Recenzje gier mojego autorstwa
Tutaj będę wstawiał recenzje gier mojego autorstwa. Nie są zbyt dobre, ani nie ma ich zbyt wiele, ale moim zdaniem wystarczą, żeby mniej-więcej dowiedzieć się, o czym jest gra, i czy ewentualnie ją zakupić...
DRAGON AGE: POCZĄTEK
Początek Początku:
Najnowsza gra studia BioWare zostałą bardzo ciepło przyjęta zarówno przez graczy, jak i przez różnorakie media. Bardzo wysoka średnia ocen w internecie, bardziej, niż pozytywne opinie graczy świadczy, że jest to produkcja godna uwagi. W grze wcielamy się w postać kogoś, kto usiłuje zebrać ogromną armię do walki z Mrocznymi Pomiotami. Znaczy próbuje ocalić świat... Fabuła niby znana bardzo dobrze z różnych innych gier RPG, FPS, itp., a jednak w tej grze przedstawiona była trochę inaczej. Żeby zbyt wiele nie zdradzać, powiem tylko: W grze mamy do zwiedzenia dość dużą mapę, na mapie jest bardzo dużo różnorakich lokacji, i co ciekawe - do większości można udać się już na początku gry, choć lepiej jest odkrywać wszystkie lokacje w stosownym momencie (gdy w naszym dzienniku pojawi się quest związany z ową lokacją).
Pierwsze wrażenia:
Gdy tylko uruchomiłem grę, stworzyłem postać. Był to człowiek, wojownik. W tym miejscu warto dodać, że jak już ukończy się grę jedną klasą (niezależnie od tego, kim/czym ona jest, warto przejść ją jeszcze raz, inną postacią, gdyż każda z nich ma swoją własną, po części unikalną historię. Zacząłem grę od nowa, tym razem elfem-magiem, i powiem szczerze, że gra się zupełnie inaczej (według mnie magiem nawet łatwiej się gra, niż wojownikiem...). Niby wszystkie lokacje są te same (Tutaj warto wspomnieć, że każda postać ma własny "Początek", czyli każda z nich ma inny "samouczek"), jednakże poznawanie ich jeszcze raz z oczu maga dało mi nie mniej frajdy, niż gdy przechodziłem grę za pierwszym razem (a nawet bardziej, bo wiadomo, że łatwiej/lepiej [niewłaściwe skreślić] gra się, jak już wszystko się widziało, i wie, kiedy, i jak należy rozbudować postać, żeby nie zginąć gdzieś w jakiejś alejce).
Trochę o tworzeniu postaci...
Jak niektórym zapewne wiadomo, w grze mamy możliwość wykreowania własnej postaci. Oprócz wyboru płci postaci oraz klasy (człowiek, elf, czy krasnolud, a dalej wojownik, łotrzyk, oraz mag) można ustawić, jak nasza postać ma wyglądać. Możemy zmienić większość części ciała naszego bohatera. Sami wybrać możemy takie rzeczy, jak oczy (oczywiście kolor oczu też), uszy, usta, brwi, włosy, itp. Później ustawiamy sobie wygląd "okienka", które będzie umiejscowione przez całą grę w lewym górnym rogu, i będzie nas informowało o stanie naszej postaci. Warto również wspomnieć, że naszą postać nazywamy sami, tak, jak chcemy. Oczywiście postacie niezależne nie będą wymawiać naszego imienia, tylko będą na nas mówić 'per Mag, Uczeń, Szary Strażnik, etc.
I o poziomie trudności...
Po samouczku przyszedł czas na quest związany z obroną Ostagardu (pierwszy quest, w którym udało mi się zginąć). Gra niestety jest bardzo trudna, więc w pewnym momencie byłem zmuszony użyć kodów. Wiem, wiem, jestem cienias, bo gram na kodach, ale jednego questa po prostu nie byłem w stanie ukończyć przez to, że w jednym miejscu było za dużo wrogów. Za każdym podejściem rezultat był taki sam - "Twoja podróż dobiegła końca". Za poziom trudności wieeelki minus. Na szczęście po patchu poziom trudności nieco ulega zmianie ("łatwy" nie jest "trudnym", a co najwyżej "średnim"), jednakże dalej w niektórych miejscach mogą być problemy.
Im dalej w las...
...Tym gra staje się przyjemniejsza. Zapomniałem jeszcze dodać, że na początku gry wszystko wydawało mi się takie jakieś... dziwne. I system walki, i ogólnie - cała gra bardziej przypominała mi jakiegoś Hack n' Shasha, niż normalnego RPG'a. Na szczęście dwie-trzy lokacje później zrozumiałem, jak wielki popełniłem błąd w początkowej ocenie gry. Jak mawiają "Nie ocenia się książki po okładce". W pewnym momencie gra mnie naprawdę wciągnęła, i grało mi się bardzo fajnie. Pozyskiwanie sprzymierzeńców to bardzo ciekawe zajęcie. Niemal każdemu musisz coś dać, żeby w zamian dostać jego pomoc. W jednej lokacji są przeważnie dwie frakcje, które możesz poprosić o pomoc. Naturalnie, jeśli wybierzesz jedną z nich, drugą będziesz musiał wyeliminować. Bardzo fajne rozwiązanie, bo sam możesz wybrać, co będzie dla Ciebie lepsze - elfy, czy wilkołaki, magowie, czy templariusze, itp.
A "dobro" i tak zawsze zwycięży...
Koniec końców - niezależnie, co byś nie robił, i tak przyjdzie Ci się zmierzyć z tym głównym "złym" - ogromnym smokiem - Arcydemonem. A i w tej walce masz jakiś-tam wybór. Każdy, kto zgodził Ci się pomóc w walce z pomiotami może zostać wezwany na czas ostatniego starcia. Zakończeń jest, oczywiście, kilkanaście. Zależą one od podjętych w czasie gry, i przy końcowym wyborze decyzji.
Reansumując - również i według mnie Dragon Age do bardzo dobra gra. Zachwyca w niej grafika, wielowątkowa fabuła, otwarty świat, i wiele, wiele innych.
Ocena końcowa:
10/10 - może i kiepski ze mnie recenzent, ale mimo kilku niedoróbek, i poziomu trudności (który w większości i tak mi nie przeszkadzał, bo grałem na kodach ) Dragon Age to bez wątpienia gra roku 2009.
Plusy:
*Otwarty świat
*Grafika
*Wielowątkowa fabuła
*Ciekawa historia
*W większości sytuacji gracz ma wybór, co ma zrobić
*Wiele, wiele innych.
Minusy:
*Poziom trudności
*Kilka niedoróbek. Na szczęscie po patchu jest o wiele lepiej
METRO 2033:
Metro 2033 to gra stworzona przez studio 4A Games. Gra opowiada historię ludzi, którzy przeżyli wojnę nuklearną, znajdując schronienie w moskiewskim metrze. My wcielamy się w człowieka, któremu przyjdzie odwrócić straszne skutki wojny. Przez całą grę przemieżymy sporą część metra, oraz część powierzchni.
W metrze, jak i poza nim żyją potwory, niektóre chodza, niektóre latają. Do każdego z nich trzeba zastosować inną taktykę, jeżeli chcemy ujść z życiem. Fabularnie gra jest świetna. Wciągnęła mnie od samego początku aż po napisy końcowe. W grze wcielamy się w postać Artema, czyli człowieka, któremu przyjdzie odwrócić skutki wojny nuklearnej.
Zacznijmy może od grywalności...
Metro 2033 to właściwie mieszanka. Gra jest FPS'em, jednakże pojawiają się w nim również elementy RPG. Nie jest ich na tyle dużo, żeby nazwać grę RPS'em, ale też nie tyle, żeby po prostu pozostała strzelaniną. Jakie są w grze elementy, to chyba wyjaśniać nie muszę, jednak warto było by wyjaśnić, co takiego jest w niej z RPG'a. Po pierwsze: możliwość zakupienia nowych broni/ulepszeń/dodatkowych przedmiotów. Zacznijmy może od tych pierwszych...
W grze mamy do wyboru kilka(naście) rodzajów broni. Na broń jest kilka "slotów". Jeden jest na zwykły nóż, drugi na noże do rzucania, trzeci to pistolet, czwarty na broń zwykłą, piąty na strzelbę, szósty z kolei na dynamit, a siódmy na specjalną odmianę tego ostatniego. O ile zwykłym nożem walczyć nie warto (z prostego powodu - jest kiepski), o tyle nóż do rzucania to prawdziwie śmiercionośna broń. Po rzucie można go spokojnie podnieść i rzucić znowu, więc tą bronią można bez trudu zabijać praktycznie w nieskończoność. Pistoletów natomiast jest kilka rodzajów. Pistolet może być zwykły, ale może też być np. z tłumikiem. Pistolety w tej grze strzelają tymi lepszymi nabojami, więc są idealną bronią przeciwko większym potworom (ja przeciw potworom używałem go często).
Broni głównej też jest kilka rodzajów. Możemy mieć np. kałasza, kałasza z lunetą, itp. Zróżnicowanie broni jest na prawdę duże, każda z nich zmusi nas do grania inaczej, niż tą poprzednią. Strzelby też są dwie (przynajmniej ja na dwie się natknąłem podczas gry), i podobnie, jak dwie poprzednie bronie mogą mieć dodatki. A właściwie dodatek. Na tym lepszym shotgunie można zamontować nóż (ja z niego NIGDY nie korzystałem), ale wg. mnie to ulepszenie jest akurat zbędne. Dynamit, oraz jego odmiana (dynamit, który można "przykleić"), to jedne z najbardziej niebezpiecznych broni. Już jedna sztuka tego narzędzia potrafi powalić praktycznie każde monstrum.
Graficznie jest...
Grafika w grze jest bardzo ładna, toteż gra ma dosyć wysokie wymagania sprzętowe, możliwe, że jest to spowodowane słabą optymalizacją silnika gry. Mój komputer pozwolił mi na grę na średnich detalach, bez zacięcia. Na najwyższych detalach MÓGŁBYM grać, ale nie lubię, jak gra ścina, toteż wybrałem grę na średnich. Czym to wszystko się różni? Prawie niczym. Prawie, bo trochę się różni. Między innymi cieniami, oraz lepszym oświetleniem. Gra obsługuje DirectX 11, którym nie mogłem się cieszyć, bo... mam XP. Ale również na średnich detalach gra wyglądała po prostu pięknie. Dopracowane zostały do perfekcji: otoczenie, modele postaci, szczegóły broni, itp. Wszystko wygląda bardzo ładnie. Za grafikę wielki plus dla gry.
"Muzycznie" jest...
Dźwięk w grze jest DOŚĆ DOBRY. Nie mogę powiedzieć bardzo dobry, bo całość ma kilka wad. Gdy jesteśmy w jakimś ciemnym miejscu, co chwila coś na nas warczy/tupocze nam za plecami. Momentami miałem tego dość, i zdejmowałem słuchawki, dopóki nie przejdę tego momentu. Chociaż nic złego nam w danej chwili nie groziło, to i tak było słychać, jakby za plecami był potwór, który ma ochotę nas zabić. Ogólnie - źle nie jest, dźwięk jest dosyć dobry, ale mogło być lepiej troszkę...
Wrażenia ogólne:
Jak pisałem na początku - gra jest świetna. Owszem, ma kilka wad, ale która gra nie ma błędów/wad/czegokolwiek, co psuło by grę? Denerwowała mnie w niej jeszcze jedna rzecz, o której wcześniej nie napisałem. Mianowicie - gra jest przewidywalna. I to bardzo. Po prostu wiedziałem, że jak idę z jednym/dwoma "sojusznikami", to za chwilę coś go zje/zrani, albo ja gdzieś wpadnę/spadnę, i sam będę musiał szukać drogi. Przewidzieć można też, kiedy, i gdzie wyskoczy na nas potwór. Trochę szkoda, bo twórcy mogli do końca wykorzystać potencjał gry, i stworzyć coś niesamowitego, grę pełną niezwykłych zwrotów akcji, itp. Ale też jest dobrze tak, jak jest teraz.
Oceny:
Grywalność: 9.
Fabuła w grze trzyma w napięciu od początku aż do samego końca, jest po prostu świetnie, jeśli chodzi o fabułę!
Grafika: 9.
Wszystko wygląda bardzo ładnie, światła, cienie, modele postaci, broni, otoczenie, itp. Super!
Muzyka: 7.
Mogło być lepiej, ale mogło być i gorzej. Momentami miałem tych wszystkich dźwięków po prostu dosyć.
Ocena końcowa: 9.
Choć jest to pierwszy tegoroczny FPS, w jakiego grałem, w ciemno mogę go wpisać na moją listę "Najlepszych gier roku 2010".
CALL OF DUTY: WORLD AT WAR
Call of Duty: World at War
Kolejna, piąta (na PC, licząc razem z dodatkiem do pierwszej częśći) część serii Call of Duty miała swoich fanów, jak i "anty-fanów". Po wielkim sukcesie "czwórki", "piątka" wydawała się raczej przeciętna. Jak jest rzeczywiście?
