Skocz do zawartości

Krótkie historie

  • wpisy
    111
  • komentarzy
    390
  • wyświetleń
    211165

Brakujące modele Część 2


Postal

835 wyświetleń

Witam po dłuższej przerwie. Piękna pogoda i wyjazd w góry doszczętnie mnie odciągnęły od pisania. Ale przede mną jeszcze prawie dwa miesiące wakacji, więc co nieco nadrobię. Dzisiaj by zakończyć poprzedni wpis, druga część brakujących samochodów o których miałem napisać już dawno temu. Dla przypomnienia, chcę Wam po krótko przedstawić kilka modeli o których zapomniałem, a nie darowałbym sobie o nich nie napisać. Zaczynajmy.

Monteverdi Safari ? dla przypomnienia, Monteverdi to szwajcarska firma znana przede wszystkim ze sportowo luksusowych samochodów o której pisałem poprzednio i właśnie tam odsyłam po więcej informacji. Wspominałem również, że wypuściła w swojej karierze kilka samochodów terenowych i o jednym z nich właśnie chcę napisać. Model Monteverdi o wdzięcznej nazwie Safari, to jeden z pierwszych przedstawicieli samochodów o oznaczeniu SUV czyli Sport Utility Vehicle, co tłumaczy się jako samochód sportowo-użytkowy. I takim właśnie jest Safari, który większość swoich najlepszych cech czerpie z marki Range Rover. Są dobre właściwości terenowe oraz jest dobrze i luksusowo wykończone wnętrze. Ale to nie wszystko. Model nie wzbudził by we mnie większych emocji gdyby nie przepiękny przód nawiązujący do modelu Hight Speer i genialna linia trzydrzwiowego nadwozia. Być może niczego odkrywczego i finezyjnego nie można się w niej doszukać, ale wykwintność i styl marki jest. Do tego piękne zdjęcie przedstawiające model Safari w swoim naturalnym środowisku. W szwajcarskich ośrodku narciarskim Lenzerheide. Mnie to wystarczy.

800px-Monteverdi_Safari_in_Lenzerheide_1

Monteverdi Sahara ? większy brak modelu Safari, który charakteryzował się większym nadwoziem i masywniejszą sylwetką skrywającą lepsze właściwości terenowe. W przypadku modelu Sahara można by mówić o toporności nadwozia i mniej finezyjnych kształtach niż przy Monteverdi Sahara, ale to nadal luksusowe Monteverdi stworzone przez tę małą szwajcarską firmę. Na uwagę zasługuję boczna linia samochodu. Wysoka linia drzwi i błotników w połączeniu z niskim dachem daje niespotykany efekt. Jak i w przypadku modelu Sahara, również i w tym zastosowano tylko nadwozie trzydrzwiowe. Masywne zderzaki i listwy boczne w połączeniu z dachem i tylną częścią nadwozia w innym kolorze, wizualnie powiększają cały samochód i dają wrażenie ogromnego. Jak na tak małą firmę, produkt wyśmienity.

0102s.jpg

Monteverdi Sierra ? na koniec przygody z firmą Monteverdi następca modelu High Speed w czterodrzwiowej odmianie. Nie wiem jak kiedyś, ale dziś byłoby niedopuszczalne zapożyczanie nazw poszczególnych modeli. A w tym przypadku to Ford się spóźnił. Monteverdi Sierra pojawił się w 1976 roku, a Ford dopiero sześć lat później. Ok., ale zostawmy to. Sierra w wydaniu szwajcarskim to przepiękny czterodrzwiowy sedan ale i nie tylko. Monteverdi Sierra występował także jako dwudrzwiowy kabriolet w nadwoziu Convertible oraz kombi o oznaczeniu Stationswagen. Ale skupię się nad sedanem z powodu ogromnej sympatii do poprzednika. Cały samochód jakby zmalał w porównaniu do swego poprzednika ale najlepsze cechy pozostały. Nadal pozostał przepiękny przedni pas z podwójnymi, okrągłymi reflektorami oraz ostre przetłoczenia na szczycie błotników. Linia w porównaniu do modelu 375/4 znacznie zgrzeczniała i rozciągnęła się ale szwajcarski styl nadal pozostał. Przepiękna marka, o której grzechem było nie wspomnieć.

