Wiara po mojemu
Ten tekst to moja własna opinia w tym temacie. Nie ma on na celu nikogo urazić czy poniżyć. Pamiętajcie także, że nie wolno poniżyć ani obrazić także mnie. Ja uszanuję wasze zdanie, więc wy uszanujcie moje.
Bóg, wiara, życie poza grobowe... Ten, kto to wymyślił, pewnie nie spodziewał się co wywoła. Zgadza się, powiedziałem "wymyślił", bo zrobił to człowiek. Pewnie jakieś pierwsze bardziej rozwinięte naczelne już się modliły do jakiegoś kamienia i jakoś tak nam zostało. Uważam, że to wydarzenie może spokojnie kandydować do miana najgorszego w dziejach ludzkości. Wiara i bogowie a właściwie wszelkie sprawy duchowe bardzo ułatwiły życie ludzkie... ułatwiły pozornie, bo właściwie to ograniczyły nasze umysły i wzbudziły w nas nienaturalne uczucie - nienawiść. Religia spełnia szereg funkcji politycznych, społecznych i ...hmm.. naukowych.
Po pierwsze w pewnym okresie istnienia cywilizacji człowieka wyrazy "bóg", "wiara", "duch", "siły nadprzyrodzone" zastąpiły zdanie "nie wiem, sprawdźmy to". O co mi chodzi? Ludzie, zamiast tłumaczyć logicznie zjawiska, których nie rozumieli zwalali wszystko na "siły wyższe". Nie wiem skąd wziął się świat? Ha! Stworzył go bóg ! Nie wiem, skąd tu wzięło się to drzewo? Przecież to proste, to zrobiła jakaś siła wyższa... i tak myślano w prawie każdej kwestii.
Po drugie, każdy władca musi jakoś kierować ciemnym ludem, bo lud był zbyt ciemny żeby kierować się samemu. Jak najłatwiej pokazać władzę? Ano wystarczy postraszyć piorunami, zaćmieniem słońca i powiedzieć, że to wszystko gniew boski za nieposłuszeństwo wobec króla i już mamy setki tysięcy ludzi w naszych rękach, którym możemy teraz wmówić wszystko.
Po trzecie człowiek jest zwierzęciem stadnym, lubi łączyć się w grupy. Najłatwiej utworzyć grupę wymyślając sobie wspólne bóstwo i oddalając mu cześć we wspólnych rytuałach. Właśnie tu przechodzimy do najgorszej strony tychże "wiar', "religii", "wyznań", "bóstw", bo co się stanie, kiedy takie dwie oddzielne grupy w końcu się spotkają? Wtedy wybucha walka o to, czyj bóg jest lepszy i potężniejszy. Czy ktoś z Was pomyślał kiedyś jaki świat byłby piękniejszy, gdyby każdy żył tym co jest a nie tym co ktoś sobie uroił i nam wmawia? Bo pod pięknymi hasłami każdej religii takimi jak miłość, braterstwo, wspólnota kryją się potworne czyny jak wszelkie średniowieczne krucjaty, przymusowe chrystianizacje, inkwizycje, święte wojny. Najłatwiej wysłać ludzi na śmierć mówiąc im, że kocha ich bóg... Że kocha ich ktoś, kogo nawet nie widzieli i nie mają nawet pewności, czy on tam gdzieś w ogóle istnieje! Skoro bóg kocha i rządzi to czemu pozwala się zabijać nawzajem swoim poddanym? Czemu patrzy bezczynnie na cierpienie niewinnych? Jeśli jakikolwiek bóg istnieje i ma taką władzę o jakiej każdy mówi, to jest sadystą i potworem. Na szczęście nie istnieje i do nikogo tak mocnych słów nie muszę kierować. Ta cała religia to po prostu ludzka głupota, głupi wybryk który posunął zbyt daleko, by go się teraz pozbyć. Jedyne co pozostaje to ukrywać go pod pięknymi hasłami i ideami o których już wspominałem. To tak jak ubrać łobuza w garnitur i powiedzieć, że jest dobry bo ładnie wygląda i jest schludny.
Na szczęście ja żyję gdzieś obok tego wszystkiego, szkoda mi jedynie tych, którzy oddali życie w tym całym bajzlu za taką postawę jak ja i tych, którzy oddali je wierząc w te wszystkie piękne słowa i dając się naciągnąć na tanie sztuczki, które po prostu z narzędzia zamieniły się w potworną broń.. Broń która rani wszystkich dookoła i której nikt nie potrafi zauważyć. Najciemniej pod latarnią, co nie ?
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze