Nowy, piękny dzień
Jakże to przyjemnie obudzić się w naszym pięknym powyborczym państwie!
Jak pewnie wielu, czuję ogromną ulgę, że do władzy nie doszedł bezkompromisowy, zakompleksiony człowieczek, którego stopa poparcia była na tak wysokim poziomie, że trochę mnie przestraszyła. Staram się być obiektywny jeśli chodzi o politykę, bo moje najbliższe towarzystwo jest w tej kwestii mocno podzielone, jednak w większości mamy wobec Wielkiego Przegranego podobne zdanie. Dziwi mnie to, że tylu ludzi popiera człowieka, którego państwo można by opisać jako państwo terroru, podsłuchów i średniowieczny katolicki ciemnogród. Wielki Przegrany (mam nadzieję, że wiecie o kim mowa) to człowiek, który pojęcie patriotyzmu rozumie nie jako oddanie państwu a oddanie władzy. Wielki Przegrany to człowiek, który zmuszonych do skożystania ze stucznego zapłodnienia zamykałby w więzieniach jak morderców i gwałcicieli. O włos ominęła nas władza która zmusiła Barbarę Blidę do samobójczej śmierci, władza o której nie piszą w podręcznikach, bo jest to twór nieokreślony...hmm.. ja określilem ją już jakiś czas temu jako "autorytarna demokracja terroru". Zaściankowy a wręcz "bunkrowy" religijny konserwatyzm, gdzie trójpodział władz rozkłada się na prezydenta (blokującego wszystko i wszędzie), Kościół i władzę sądowniczą pod przewodnictwem imć Ziobry. W kraju Wielkiego Przegranego - odległum od Unii Europejskiej, odleglym od Niemców i wrogim Rosji ksenofobicznym zadupiu, mieszkańcy czuliby wielką dumę z tego, że są Polakami... Wielki Wygrany to nie jest może strzał w dychę (byłem za Sikorskim) bo to też konserwatysta (a konserwatyzm nam młodym raczej nie odpowiada) ale reprezentuje konserwatyzm rozsądny. Cała partia PO reprezentuje rozsądek i znajduje się w politycznym centrum... i dobrze, bo przesada w żadną stronę nie jest dobra a skrajna prawicowość to chyba jeszcze gorsza od komuny jest. Dziękujemy ładnie Panu Bronkowi i machamy łapkami na pożegnanie Panu Jarkowi!
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze