc, księżyc nieśmiało wychyla się zza chmur, by się do ciebie uśmiechnąć. Ograniczona widoczność daje się we znaki, jesteś wyposażony jedynie w dwa dające słabe światło reflektory. Lecz prujesz swym wozem przed siebie, by sprawdzić, jak sprawują się opony twojego nowego Lamborghini na śliskim asfalcie, który niedawno został zmoczony przez rzęsisty deszcz. Jedziesz dalej, nagle przed sobą widzisz zakręt. Skręcić czy nie? Może pozostać na drodze, by nabrać pełnej szybkości, a nie schodzić na szuter? Masz sekundę na zastanowienie się, w końcu decydujesz, by zjechać z drogi i spróbować jechać po pnącej się w górę drodze. Zakrętowi towarzyszy pisk opon, lecz udało się ci wejść na dobrą drogę. Krople lekkiego deszczu spływają po twojej szybie, jesteś zmuszony uruchomić wycieraczki. Światło słoneczne zaczyna powoli zalewać okolice, rosnące przy drodze palmy próbują dawać choć skąpy cień, jakiego na Ibizie mało. Udało ci się wjechać na górę, koło siebie widzisz ostre granie skał, wystawiających się na promienie słoneczne. Jedziesz dalej, zastanawiając się, co przyniesie kolejny zakręt. Omijasz kilka kamieni próbujących ci przeszkodzić w jeździe, oślepiające słońce przebija się przez przyciemniane szyby twego samochodu. Nagle się zatrzymujesz, czując że za chwilę droga się skończy. Patrzysz w dół... a tam morskie fale obijają się o skalne klify, straszące ostrymi końcami. Kierujesz wzrok dalej, podjeżdżasz bliżej krawędzi... i widzisz wyspę pokrytą prawie w całości palmami, a na niej piękną plażę o złotym piasku. Słyszysz szum fal, wiatr smaga liście drzew, a ty, po napawaniu się widokiem, jaki widzisz za szybą, ruszasz dalej, by odkryć miejsca jeszcze piękniejsze, których na pewno nie będzie tu mało...
O jakiej grze mowa? Nie o czym innym, jak oczywiście o nadchodzącym wielkimi krokami sequelu jednej z najwspanialszych samochodówek w historii gier, czyli Test Drive Unlimited. Pamiętacie tę produkcję? Oj tak, na pewno każdy szanujący się gracz interesujący się samochodami musiał o niej słyszeć. A sequel zapowiada się jeszcze lepiej, aż nadzwyczaj dobrze.
Małe wprowadzenie
Jeżeli zdołałeś się już wczuć w rolę kierowcy, to dobrze, możesz się zabrać za lekturę dalszej części zapowiedzi. A jeśli nie... to trudno.
Po trzyletnim oczekiwaniu wreszcie mamy to, co chcieliśmy- Kontynuację słynnej samochodówki z 2007 roku. Tak, właśnie na to przez te trzy długie lata czekaliśmy!
Najpierw dla tych, którzy nie wiedzą, o czym traktowała pierwsza część TDU (czyt. dla graczy mających pierwszy styk z grami z samochodowymi) krótki wstęp. Otóż Test Drive Unlimited to wydana w 2007 roku gra, która z pewnością ustanowiła pewne standardy w grach samochodowych. Bo jest to MOOR (Massively Open Online Racing) z otwartym światem, gdzie gracz zostaje rzucony na Hawaje, wybiera swój samochód, dom i rusza by szukać szczęścia w tamtejszych wyzwaniach i przysłowiowo podbić całą wyspę. Wyzwań tych jest niemało, wśród nich mamy np. klasyczny wyścig, podwiezienie w określone miejsce samochodu czy miłej pani, która traci do nas zaufanie po każdym wjeździe na trawę. Za pieniądze zdobywane podczas wyścigów (i nie tylko) możemy kupować kolejne pojazdy, wśród których napotkać można także motocykle. Nowe pojazdy, przydzielane do różnych gatunków, odblokowują nam nowe wyzwania, gdzie z chęcią stajemy by zetrzeć się w walce z innymi kierowcami, lub samym sobą. To tyle o pierwszej części, czas nastawić się na kontynuację, w której twórcy przygotowali dla nas naprawdę spory nakład nowości i niespodzianek...
Jakieś nowości?
Oczywiście. Jest ich cała masa, jak na prawowitego sequela przystało. Najpierw zacznijmy od najważniejszych newsów.
