Skocz do zawartości

O grach hardkorowo

  • wpisy
    19
  • komentarzy
    370
  • wyświetleń
    157434

Kreskówki z (przed)wczoraj #2


RamzesXIII

4330 wyświetleń

Część pierwsza

I oto ciąg dalszy naszego kreskówkowego przeglądu "bohomazów" z TV. Big thanks za wszelkie komentarze "nakierowujące" mój "Wykrywacz Epickiej Nostalgii" na różne kreskówki. Dziś skupię się na małym, wielkim kanale... (werble, proszę!) Polonia 1.

default_cool_prosty.gif' alt='8)'>.jpg

Bez tej czerwonej jedynki, nie byłoby pokolenia post-transformacji ustrojowej

Nadająca od 1993 r. Polonia 1, założona przez Włocha Nicola Grauso, wprowadziła oprócz rozmaitych nowinek programowo-technicznych, dziesiątki seriali, anime, telenowel oraz... TV Shop. Rzeczą dyskusyjną jest, gdzie ten kraj byłby dzisiaj, gdybyśmy nie oglądali za młodu tych reklam multimelakserów, ale nie o tym miało być. Zatem... bajki!

YATTAMAN (Yatterman)

http://www.youtube.com/watch?v=kkzRwNF8ZqM

Yatta! Stareńkie (powstawało pod koniec lat '70) anime składające się ze 108 odcinków, o podróżujących po świecie dwóch nastolatkach. Poszukują oni fragmentów Kamienia Czaszki, który złożony "do kupy" wskaże lokalizację największego na Ziemi skarbu. Młodocianym przeszkadza Banda Drombo kierowana przez potężnego Dokurobei, na którą składa się Dronio (laseczka w charakterystycznej masce), mechanik-zboczeniec Boyakki i kurduplasty mięśniak Tonzler.

Yattaman-film-animazione-A.jpg

Specyficzny wygląd robotów wynikał z profesji ojca jednego z bohaterów - zabawkarza. Tytułowy Yattaman, robot ratunkowy w kształcie psa, mógł wezwać do pomocy kilku różnych pomocników - również zwierzęco-podobne roboty. Natomiast Banda Drombo musiała w każdym odcinku złożyć swego robota "od zera". Każda z ich konstrukcji była unikalna i związana tematycznie z odcinkiem.

Co ciekawe, Yattaman wciąż żyje - w 2008 roku powstał remake oryginału...

...w produkcji którego zużyto duże ilości LSD...

a w marcu zeszłego roku w kinach (oczywiście, tylko Japońskich) miał premierę "aktorski" film na podstawie tej historii. Ech, ale i tak nic nie przebije oryginału... Yattaman, Yattaman, al gran filone d'oro,

Yattaman, Yattaman, buona guardia fa...

http://www.youtube.com/watch?v=5C9oLxcphPY

Za takie właśnie gagi nasz Yattaman miał przerąbane u rodziców...

W KRÓLESTWIE KALENDARZA (Yattodetaman / Calendar Man)

Odnalazłem to dopiero wczoraj, i doznałem prawdziwego nostalgiagazmu. Ale od początku. "W królestwie..." należy do tego samego cyklu anime co Yattaman (Time Bokan) - i widać pewne wspólne elementy obydwu bajek: drużyna dobrych składająca się z dzieciaków, fajtłapowaci i chciwi źli, podróże w czasie/kosmosie/wokół Ziemi, mocno "alternatywny" wygląd robotów, ogólny komizm całości. W Yattodetamanie mieliśmy do czynienia z konfliktem dwóch rodów królewskich. W ramach tego konfliktu, do czasów nam współczesnych (circa 1980) przybywa z przyszłości księżniczka Niedziela, która prosi naszych bohaterów - asystentów detektywa - z prośbą o schwytanie Pawia Kosmosu. Ptaszysko to ma tą właściwość, że jego posiadacz zyskuje z miejsca tron Królestwa Kalendarza. Jako że poprzedni władca opuścił świat żywych, na dworze wybuchła zdrowa rywalizacja o prawa do tronu. Poza Niedzielą chrapkę na władzę ma ambitna księżniczka Poniedziałek, która chce ustanowić władcą swego małoletniego i mało wychowanego brata, Sobotę. Sobota na tronie wprowadziłby Królestwo w nową, nie najlepszą dynastię, zatem do stracenia jest całkiem dużo.