montesierra.jpg

montesierra1.jpg

Venturi 400GT ? dość młoda firma, która początkowo została założona we Francji ale swoje korzenie posiada w Monaco. Początkowo, bo od roku 1984 do 1990, nosiła nazwę MSV. Całe szczęście, że przemianowano markę na Venturi bo to stokrotnie lepiej brzmi. Firma skupia się przede wszystkim na samochodach sportowych i elektrycznych. Z całego tego małego gąszczu modeli, moją uwagę zwróciły już dawno temu zaledwie trzy modele. A zaczniemy od 400GT. Gdy po raz pierwszy ujrzałem ten model, pomyślałem Ferrari F40 po tuningu. Od razu można się domyśleć na czym wzorowali się projektanci. I szczerze powiedziawszy, wyszło im to idealnie. Przepiękna linia garściami czerpiąca ze wspomnianego modelu Ferrari wraz z ogromnym spojlerem z tyłu. Widok genialny. Jest to jeden z tych samochodów, w którego można by się gapić wiecznie. Przepięknie rozwiązane przednie chowane reflektory, ogromne wloty powietrza za drzwiami i w tylnych słupkach, to wszystko to, co sprawia że samochód można z czystym sumieniem nazwać genialnym. Do tego sześciocylindrowy, widlasty silnik o pojemności trzech litrów, rozwijający moc ponad czterystu koni mechanicznych to poezja dla uszu i prawej stopy. Takie samochody się kocha.

Venturi_400_GT_Red.jpg

Venturi Atlantique ? kolejny z trzech modeli, który zapiera dech w piersiach. Na moje oko, projektanci po raz kolejny zaczerpnęli natchnienia od najlepszych. Spójrzcie na boczną linię i tył. Nie przypomina Wam to Ferrari 348 bez charakterystycznych żeberek? Być może herezje tu przedstawiam ale ja tak to widzę. Całość w porównaniu do wspomnianego Ferrari, znacznie zaokrąglono i ?napompowano?. Oczywiście w dobrze tego słowa znaczeniu. Ogromna i przepięknie wymodelowana przednia maska skrywa chowane reflektory, które tak bardzo były popularne w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Nawet tak małe detale jak przetłoczenia w przednim zderzaku i drzwiach prezentują się jakby wykreślone zostały strugą powietrza. Wspaniały samochód, o którym warto wiedzieć i jeszcze bardziej polubić. Ja już się zakochałem, a Wy?

799px-Venturi_300_Atlantique_3.4_front.j

Venturi MVS ? na koniec tej krótkiej wyliczanki samochód, który po raz kolejny czerpie natchnienie od najlepszych. Już nie będę Wam podpowiadać, ale domyślicie się i sami sobie odpowiecie na pytanie: czym wzorował się projektant? A wracając do Venturi MVS to mogę tylko powiedzieć o kwintesencji sportowego samochodu wczesnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przepiękna klinowata sylwetka, chowane przednie reflektory i silnik umieszczony centralnie. Te kilka cech wystarczy by zakochać się w tym modelu. A wspominając o moim wybrednym guście :), firma Venturi spisała się na medal. Do zobaczenia i do przeczytania ;). Oby tylko wcześniej.

1990_venturi_turbo_210_12_m.jpg

1990_venturi_turbo_210_13_m.jpg

12 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Co do 400GT to się nie zgodzę, fakt że to kwestia gustu, ale ten samochód wygląda tandetnie. Bardzo mi się podoba Ferrari F40, ale to co oni zrobili jest kiepskie, nieudana podróbka :P Szczególnie ten przód jest okropny, wygląda jakby wzięli Subaru Imprezę '95, spłaszczyli linię świateł i na to nałożyli Hondę NSX :/ Ale reszta wozu jest raczej w porządku.

Link do komentarza

400GT wygląda, jakby wyjechał z

,
i setek innych ścigałek sprzed dwóch dekad, stąd mój instant triple thumb up.

A Monteverdi Safari na tym zdjęciu wręcz wrzeszczy, że jest z lat '70. Dizajn auta i kolorystyka zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości :]

Link do komentarza
rafikomp, sprawdziłem i niczego podejrzanego nie zauważyłem. Być może wina leży po Twojej stronie. W każdym bądź razie, jesteś pierwszą osobą która zgłosiła tego typu problem.
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...