Zacznijmy od tego: Mi się ten tytuł bardzo spodobał. Gra oparta jest na wydarzeniach, mających miejsce podczas II Wojny Światowej. Kampania podzelona jest na kilkanaście misji, w których walczymy na dwóch frontach. Pierwszy - jako żołnierz piechoty morskiej, walczymy na małych wysepkach Pacyfiku, przeciwko Japończykom. Drugi - jako żołnierz radziecki pod wodzą sierżanta Reznova walczymy w Rosjii, oraz zachodniej Europie. W grze mamy dostępnych wiele autentycznych pukawek, z II Wojny Światowej. Nasz arsenał jest tutaj na prawdę duży. Jest kilka rodzajów karabinów snajperskich, lekkich karabinów maszynowych, karabinów powtarzalnych, etc. Wiele ciekawych bronii leży w ukrytych miejscach, jeżeli chce się postrzelać daną bronią, trzeba ją najpierw znaleźć... A jak się nie znajdzie, cóż, zostają nam nieco słabsze, ale również zabójcze bronie, które znajdują się na domyślnym wyposarzeniu, oraz tą, którą możemy znaleźć przy ciałach wrogów. Tutaj warto dodać, że gra jest bardzo brutalna. Części wrogów latają w powietrzu, po wybuchu granatu, silniejsze pukawki dają podobny efekt. Krwi w grze jest dużo, przeciwnicy, jak i sojusznicy są brutalni (wynika to zarówno z tekstów, które wypowiadają, oraz z ich czynów), całość doskonale oddaje brutalność II Wojny Światowej. Jak już jesteśmy przy przeciwnikach, warto wspomnieć coś i ich inteligencji... Powiem tak: na zbyt wiele liczyć nie można w tej kwestii. Przeciwnicy owszem, strzelają do nas, rzucają granaty, itp., ale robią to tak nieudolnie, że zginąć w tej grze jest na prawdę trudno (przeważnie ginąłem od granata). Nawet na najnowszym patchu AI przeciwników jest nadal takie samo... Warto dodać, że owe patche ważą prawie 1 GB, a trzeba zainstalować (prawie) wszystkie, żeby móc cieszyć się najnowszą wersją, oraz wszystkimi dostępnymi mapami w trybie MultiPlayer. Cała gra działa na silniku znanym z poprzedniej części gry, czyli Call of Duty 4: Modern Warfare. Wiele elementów jest tutaj bardzo podobnych - nie licząc grafiki jest: MultiPlayer (również podzielony na "levele", odblokowywane bronie, dodatki, perki, itp.), oraz wiele innych elementów, których nie będę teraz wymieniał. Oprócz zwykłego Multi mamy również Kooperację na czterech graczy. Są to misje z kampanii SinglePlayer, które można przejść razem z trzema przyjaciółmi. W Co-Op'ie rywalizuje się ze sobą - zabijając kolejnych wrogów dostajemy punkty. Kto ma najwięcej punktów - wygrywa. Są również w Kooperacji wyzwania, które owocują w doświadczenie, oraz "levele", wyzwania, oraz punkty z Kooperacji będą liczone do trybu MultiPlayer - jak dla mnie świetny pomysł! Muzyka jest również na bardzo wysokim poziomie, większość utworów jest tutaj uroczystych, poważnych, podniosłych, idealnie oddających klimat gry. Gra jest totalnie oskryptowana. Kilka razy nie mogłem ukończyć misji, gdyż nie zrobiłem tego, co przewidziała gra - albo poszedłem inną ścieżką, niż powinienem, albo nie zabiłem wszystkich przeciwników... I wtedy trzeba się cofnąć spory kawałek, odszukać, i wyeliminować wroga, który wcześniej gdzieś się ukrył. To niestety spory minus tej gry. Warto dodać, że lokacje w tej grze są bardzo liniowe - są jakieś korytarze, które mają na samym końcu zamknięte drzwi... Są one tak na prawdę po to, żeby znaleźć w nich wcześniej wymienione lepsze bronie, albo Karty Śmierci. Co to takiego? Otóż są to "kaski" na karabinach. Są to tak na prawde Cheaty w Kooperacji. Dzięki Kartom Śmierci można sobie ułatwić, bądź utrudnić grę, zależy od Cheata. Wszystkich kart jest 13. Na jeden poziom przypada zazwyczaj jedna Karta.
Reansumując - gra bardzo mi się spodobała, ma kilka minusów, ale ma też bardzo wiele plusów.
Oceny cząstkowe:
Grywalność - 8/10
Grafika - 8/10
Muzyka - 7/10
Ogólna ocena - 8/10. Niestety, jest w grze kilka irytujących drobiazgów, ale gra się w nią raczej przyjemnie. Ciężko jest zginąć weteranowi CoD'ów, nawet na wyższym poziomie trudności. Poziomów nie jest wiele, ale są one dosyć długie. Gra jest bardzo klimatyczna, doskonale pokazuje, co się działo na II Wojnie Światowej.
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.