Oczywiście, nie jest tu najważniejsza fabuła - tylko kolejne gagi i walki robotów. "Dobrzy" bohaterowie mogą, kiedy zawiedzie ich spryt, wezwać Yattodetamana - bohater Królestwa Kalendarza, a ten, gdy zrobi się naprawdę niefajnie - Gwiezdnego Króla:

Calendarmen___Yattodetaman_by_EnricoGall

Art by EnricoGalli

Tak samo jak w Yattamanie, komizmu było tym anime dużo, i to okazyjnie sięgającym poniżej pasa, ale komu to przeszkadzało?

Warning: earworm

GENERAŁ DAIMOS (T?sh? Daimosu / General Daimos)

http://www.youtube.com/watch?v=HQKNAoePpb4&playnext_from=TL&videos=fZrXxseuBHE

Absolutna podstawa kogokolwiek, kto się mieni dzieckiem lat '90. Anime o dalece poważniejszej wymowie jak poprzednie (wojna między Ziemianami a pozbawionymi domu Baamisjanami, niemożliwy romans, kwestia trudnych wyborów moralnych), ale nie na tyle, byśmy tego nie oglądali pasjami. W skrócie: Ziemia jest atakowana przez roboty Baamisjan, którzy pragną osiedlić się na niej i wychodzą z założenia, że bez wojny problemu tego nie da się rozwiązać. Co prawda wśród kosmitów (bardzo podobnych do ludzi - różnią się od tych "jedynie" skrzydłami) nie brakuje przeciwników wojny i zabijania Ziemian, ale opór jest niszczony. Nasza planetka postawiona przed faktem konfliktu na ogromną skalę, wystawia potężnego robota bojowego - tytułowego Generała Daimosa - kierowanego przez Kazuyę, młodocianego szlachetnego i prawego do bólu karatekę.

http://www.youtube.com/watch?v=AL7uf26i224

Animację transformacji mogłem oglądać w kółko. Szczerze mówiąc, tylko dzisiaj 10 razy ją widziałem.

Sam Daimos zasługuje na oddzielny artykuł - kryje w sobie absurdalną ilość broni i systemów bojowych, ale wielokrotnie dostawał ciężkie baty od wrogich robotów. Dobro w końcu zatryumfowało, a ja po każdym odcinku budowałem własnego Daimosa z klocków Lego ;]

JONNY QUEST (w zasadzie: The Real Adventures of Jonny Quest)

Trudno jest mi się wypowiadać o tej kreskówce, jako że nawet dzieckiem będąc za nią nie przepadałem, może to dość późna pora jej nadawania (koło 20.00) na to wpłynęła. Jest to kontynuacja serialu animowanego z lat '60, o chłopcu i jego ojcu-awanturniku, zwiedzającym świat i wplątującym się w niezwykłe przygody, które można określić mianem "Tomb Raider i Indy Jones w wersji lite". Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego taki obrzydliwie bogaty szczaw nie siedzi na tyłku w domu, tylko ryzykuje życie gdzie się da. Najciekawszym elementem kreskówki były odcinki z fabułą skupioną w... wirtualnej przestrzeni.

Trajq-questworld-tobardoandback.png

It can't get more 90s than this.

Tak po prawdzie, te fragmenty przypominały raczej intra z gier na wczesne PSX czy PC po upowszechnieniu formatu CD-ROM - Toy Story toto nie było. No, ale muzyka w czołówce wymiata...

ANIMANIACY (Steven Spielberg Presents Animaniacs)

http://www.youtube.com/watch?v=bjUMcRW7D3E

Ech... łezka się w oku kręci. Animaniacy to wciąż jedna z najbardziej "crazy" kreskówek, z jaką moja psychika miała do czynienia. Świetna animacja, wykręcony humor, celujący w popkulturę i klasyczne historie, gagi, które pomimo że głupie, doprowadzały do spazmów w przeponie - oto Animaniacy. Do tego dodajmy edukacyjne "musicale" i mamy... jedną z najlepszych rzeczy, które dał nam Warner Bros. Chlip.

ALSO: "Mózg, co będziemy dziś robić?"

PRZYGODY ANIMKÓW (Steven Spielberg Presents Tiny Toon Adventures)

http://www.youtube.com/watch?v=pbhDnRUS7zk

Cenzura to bzdura, połamcie sobie pióra.

Szalone Animki z cenzury śmieją się.

Figlować, bzikować, gdy trzeba to zwariować.

Bo wiedz, że ten szalony świat już nie uzdrowi się,

więc celem Animków jest niezłego świra mieć.

