Jump to content

...!?

  • entries
    4
  • comments
    9
  • views
    9,098

DLC, czyli "Jak przedłużyć okres czerpania korzyści majątkowych z danej gry"


Filipianin

230 views

Kolejnym aspektem wzbudzającym kontrowersje w świecie graczy są właśnie DLC, czyli Downloadable Contents. Większość tego typu pliczków jest płatna.

Niektóre DLC są dołączone do określonego wydania gry, np. do Wydania Kolekcjonerskiego. Zawierają one "mini-dodatki" do danej gry. Czasami będzie to niewiele znaczący dodatek, jak np. jakieś ubranie, zbroja, czy coś podobnego dla naszej postaci w danej grze. Czasami jednakże będzie to całkiem nowa przygoda. Oczywiście, jeżeli chcemy być "Fanem numer 1" danej gry, musimy mieć pobrane WSZYSTKIE dodatki... I wyczyszczony portfel.

Przykład DLC pokażę na grze Dragon Age: Początek. Do tej gry wyszło bardzo wiele dodatków typu DLC. Zawierają one wcześniej wspomniane zbroje, ubrania, amulety, etc. ale również nową przygodę. A nazywa się ona Powrót do Ostagaru. O ile nowym przygodom w formie DLC nie jestem przeciwny, o tyle "zbrojom, ubraniom, i amuletom" - TAK. Bo praktycznie nic nie dodają, a zapłacić za nie trzeba.

Nie muszę chyba pisać, że DLC będą nieodłącznym elementem gier komputerowych. Czasami właśnie DLC zawierają "wycięte" z scenariusza zadania/wspomnienia/coś, co mogło być w podstawce, a i tak musimy za to zapłacić. Więc, jeżeli chcesz być wspomnianym wyżej "Fanem numer 1", a co za tym idzie, chcesz wiedzieć wszystko na temat danej gry, kupisz takie DLC, przejdziesz wycięty ze scenariusza fragment, i opowiesz kolegom, jaki jesteś fajny, bo wiesz o co chodzi w Dragon Age'u, czy Asasynie, czy innym Falloucie.

Ja osobiście DLC nie kupuję, i raczej nie będę kupował, mnie one irytują, z powodów przedstawionych powyżej. Natomiast nie mam nic przeciwko "prezentom" w postaci darmowych DLC, które będą dołączane do podstawowego wydania gry.

1 Comment


Recommended Comments

A ja akurat jestem przeciwny DLC zawierajacym rozne przygody. Zazwyczaj sa one sporo drozsze od gry w kontekscie tego co oferuja. Powiedzmy, ze dana gra oferuje 15h rozgrywki i kosztuje 100zl. DLC do niej, ktore oferuje kolejne 2h rozgrywki kosztuje juz 30zl... Nie jest to regula, ale mniej wiecej tak sie przedstawia rynek DLC oferujacych przedluzenie przygodny/fabuly z gry. Zreszta - taki byl ogolny zamysl DLC. Koncerny postanowily oferowac 'eksluzywne materialy dodatkowe' w cenie, ktora jest nieadekwatna do ceny samej gry. Wlasnie dlatego tworcy miast tworzyc kolejne czesci serii gier zaczeli robic DLC - bo sa finansowo bardziej oplacalne. Gracze pokazali jakimi slami mozna ich nazwac - zaczeli kupowac DLC bez wzgledu na jego zawartosc, dajac wiare jedynie zapowiedziom i opisom producentow i tym samym pozwolili rynkowi DLC rozwinac sie jeszcze bardziej. Tworcy i producenci poszli za ciosem; skoro gracze dali sie nabic w butelke z tymi DLC, to moze rozwinac pomysl i zarobic jeszcze wiecej robiac jeszcze mniej? Zapewne wlasnie taki pomysl przyswiecal tworcom i producentom gier, kiedy postanowili kroic gry na kawalki i sprzedawac np. 'ucho' kreatury zwanej gra, jako osobny content, ktory - zdaniem producenta i tworcow rzecz jasna - 'zsotal przygotowany z mysla o fanach gry i ktory znaczaco wzbogaca swiat gry przez co rozgrywka przenosi sie na zupelnie inny poziom!'. A wprzeciez gracze to sa debile - nawet jesli cos bylo oryginalnie czescia gry to i tak kupia to oddzielnie tylko po to, zeby moc przezyc 2 godzinna historie, ktora kosztuje ?40. Ale kto by sie przejmowal cena i realna wartoscia contentu?!

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...