GTA Vcs - Recenzja (PS2)
*UWAGA* Na wstępie zaznaczam,iż jest to moja pierwsza recenzja w życiu.
Bardzo proszę każdego kto przeczyta tę recenzje o napisania komentarza (co o niej sądzi,jakie błędy popełniłem,co jest źle,a co dobrze napisane etc.).*UWAGA*
Powrót do Vice City.
Mimo iż od premiery GTA Vice City upłynęło już dobre 7 lat,to i tak większość graczy nadal uważa tę część za najlepszą w serii.Głównie za sprawą klimatu (ach...te kiczowate lata '80 ) oraz miasta. Jeśli komuś jednak znudziło się granię po raz któryś w Vice City może sięgnąć po Vice City Stories,by ponownie zwiedzić to (nieco odmienione) miasto.
"Vic Vance reporting for duty, sir!"
Głównym bohaterem jest Victor Vance,brat Lance Vance z GTA Vice City (Vic'a pamiętamy z intra do Vice City gdzie ginie). Vic'a poznajemy w 1984r. gdy wstępuję do armii by zarobić na leczenie ciężko chorego brata (Pete'a). Victor to dobry człowiek aczkolwiek już na początku gry pakuję się w kłopoty. Główny bohater zostaje wyrzucony z armii za posiadanie narkotyków, które przechowywał dla sierżanta Jerry'ego Martineza oraz za sprowadzenie dla niego prostytutki do bazy, po czym zaczyna brać się poważnie za świat przestępczy. Vic mimo wstrętu do narkotyków* postanawia zostać największym bossem narkobiznesu w Vice City. Po drodze na szczyt spotkamy parę znajomych z Vice City. Jest tu m.in. Phil Cassidy (ma jeszcze obie ręce ) czy Diego Mendez.
*Mimo iż w każdej grze z serii GTA jest pełno przemocy,wulgaryzmów itd. to żaden z bohaterów serii nie sięga po narkotyki twierdząc,że jest to "be" (i słusznie).
"You're okay, Vic Vance..."
Fabuła jak zwykle w GTA stoi na wysokim poziomie (tak samo przerywniki filmowe). Całość kręci się głównie wokół postaci Louise Cassidy-Williams siostry Phil'a, która zaprzyjaźnia się z naszym bohaterem.Później ta przyjaźń rodzi się w miłość.
Misje,które przyjdzie nam wykonywać są jak zwykle bardzo pomysłowe. Raz sterujemy robotem do sprzątania domów (domestobot),by za chwilę zabijać zombiaki na potrzeby filmu. Większość misji jest dość trudna przez co będziemy musieli je czasem powtarzać. W całej grze jest bardzo dużo humoru,nawiązań do pop-kultury i innych ukrytych smaczków.
Podczas wykonywania misji będziemy mogli posłuchać ponad 70 kawałków z 9 stacji radiowych. W grze pojawiają się takie stacje jak Flash,The Wave,V-rock czy VCPR. Wśród piosenek są takie cuda jak Hall & Oates - "Family Man" ,Paul Young - "Come back and stay",Yaz - "Don't go" czy "In the air tonight" Phil'a Collins'a (co ciekawe sam Phil Collins pojawia się w grze,w paru misjach chronimy go przed gangsterami,później możemy przyjść na stadium w Vice City na jego koncert).
Port niedoskonały.
Pozachwycałem się troszkę,to teraz czas na napisanie o błędach. Gra na PS2 jest zwyczajnym portem z PSP. Zatem grafika nie robi zbyt dużego wrażenia (większość powie,że lepsza była w San Andreas). Niektóry tekstury nie zostały zmienione przez co wyglądają tragicznie. Wkurza też,że przejeżdżając na drugą wyspę widzimy napis "loading". Rozumiem taką sytuacje na PSP ale na PS2? Nigga plizz. Niestety to jeszcze nie wszystko. Oprócz grafiki cofnęły nam się także możliwości głównego bohatera.Nie da się już kucać, nurkować, wspinać na większe murki. Jedyne co cieszy to to,że możemy pływać. Celowanie natomiast jest takie sobie. Żeby móc celować ręcznie (tzn. obracać celownikiem w dowolnym kierunku) trzeba wcisnąć równocześnie R1 i L3 co nie jest zbytnio wygodne.
Jednakże grafika nie jest wcale taka zła. Podobać się może oświetlenie,gdyż twórcy dodali większą paletę barw. Dzięki czemu bardziej czuć klimat Miami z lat '80. Światła w budynkach oślepiają blaskiem,niebo serwuję nam piękną paletę barw etc.
That's new things man!
Jedną z największych nowości w VCS jest przejmowanie różnych przybytków wrogich gangów. W skrócie wygląda to tak - wpadamy na przykład do pralni brudnych pieniędzy, który jest pod panowaniem innego gangu, zabijamy wszystkich gangsterów pilnujących tego interesu, niszczymy umeblowanie (np. maszyny do "kopiowania" pieniędzy), po czym przejmujemy budynek, który teraz to już tylko nam będzie przynosił korzyści finansowe. Jednakże w każdej chwili wrogi gang może próbować nam odbić interes,który my musimy chronić. Wśród interesów jakimi możemy się zajmować są - Handel narkotykami,przemycanie,pralnia pieniędzy czy prostytucja. Każdy z interesów ma nam do zaoferowania parę misji pobocznych (niezbędnych do ukończenia gry w 100%).
"Last stand"
Mimo iż VCS nie wnosi do serii niczego nowego,grafika jest nieco brzydka,a możliwości mniej niż w SA,to i tak warto ją polecić. Zatem polecam ją szczególnie tym osobą,którym podobało się GTA Vice City. Te osoby w VCS zakochają się na dość dłuuuugi czas (jak ja ). Gdyby nie błędy i niedopracowani ocena gry wynosiłaby 9. A tak jest 8+ i znaczek jakości ode mnie .
Ocena:
8+
Plusy:
-Klimat lat '80
-Muzyka
-Fabuła
-Oświetlenie
Minusy:
-Tylko konwersja
-Uproszczenia
-Drobne błędy
-Niektóre tekstury
4 Comments
Recommended Comments