Co w tym złego mój kolego, że nas na to stać

Scenariusz to gratka, a w nim niejedna wpadka.

W krainie Acme nie zabraknie przygód stu.

Gdzie Kinia, tam Kinio, oboje się przyczynią,

że dzisiaj bez pieniędzy obejrzysz o nasz film.

Kaczora Tasiora Karuzel wygna z wora

a Sylwka Juniora dziś Dodo straszyć chce.

Bo każdy z nas pokochał wczoraj Bzikowersytet.

Fakultety nam niestety pomieszały się.

Kochamy Elmirkę, choć męczy nas co chwilkę.

I Maksa zadziornego także, niech mu tam!

A zresztą zobacz sam!

FREAKAZOID!

http://www.youtube.com/watch?v=9iF96BunNIw

Kolejna kreskówka za którą stał Spielberg - i to widać, prawda? Freakazoid, porwany przez Internet nastolatek, jeszcze bardziej przesuwał granicę poczucia humoru w kierunku "absurd", zostawiając daleko w tyle "Maskę" (która też doczekała się animowanego serialu). F! został jednak anulowany po... 24 odcinkach. Nie pytajcie mnie, dlaczego.

SOKOŻUCZEK / SOK Z ŻUKA (Beetlejuice)

http://www.youtube.com/watch?v=5PimZ66nqzI

Proszę mi powiedzieć, czy tylko ja byłem miłośnikiem tej świetnej kreskówkowej wersji filmu Burtona (swoją drogą, Tim był jej współtwórcą), gdzie absurdu było na tony, tła były super-szczegółowe, animacja - wspaniała i mieszająca różne rodzaje?

Ufff. Jutro ciąg dalszy, nie bójcie nic, materiału jest że hej! Aha, jak znajdziecie czołówkę do Dżdżownicy Jima, podeślijcie adres - na YT nie ma jej :/

Część pierwsza

21 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Następny któremu się zebrało na wspomnienia, nuży mnie juz to. Nie można wiecznie tkwić w przeszłości, trzeba iśc naprzód! :) Ale Drugą część też przeczytam :P Johnnego Questa też nie lubiłem i nie wiem nawet czemu. Freakozoid był najsłabszą kreskówką ze wszystkich jakie tu wymieniłeś. Przy jej tworzeniu widocznie Spielberg nie miał weny, bo sporo gagów jest wymuszonych i nieśmiesznych. Generalnie Freak był dośc dobry ale nie umywął się do Animków czy Animaniaków. Kilka scen czy żartów było tam dennych, głupawych, drętwych, sztucznych i zwyczajne słabych a nawet momentami żałosnych. Nic więc dziwnego, że poprzestali na 24 odcinkach. W Polsce kreskówkę tą emitował nie tak dawno ZigZap, ale szybko przestał, pewnie ze względu na małą oglądarność/popularność wynikająca z w/w przeze mnie czynników. Freaka oglądałem często i lubiłem a na tle innych pozycji ZigZapa był dobry, ale Spielberga stać na więcej! Dziwne że nie wspomniałeś nic o Hysterii tez kreskówce Spielberga...

EDIT: Też jak wszyscy lubiłem Yattamana i Yattodetamana, ale to była wtedy jak jeszcze lubiłem anime, teraz już ich nie lubie ^^

Link do komentarza

Znam stąd kilka bajek, niektóre były czadowe :D

Co do Animków pamiętam była tam piosenka ze słowem "człek" i bardzo utkwiła mi w pamięci, jak ktoś ma zapędy detektywistyczne i chciałby zarobić 5 eurogąbek, to proszę o znalezienie ;)

Link do komentarza

Czekam Ramzesku jak napiszesz o Chipie i Dailu,Gumisiach,Małej Syrence,Kaczych Opowiesciach,Alladynie,Tarzanie i innych fajnych serialikach animowanych Disneya :wub: Z tych Nowszych wymiatał Kuzco ale go skasowali z Disneya a XD to zal :sad:

Link do komentarza

Wstyd przyznać, ale dwóch pierwszych nie oglądałem. -_-

Do Polonii nie miałem tak dobrego dostępu, jak do Cartoon Network, czy RTL7(!). Ale Johny Questa i Freakazoida pamiętam. Podobnie jak prawie wszystko z poprzedniego wpisu. ^^

Link do komentarza

W sumie z tych tutaj tylko Freakozoida i Calendar Mana nie oglądałem. Co do reszty, to Daimos forever! Gdyby nie to anime to dzisiaj nie interesowałbym się tym, czym się interesuję. Ba! Pewnikiem wylądowałbym na jakichś humanistycznych studiach jeszcze!

Link do komentarza

Coś mi się kojarzy, że tego Sokożuka widziałem za młodu i niezbyt mi sie podobał. Prawdę mówiąc, bałem sie chyba tej baji. Nawet jak teraz na to patrzę, to z lekkim przerażeniem.

Pamięta ktoś jak sie nazywała ten program na TVN'ie, gdzie chyba o 7 rano puszczali bajuchy dla najmłodszych?

Link do komentarza

Muszę przyznać , że znam wszystko co tu wymieniłeś . Esencja mojego dzieciństwa .

Pamiętam, że próbowałem sie kiedyś zmusić do oglądania jonnego questa , ale jakoś nie dałem rady

Link do komentarza

Yattaman i Gen Daimos, ech to były czasy, takie durnoctwa się oglądało...z przyjemnością :smile:

Johnny Quest, wpierw były starsze odcinki, które oglądałem na CN, później wprowadzili te z czasów nastoletniego dżejka. To był wypas, bohaterowie podłączali się do komputerka i wchodzili do trójwymiarowej rzeczywistości, praktyczny prekursor Matrixa :wink:

Z łezką w oku wspominam wiele z tych bajek, aż żal człowieka bierze, że latka lecą, człowiek się zmienia, kreskówki już nie te same. Wspomnienia pozostaną na wieki wieków...AMEN.

P.S. Animaniaków nigdy ścierpieć nie mogłem, a Animki - oglądało się, ale wolałem samego Bugsa Bunny'ego :rolleyes:

Link do komentarza

Ja tam Animaniaków lubiłem, no ale do sfery starych Lonney Tunes to oczywiście podejścia nie miało. :) Dzięki za Beetlejuice - było takie coś i było ciekawe. :D Dobrze, ze pojawił się J. Quest, bez niego to jakoś tak pusto by było. Z CN to jeszcze można by jeszcze wiele dać. Ja się mocno wychowałem na Cartoon Network, a dopiero potem RTL 7 czy Polonia1. Ale teraz tak sobie myślę, że przecież w latach 90tych (pierwszej połowie) nie każdy miał dostęp do kablówki. W związku z kablówką przypomniał mi się kanał (chyba już zupełnie zapomniany) jakim był Children Channel, a w nim taki to serial - Widget!!! To było coś (później leciał też na TVP2, kiedy jeszcze puszczali seriale animowane o 15.00)!

A pamiętacie tego schizowego kaczora co to za Drakulę robił? Hrabia Kaczula czy jakoś tak.. :)

Link do komentarza

Dużo tego było:

Gdzie się podziała Carmen Sandiego (wher in the world is Carmen Sandiego) - jedna z moich ulubionych :3

Project G.eeK.eR. (też fajne, związane z earthworm jimem i neverhoodem :3)

dinosaucers (nie znam polskiego odpowiednika :P ale coś tam kiedyś widziałem :/)

Powrót do przeszłości (kreskówka edukacyjna zresztą niedawno puszczana na jedynce :3)

pies binfordów

Pampalini łowca zwierząt (to też jedno z ulubionych :3)

kaczula (kiedyś się oglądało :/)

Motomyszy z marsa (też ulubione)

no i oczywiście takie tytuły jak animaniacy, animki, casper, woody woodpecker, inspector gadget czy transformery (beast wars było ciekawe :3) Alem się rozpisał, a do pełnej listy jeszcze daleko :/

Link do komentarza

"Yattaman" - tak pamiętam, to było tak głupie, że az z tej głupoty fajne i oglądało się te odcinki. Świetna piosenka tytułowa.

"Beetlejuice" - jeden z fajniejszych seriali animowanych choć ja go oglądałem na jakimś niemieckim kanale - chyba SAT1 (ciekawe czy jeszce nadają....)

były jeszcze bajki "Gigi la Trottola" (?), "generał Daimos" i chyba "Kapitan Tsubasa" (o tych piłkarzykach).

Polonia 1 nadaj do dziś, tylko chyba jej większość czasu to jakieś telezakupy, w każdym razie na "Yattamana" trafiłem całkiem niedawno "skacząc" po kanałach mojego "talerzyka".

Link do komentarza

Oglądając te bajki miałem ok. 5-7lat, teraz mam 18. Aż się łezka w oku kręci widząc czołówkę Daimosa albo Yattamana - niezapomniane piosenki ;D

"Yatta, Yatta... Yattaman!"

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...