Jack Keane [Recenzja gry]
Wpis opublikowany przez gedd3on
472 wyświetleń
Sobota. MediaMarkt. Dział z grami.
Podczas obijania się między półkami natrafiłem na jeden z tych stojących na środku kubłów napchanych zazwyczaj różnymi tanimi filmami po 5zł. Tym razem było inaczej - leżały w nim gry, wszystkie po 7.99zł. Szczerze mówiąc nie wierzyłem, że znajdę tam coś ciekawego, szczególnie, że na wierzchu leżały same mało znane szity. Po dłuższym przerzucaniu takich samych pudełek wpadł mi w łapy egzemplarz "Jacka Keane'a". Coś mi się nie zgadzało - taka gra za 8zł? Zwłaszcza, że jeszcze niedawno widziałem ją za 50zł... Wziąłem szybko jedyny egzemplarz i zapytałem kogoś z obsługi, czy gra aby na pewno tyle kosztuje. Poczułem się trochę jak idiota, bo na pudełku jak wół nadrukowane było "7.99zł". Okej, z pudełkiem do kasy i szybko do domu odpalić nowy nabytek.
Dobra, teraz parę zdań o grze. Tytuł rozłożyłem sobie na około dwa tygodnie, z małymi przerwami. Jakie wrażenia?
Zacznę od plusów, a w grze ich od groma:
+ Fabuła. Schemat może się wydawać znajomy - młody bohater podejmuje się prostego, niby nie wpływającego znacząco na fabułę zadania, które z czasem urasta do rangi najważniejszego w grze, umieszczając naszego bohatera w samym centrum wydarzeń. Znane? A jak. Ale mimo to wątki są ciekawe, a postacie barwne.
+ Muzyka/głosy bohaterów. Jedno słowo - miód. Muzyka wpadająca w ucho (np. melodia po wejściu do tego hotelu z jedną gwiazdką albo motyw przewodni pod koniec gry na zeppelinie), a do tego świetnie dobrane, charakterystyczne głosy wszystkich bohaterów (szczególnie Montgomery i Doktor T albo opryszki ścigające Jacka) Jednak Polska nadal jest daleko w tyle jeśli chodzi o polonizacje gier i jeszcze przez długi czas będę grał z oryginalnymi głosami bohaterów. Dlaczego u nas zdarza się, że jeden aktor użycza głosu wielu postaciom? Mamy przecież na pęczki zdolnych aktorów dubbingowych.
+ Nawiązania do filmów i seriali. Stosuje się to w wielu grach i bardzo dobrze - lubię tego typu "smaczki". Zresztą zobaczcie sami na screenach:
+ Grafika. Wszystko jest w 3D. Pomimo, że przed zagraniem zastanawiałem się czy to dobre rozwiązanie w grze przygodowej, to teraz nie mam żadnych wątpliwości - to dobre rozwiązanie. Jest ładnie, kolorowo, płynnie i miło dla oka.
+ Dłuugość gry - trzynaście porządnych rozdziałów. To jest to - gry nie da się skończyć w dwa wieczory, szczególnie kiedy utknie się w jakiejś łamigłówce.
+ Humor. Nie mówię, że podczas gry zrywałem boki ze śmiechu, bo to nie ten typ humoru, ale nie raz zdarzały się momenty, że na twarzy gościł szeroki banan.
+ Gra jest fabularnie zamkniętą całością (choć nie miałbym nic przeciwko ewentualnej kontynuacji) Lubię, kiedy gra kończy się normalnym zakończeniem, a nie tak jak w drugiej części Runaway, gdzie w środku akcji pojawia się nagle napis "Ciąg dalszy nastąpi" I po co to? W takim momencie zamiast mieć satysfakcję z ukończonej gry, mam ochotę pier****ąć klawiaturą o ścianę. Rozumiem, że twórcy chcą podtrzymać tym napięcie i spotęgować chęć kupienia następnej części, ale to idiotyczne rozwiązanie, kiedy pojawia się ona dwa lata od premiery poprzedniczki (u nas gra jeszcze nawet się nie ukazała - premiera 26 sierpnia br.)
A minusy?
- Błędy graficzne, bug blokujący grę - bohaterka w pewnym momencie gry "wtapia" się częściowo w podłogę i jedyne co można zrobić to wyłączyć grę. Na szczęście nie trzeba wykonać czynności, przu której gra się zacina, żeby ukończyć tytuł.
- Zagadki bywają nielogiczne i polegają tylko na jednym: używaniu przedmiotów na sobie/kimś, przez co robi się monotonnie. Były momenty, że zupełnie nie wiedziałem co zrobić i musiałem zajrzeć do solucji (tak wiem - mea culpa, mea máxima culpa)
Tytuł: Jack Keane
Platforma: PC
Gatunek: Przygodowa
Moja ocena: 9/10
I to tyle wypocin. Grę oceniam na mocne 9/10, dlatego, że pomimo paru drobnych błędów, to świetny, luźny tytuł.
Szczerze polecam kupno (zwłaszcza, że to tylko 8zł, o ile jeszcze jest w sklepach) i czekam na wasze komentarze. Piszcie jak oceniacie recenzję, co zmienić na przyszłość, itp. 
2 komentarze
Rekomendowane komentarze