Tym razem zostajemy rzuceni nie na Oahu, a na hiszpańską Ibizę, która co prawda jest trzykrotnie mniejsza, lecz malowniczych, pełnych zakrętów dróżek na niej nie brakuje. A to chyba najważniejsze. Lecz co mają powiedzieć gracze chcącyc osiągnąć w swoich wypasionych furach najwyższą prędkość? Otóż specjalnie dla nich po osiągnięciu odpowiedniego szczebla kariery zostanie odblokowane połączenie lotnicze z Oahu, gdzie pozbyto się wszelkich dziur, dokładając do tego drogi terenowe i pozostawiając szerokopasmowe autostrady, na których spragnieni prędkości gracze będą mogli spełnić swe marzenia. Sumując, dostaniemy 930 km dróg na nowej wyspie, Ibizie, po 2200 km dróg będziemy mogli jeździć na Oahu, w obie wyspy wliczając drogi terenowe. A żebyśmy nie byli znudzeni pogodą, która w ?jedynce? była niezmienna, twórcy z Eden zaserwowali nam pełen cykl dnia i nocy (cały trwa około 2,5 godziny). Naszą drogę, zgodnie z moim wstępem, będzie mógł także zmoczyć deszcz.
Do jeżdżenia w terenie oczywiście potrzebne będą jakieś rajdówki czy terenówki, wśród których zaprezentowano już Lancię Delta. Na pewno będą też jakieś SUV-y, a z samochodów sportowych można wymienić takie wozy jak, Apollo Gumbert, Lamborghini, Ferrari... Będzie w czym przebierać, bowiem łącznie pojazdów w grze ma być 208. Fani powinni być usatysfakcjonowani. Niestety motocykle dotrą do nas dopiero w formie DLC, ale chyba nie ma na co narzekać.
I jeszcze raz nowości
Twórcy wzięli się też za zmianę modelu jazdy. Ma być on zupełnie inny, bardziej realistyczny, oddający specyfikę każdego z prowadzonych samochodów. Zostanie wprowadzony model zniszczeń, jednak nie macie się co martwić- nie rozbijecie tak szybko swojego Ferrari, uderzając w pierwszy lepszy murek. Najgorszym ma być podobno pogięta maska i otwarte drzwi- a to przecież nie takie straszne Uśmiech. Będzie to jednak wpływać na nasz budżet, a wtedy musimy już uważać.
Teraz coś o wspólnej jeździe. W sieci będzie można zakładać tzw. kluby, z których każdy będzie miał osobny samochód. W danym momencie będzie mogła nim jeździć tylko jedna osoba wraz z pasażerem. Tu zostanie wprowadzone iak coś jak zdobywanie respektu, wspólne imprezy...itp. Nasz awatar pochodzi po niektórych miejscówkach, by spotkać się z innymi graczami i z nimi pogadać. Będziemy mogli także wykupić (!) jacht. Tutaj też napomknę, że jeszcze lepiej ?skustomizujemy? naszą postać, a także zmodyfikujemy wnętrze mieszkania, w jakim mieszkamy. Ale przecież dla zapalonego kierowcy to nie jest takie ważne...
Na koniec wspomnę, że ci, którzy chcieliby w pełni ?zmasterować? TDU 2, będą musieli uczestniczyć w wyzwaniach, odkrywać tajemne miejsca, wzbogacać swój garaż, a także poznawać nowych przyjaciół. Ciekawie zapowiada się właśnie jeżdżenie po wyspach i odkrywanie tajemnych miejsc, gdzie twórcy sprytnie ukryli rzadkie samochody, którymi po odpowiedniej restauracji będzie można jeździć!
Podsumowując...
I to by było na tyle (albo aż tyle). Jak widać atrakcji nie brak, nowy Test Drive będzie zdecydowanie lepszy od swego poprzednika, który miał przecież kilka niedociągnięć. Premiera została niestety przesunięta z września z najprawdopodobniej początek 2011 roku (obawa przed F1 2010?), ale została nam jeszcze otwarta beta. Kto wie, może twórcy zdołają coś jeszcze dodać? W każdym razie wiadomo na pewno, że TDU 2 może na nowo podbić rynek samochodów jeszcze efektowniej, niż zrobiła to ?jedynka?. Oby tak było!
O tak, dla graczy uwielbiających komputerowe zabawy z samochodami niewątpliwie jest na co czekać, bo Test Drive Unlimited 2 jest z pewnością jedną z najlepiej zapowiadających się gier tego roku. Oklaski dla twórców!
Przyszedł czas na zapowiedź TDU 2, którą znajdziecie powyżej. Podobnych tekstów (jak i wiele innych) mam jeszcze sporo, więc będzie co czytać na moim blogu. Muszę jeszcze poznać ten edytor blogów, dlatego czasem obrazki mają zbyt duży wymiar lub są inne problemy. A jeśli ktoś będzie chciał zobaczyć więcej z moich prac- zapraszam na www.mikolajwyrzykowski.pl Powoli będą się one pojawiać na moim blogu, lecz w końcu prowadzę go dopiero drugi dzień....
I proszę o komentarze zarówno tu jak i na mojej stronie.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze