Eutanazja
Eutanazja. Dla jednych wymarzone wyjście, dla drugich, zwykłe zabójstwo. Jak zwykle, popieram pierwsze wyjście. Dlaczego? To wbrew pozorom, bardzo racjonalne. Podam przykłady, gdzie wręcz POWINNA być zastosowana Eutanazja...
Człowiek starszy, niedołężny. Taka osoba już nie chce żyć. Ona prosi o śmierć. Nie jest w stanie swobodnie się poruszać, z każdym oddechem coraz bardziej się męczy.
Dlaczego mamy mu odmówić? Bo to etyczne? Cóż, zawsze sądziłem że wygoda i dobro człowieka jest ważniejsze niż jakieś kodeksy etyczne, czy moralne...
Osoba z rakiem. Zostało mu maksymalnie pół roku. Życie w cierpieniu. Ból. Praktycznie bez przerwy szpital. Brak szans na wyzdrowienie. Dlaczego taka osoba ma się męczyć? Zwłaszcza, że to nie nasza decyzja, lecz tejże osoby. Szczytem ignorancji jest odmówienie pomocy takiej osobie.
Człowiek z nieuleczalną chorobą. Tu, bardzo podobnie jak wyżej. Choć często rokowanie jest dłuższe. Ostatnie stadia HIV, Parkinson, Huntington. To tylko przykłady. Kompletne nie panowanie nad kończynami w przypadku tych ostatnich. Chcemy odmówić mu śmierci, czyli w praktyce ulgi, bo...? To nie powinna być nasza decyzja, kto powinien żyć, a kto nie. To CZYJEŚ życie i taka osoba powinna mieć pełne prawo do decydowania o nim.
I tym pesymistycznym akcentem zakończę dzisiejszy wpis. I dodam jeszcze pytanie na przemyślenie. Czy warto odmówić komuś ulgi, ponieważ takie są nasze przekonania?
Komentarze mile widziane!
35 komentarzy
Rekomendowane komentarze