KSD czyli jak nie przyznać się do porażki
Od kilku miesięcy na TVNie pojawiał się "Klub Szalonych Dziewic". Serial ten reklamowano jako polski "Seks W Wielkim Mieście": przekraczający granice tabu, odważny serial o dojrzałych kobietach i ich problemach. Standardowo nakręcono pierwszą, kilkunastoodcinkową serię i planowano kilka następnych. Już niemalże zamawiano catering na plan do kręcenia drugiego sezonu, już niemalże pisano szczegółowy scenopis... To miał być pewniak, który nie miał szans zejść z anteny po pierwszej serii... rzeczywistość jest jednak brutalna: KSD okazał się klapą. Jakoś mnie nie zdziwiła informacja, którą podał TVN - Nie powstanie ciąg dalszy "Klubu Szalonych Dziewic"... Dziewice nie były dziewicami, nie były też szalone a i klub miały lipny. Był to jeden z najnudniejszych seriali, jakie przyszło mi oglądać! Nic się tam nie działo, dużo było gadania, wręcz pier*olenia z którego nic w sumie nie wynikło. Sztuczny do bólu świat to pierwsza rzecz, która mnie odrzuciła od tej produkcji, bohaterowie albo mieli super wymarzoną pracę i kupę forsy albo nie mieli pracy ale mieli kupę forsy. Tematy które miały być tak odważne i miały stać się wizytówką serialu to miłość, zdrada i nieplanowana ciążą... No ludzie no! Już bardziej "niegrzeczny" jest serwis informacyjny portalu onet.pl... TVN jednak nie zraził się porażką swojej najpotężniejszej broni puszczanej i do opinii publicznej trafił komentarz jakichś ważniaków z TVN, że serial był klapą przez to, że poruszał zbyt odważne tematy na które nie jesteśmy gotowi. Nic tylko rąbać w furii głowizną o parapet i wyć !
3 komentarze
Rekomendowane komentarze