Krótka Historia Czasu
Ależ moja luba zrobiła mi prezent. Co ciekawe, mimo, iż bez okazji, okazał się on najlepiej trafionym podarunkiem jaki dostałem od lat. Nie żaden ciuch czy gra lecz niewielka, 150-stronicowa książeczka - "Krótka Historia Czasu" autorstwa Stephena Hawkinga. Kto interesuje się nieco kosmologią lub ma jakikolwiek styk z twórczością popularnonaukową na pewno zna to nazwisko, a jeżeli nie to zachęcam do przeczytania wpisu i nadrobienia niewiedzy o jednym z największych umysłów naszych czasów.
Żeby zobrazować geniusz Hawkinga napiszę wprost - to naukowy spadkobierca Alberta Einsteina. Postawił przed sobą bardzo ambitny cel. Hawking chce być tym, który pozna zagadkę początku wszechświata. Ba! Po drodze do tego osiągnięcia ma zamiar stworzyć tak zwaną teorię wszystkiego. Coś bardziej uniwersalnego niż e=mc2, coś co połączy mechanikę kwantową z zasadami oddziaływania grawitacji, wzór tłumaczący każde zjawisko, od poziomu kwarkowego po skale kosmiczną. Naukowiec sprzeciwia się odpowiadaniu na najważniejsze pytania koncepcjami religijnymi. Żąda pytań i poszukiwania twardych, dających się udowodnić liczbowo odpowiedzi. Jeżeli Bóg istnieje, to Hawking chce wejść do jego umysłu i wiedzieć w jaki sposób Stwórca zaprojektował wszechświat.
Życie niestety nie pieści Stephena Hawkinga i gdyby nie potężna determinacja, pewnie nie miałby szans na tworzenie swoich teorii. Brytyjczyk cały czas walczy z chorobą i czasem. W czasie studiów na Uniwersytecie Cambridge, u młodego Hawkinga zauważono niezdarność i postępujący brak kontroli nad ciałem. U naukowca zdiagnozowano wkrótce stwardnienie zanikowe boczne - chorobę, która w krótkim czasie miała go sparaliżować, a w ciągu następnych lat zabić. Człowiek, który chciał rozwiązać wszystkie zagadki kosmosu miał nie dożyć obrony swojej pracy doktorskiej.
Siła motywacji do życia okazała się na szczęście większa niż moc nieuleczalnej choroby. Stephen Hawking, któremu lekarze dawali 2 lub 3 lata, w styczniu obchodził 68 urodziny. Został ojcem trójki dzieci i co ważne dla świata nauki, nadal badał zagadki wszechświata. Po zdobyciu tytułu profesora objął katedrę matematyki w Cambridge. Choroba, zgodnie z przewidywaniami postępowała: profesor nie licząc palców i powiek został całkowicie sparaliżowany, nie mogąc nawet mówić. Hawking poradził sobie także z tą przeciwnością, korzystając ze specjalnie przygotowanego dlań syntezatora mowy. Mimo tych przeciwności kariera naukowca trwała w najlepsze: badania nad czarnymi dziurami, odkrycie promieniowania Hawkinga, napisanie wielu książek (a w tym kultowej "Krótkiej Historii Czasu"). Te osiągnięcia, chęć zainteresowania nauką innych, silna osobowość, a także charakterystyczność geniusza na wózku z mechanicznym głosem, dały Hawkingowi możliwość wsiąknięcia w kulturę masową i stanie się jednym z najpopularniejszych naukowców przełomu XX i XXI wieku.
Profesor Stephen Hawking to nie tylko wzór dla każdego uczonego, ale również wielki człowiek, dla którego nie ma fizycznych ograniczeń. Wydaje się uwięzionym we własnym ciele inwalidą, a jednak swoim umysłem wychodzi ponad wszelkie granice. Nie użala się nad swoim osobistym nieszczęściem, ale oddałby wszystko żeby dostać odpowiedzi na swoje pytania. Mam nadzieje, że będzie z nami jeszcze wiele lat i dopnie celu. Jak nie on, to kto?
Bonus (filmy z udziałem profesora):
http://www.youtube.com/watch?v=Y-ZOb0QWcpM - Bóg, wszechświat i wszystko inne
http://www.youtube.com/watch?v=8aCbavxCGMU - Wielkie Pytania
http://www.youtube.com/watch?v=NhrvG_aE6t4 - Wszechświat Hawkinga
4 komentarze
Rekomendowane komentarze