Łikend pełny nudy
Byłem wczoraj w Warszawie, krzyż stoi. Gwardia krzyżaków gdzieś zniknęła a ulica przed pałacem obstawiona jest jakimś ogrodzeniem i strażnikami miejskimi. Wielkich patriotów spod krzyża przegnali kilka metrów dalej co tylko wzbudziło ich złość, na szczęście w związku z upałami ich szeregi się przerzedziły i do pierwotnej liczebności raczej już nie wrócą. Informacji byłoby na ten weekend tyle, nic ciekawego się nie dzieje a ja nie mam na kim się wyżyć (Krzyżacy, PiSowcy i Kościół już mi się znudził). Jedyną informacją regionalną wartą uwagi jest zakończenie się promocji na piwo (bezalkoholowe of kors) w osiedlowym sklepie. NIE ZNOSZĘ NUDY! Żadnych afer, przekrętów, NIC !? Nie zapowiada się na żadne sensacje także w przyszłym tygodniu, więc zaplanowałem parę fajnych wpisów na moim blogu, które na pewno kogoś zainteresują: ciąg dalszy tekstu o współczesnej rosyjskiej motoryzacji (tych, którzy się nie zapoznali z częścią pierwszą zapraszam cztery posty niżej) oraz w krótkim reportażu zaprezentuję rodzime maszyny, technologie i urządzenia z których my, Polacy możemy być naprawdę dumni.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze