Skocz do zawartości

KruszynBlog

  • wpisy
    162
  • komentarzy
    544
  • wyświetleń
    169368

"Jestem legendą" - recenzja


crouschynca

1429 wyświetleń

g-2.jpg

Nazwisko Willa Smitha w obsadzie zazwyczaj gwarantuje zatrudniającym go twórcom filmowym napływ grubej gotówki do kinowych kas. I tak też było z ?Jestem legendą? w reżyserii Francisa Lawrence?a, gdyż obraz ten nie miał najmniejszych problemów z uzyskaniem dużych dochodów na całym świecie. A czego natomiast po produkcjach ze Smithem w roli głównej powinni oczekiwać widzowie? Otóż decydując się na obejrzenie filmu z udziałem tego aktora można się spokojnie nastawić na utrzymane na wysokim poziomie kino rozrywkowe, czego idealny dowód stanowi właśnie ?Jestem legendą?.

W obrazie Lawrence?a Will Smith gra wirusologa Roberta Neville?a, jedynego ocalałego mieszkańca Nowego Jorku. W świecie, w którym przyszło mu żyć, ludność została zdziesiątkowana za sprawą groźnego wirusa. Ci, którzy przeżyli, a nie byli odporni na jego działanie, ulegli potwornej mutacji. Otoczony przez zarażonych Neville nie ustaje w staraniach, aby odnaleźć właściwe lekarstwo wykorzystując do tego własną, niewrażliwą na ową chorobę, krew.

Jeżeli chodzi o aktorską stronę filmu ?Jestem legendą?, w zasadzie cały ciężar spoczywa na barkach gwiazdy ?Facetów w czerni?, ?Bad Boys? i innych kinowych przebojów. W takich przypadkach zawsze pojawiają się mniejsze bądź większe obawy czy jedna osoba podoła tak poważnemu zadaniu. Według mnie Smith bez problemów wyszedł z tego z tarczą, a nie na niej. Widzowie identyfikują tego aktora przede wszystkim z czysto komercyjnym kinem, ale na pewno nie można o nim powiedzieć, że występując w tego rodzaju filmach odstawia zwykłą fuszerkę i nie przykłada się do swoich ekranowych kreacji. Nie inaczej jest z ?Jestem legendą?, gdzie Will sprawdził się w roli wymagającej zarówno talentu, jak i sprawności fizycznej. Uważam, że wypadł bardzo wiarygodnie jako człowiek z jednej strony zobojętniały na otaczającą go pustkę, z drugiej natomiast wciąż żywiący się nadzieją na uporanie się z groźnym wirusem. Jednocześnie udaje mu się wzbudzić sympatię widzów i w ten sposób ułatwić im identyfikację z kreowanym przez niego bohaterem.

Mimo wszystko nie należy zapominać, że w filmie tym pojawiają się także inni aktorzy. Wprawdzie do zagrania mają dużo mniej niż główna gwiazda tego obrazu, ale bardzo dobrze wywiązali się z powierzonych im zadań. Ja jednak chciałabym wyróżnić moim zdaniem niezaprzeczalną atrakcję drugiego planu, a mianowicie suczkę wcielającą się w rolę Sam, psiej towarzyszki Neville?a. Zaangażowany tutaj owczarek niemiecki dzielnie dotrzymuje kroku swojemu ekranowemu właścicielowi. Ponadto w jego oczach widać poczciwość, wierność i przywiązanie. Mówiąc krótko, Smith wraz z psinką tworzą rzeczywiście zgraną parę.

Wytwórnia filmowa odpowiedzialna za ?Jestem legendą? na pewno nie żałowała pieniędzy na ten film, ponieważ jego budżet wyniósł 150 milionów dolarów. Tym bardziej cieszy więc to, iż ?widać? zainwestowane w niego pieniądze. Sceny ukazujące wyludniony Manhattan robią olbrzymie wrażenie i wręcz przytłaczają wszechogarniającą pustką. Ich niezwykle realistyczny wygląd przywiódł mi na myśl oglądany przeze mnie swego czasu w telewizji dokument prezentujący symulację opuszczonej przez ludzi metropolii. Odpowiedniego nastroju nie można też odmówić fragmentom, które rozgrywają się w nocy lub w ciemnych pomieszczeniach, gdzie na każdym kroku mogą czyhać zarażeni. Osobną kategorię stanowią natomiast przywoływane we flashbackach sceny przedstawiające ewakuację miasta, gdzie zamiast pustki i złowieszczej ciszy, dominuje kompletny chaos i uczucie przytłoczenia. Po prostu wszystko dopracowano w najdrobniejszych szczegółach, przez co widz ma szansę perfekcyjnie wczuć się w klimat ?Jestem legendą?, a momentami nawet zapomnieć, że w końcu to tylko film.

Osobny akapit chciałam poświęcić muzyce skomponowanej przez Jamesa Newtona Howarda, który na swoim koncie ma ścieżki dźwiękowe m.in. do wyreżyserowanych przez Christophera Nolana Batmanów. Oprócz niej możemy jeszcze usłyszeć w filmie Lawrence?a utwory Boba Marleya, ale nie zrobiły one na mnie takiego wrażenia jak część powstała specjalnie na potrzeby ?Jestem legendą?, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie jestem fanką reggae. Wróćmy jednak do muzyki autorstwa Howarda. Dlaczego zwróciła ona moją uwagę? Przede wszystkim bardzo dobrze współgrała z klimatem wykreowanym przez inne części składowe filmu takie jak np. scenariusz czy zdjęcia. Nie była zbyt nachalna, a raczej wręcz odwrotnie - cechował ją pewien minimalizm. Wprawdzie nie odnalazłam wśród stworzonych przez Howarda dźwięków utworu, który pozostanie w mojej głowie na całe życie, ale wsłuchując się w jego muzykę niejeden raz do mojego serca zakradało się uczucie smutku i osamotnienia, rozświetlane czasami malutkim płomyczkiem nadziei...

Na zakończenie dodam tylko, że ?Jestem legendą? to jedna z lepszych, a może nawet najlepsza produkcja podejmująca temat zagłady ludzkości za sprawą działania wirusa. Zamiast etapować drastycznymi scenami, skoncentrowano się przede wszystkim na czymś o wiele ważniejszym, czyli na stworzeniu odpowiedniego klimatu. Według mnie nie jest to obraz zasługujący na maksymalną ocenę, ale na pewno chętnie będę do niego wracać.

Ocena: 9/10

Tytuł polski: Jestem legendą

Tytuł oryginalny: I Am Legend

Reżyseria: Francis Lawrence

Scenariusz: Akiva Goldsman, Mark Protosevich

Obsada: Will Smith, Alice Braga, Charlie Tahan, Dash Mihok

Gatunek: horror, science-fiction

Produkcja: Australia, USA

Rok produkcji: 2007

Czas trwania: 96 min

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

PILLS HERE!

Jednakże jest film którym chcę wszystkim polecić, a oglądałem go nie dawno. Jest to pół horror, półthriller, pół dramat owiany nutką niezłej psychozy który zaskakuje w każdym punkcie. Tytuł tego znakomitego działa to Orfan, sierota. Nie wiem czy oglądaliście ale według mnie ten film zasługuje na Oscara:).
- Niestety, w dzisiejszych czasach to niegdyś prestiżowe wyróżnienie otrzymują jedynie "dzieła" pokroju Slumdoga czy The Hurt Locker :\

A tak w ogóle świetna recenzja, film był ciekawy, jednak osobiście odjąłbym przynajmniej 2-3 punkty od oceny końcowej... dlaczego?

Bo Pieska zabili;(

Link do komentarza

@Castiel

Podobno jesienią ma to wyemitować TVN.

@eSKULLuss

Jako horror to ten film faktycznie nie straszy, ale nadrabia świetnym jak dla mnie klimatem.

@kazzpi

Dla mnie to również jeden z lepszych widzianych przeze mnie filmów. Co prawda w gronie tych najbardziej ulubionych się nie znajduje, ale jest blisko tej mojej elitarnej grupy. :wink:

@MAGnet

Polecanego przez Ciebie "Sieroty" niestety nie widziałam, ale słyszałam o takim filmie. Będę musiała kiedyś obejrzeć.

@Yeti

Dziękuję za miłą opinię. :smile: A co do tego, co Tobie się nie spodobało w tym filmie,

mnie również nie cieszyło uśmiercenie pieska tym bardziej, że bardzo go polubiłam.

Link do komentarza

A ja się nie zgodzę - obejrzałem niedawno ten film w TVN i film na prawie całej linii mnie rozczarował - tylko scenerie pokazywały pazur ; ten chaos, ta pustka, brud . . .

Ale akcja i scenariusz - Łolaboga; w pewnym momencie niz tąd ni z owąd facet strzela do manekina, zawisa na czymś(?) do zmierzchu(!)[ krew mu nie uderzyła do mózgu NIE NIE], po czym nie wiem jakim cudem ta babka uratowała go z wraku pomimo hołoty zombie - na dodatek jej rpostać była tak dziwna, mdła, niespecjalna, że cały czs patrzyłem na nią, jak na postać z innego filmu (ocb?!).

Osobiście jakbym poszedł na to wcześniej do kina, to bym się bardzo rozczarował - tak jak np. na Transformerach 2, czy drugiej części sagi ZMIERZCH . . .

Link do komentarza

@KMyL

Ja nie żałuję, że kupiłam ten film na DVD, ale spotkałam się z negatywnymi opiniami. A co do różnych mało sensownych sytuacji w filmach, już się dawno do tego przyzwyczaiłam i jeżeli dana produkcja wciąga i ma wiele innych zalet, to potrafię częściowo przymknąć oko na pewne scenariuszowe niedociągnięcia (w granicach rozsądku oczywiście). W "Jestem Legendą" jednak nic mnie szczególnie nie raziło. :smile:

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...