Kreskówki cz. 2 /Przyszłość

Kreskówki

Wpis opublikowany przez TheKapuch Czerwiec 3, 2010

236 wyświetleń

Poprzednio gdy opisywałem wam warte zobaczenia kreskówki w telewizji, stwierdziłem, że to jednak nie wszystko. Przypomniałem sobie, że hej, kreskówki są też w internecie!

Serio?

Tak, pisz dalej....

Ok. Jednak zanim zacznę je wam opisywać, skończę telewizyjne kartuny od postacią anime.

W polskiej telewizji (a przynajmniej w multimedi...) trudno znaleźć jakieś porządne anime. Na Cn leciał kiedyś Duel Masters, nawet znośne dzięki humorowi, jednak i tak miało na celu zachęcić do kupna kart do gry. Teraz leci tego o żałosny klon pod nazwą Bakugan z porażającym dubbingiem i...po prostu jest gównianą reklamówką . Po 21 na kanale Zig Zapu pojawia się inny kanał pod nazwą Hyper, przeznaczony dla graczy, czyli dla was. Zawsze na początku puszczają jakieś anime typu Bleach itp. Właśnie tam znalazłem dużo ciekawych anicosiów.

Na pierwszy front idzie oczywiście Bleach, seria, a może już marka znana i lubiana. Pewnie ktoś powie, że przereklamowane czy coś, ale skoro to coś lubią miliony, to czemu nie i ja? Poza tym jest świetny, lecz krótki Full Metal Alchemist, zwariowany Trigun i dość poważny i o dziwo mało fantastyczny Black Lagoon. Prócz tego słyszałem od znajomych o ekranizacji części mangi Soul Eatera, podobno niezłej, jednak nie miałem styczności z serią.

Trigun

Teraz pora na główne danie, kreskówki z internetu. Net jest ich wylęgarnią. Wystarczy trochę poszperać w YouTube by znaleźć mniej ambitne, głupie, brzydkie jak i amatorsko-profesjonalne. Chociaż po co wbijać na YT? Lepiej wstukać w klawiaturę www.newgrounds.com

Jest to strona która zrzesza twórców grafik, animacji i gier we flashu. Właśnie tam można znaleźć najwięcej tego stuffu. A jest tego dużo. Większość z nich są nastawione na komedie, rzadziej zdarzają się tam jakieś tylko o walce czy z jakimś morałem. Są w miarę normalne, idiotyczne, szalone, multum kreskówek. Na wyróżnienie zasługuje seria Blockhead, o...nie wiem jak to opisać; o kimś kto jest podobny do mnie (mentalnie) i dzieła takich autorów jak Egoraptor, Happy Harry, Eddsworld, Oney, a i jest ich więcej. Czasami żałuję, że nie mam tyle czasu by spędzać tam całe dnie, bo tyle chyba trzeba, by zobaczyć tylko to co najlepsze. Poza tym te kreskówki są po angielsku, więc można się trochę poduczyć w angolu i wykazać sie w jego znajomości