Tematy (nie)ważne i (nie)poważne

Nie dość że się nie ubezpieczali, to opóźniali budowę wałów poprzez sprzeciw wobec nakazu przeprowadzki (państwo płaci...) z miejsca, gdzie wał ma się znaleźć... oby sejmowa ustawa o uwłaszczeniu dała sobie z tym radę.

Z tych przyczyn nie jest mi żal ani jednego z powodzianów, którzy się nie ubezpieczyli. 'Bo to są koszty'. Ta. Tłumaczenie kretyna - a po powodzi to nie ma kosztów? Zresztą jakoś nie widzę ogromnych kosztów ubezpieczenia - to jest taka typowa polska mentalność. Polak zdecydowanie niemądry nawet po szkodzie. Wypijaliby połowę alkoholu miesięcznie mniej, to by na potrójne ubezpieczenie wystarczyło.

którzy pozwalamy parlamentarzystą

OM

tym idiotą

OM

takim osobą

OM

Jak to mówi dariusek: OM OM OM

bo nie oni będą nami rządzić wtedy.

A Yoda mistrzem twoim jest, on języka polskiego uczył cię?

PS Sorry, że tak się czepiam, ogólnie to mądre rzeczy wypisujesz. ;]

A ja jednak częściowo dostrzegam w nich ofiary klęski żywiołowej i ludzi, którym należy pomóc (tak dla odmiany).

U mnie w Toruniu także zaczęli się żalić, że powódź, że mieszkają na terenach zalewowych... Problem polega na tym, że miasto (o ile prasa mówi tutaj prawdę) nie uwzględniało i nie mówiło o tym, że to są tereny zalewowe. Ludzi zachęcano do kupowania i twierdzono, że absolutnie nie ma zagrożenia... I co? Rudak i Kaszczorek zalane.

Poza tym państwo powinno pomagać ofiarom powodzi... Ale tylko w stopniu takim, jaki umożliwiłby im powrót do rozsądnych warunków mieszkalnych. Czyli wypompować wodę, umożliwić dostawę i (ew.) kupno piasku w niskiej cenie. I powinien przede wszystkim pomoc LUDZKĄ organizować. Broń Boże pieniędzy dawać... No, co najwyżej w ostateczności...

Jeśli ktoś jest tak głupi, że po zalaniu domu i odbudowaniu go nie ubezpiecza go od ewentualności ponownego zniszczenia to jest idiotą. Jeżeli ktoś buduje dom na terenach zalewowych to jest idiotą. Jeżeli ktoś mieszka na terenach gdzie co kilka lat wylewa rzeka, przychodzi mocna wichur i się od tego nie ubezpiecza to jest idiotą.

Zaprawdę, wszakże każdy ma na to pieniądze... Bo przecież absolutnie nie mogło się zdarzyć, że stracił spory majątek i ledwo wiąże koniec z końcem.

U nas na działkach mieszkają CAŁE RODZINY ew. jakieś starsze osoby bez rodziny, mimo że to jest nielegalne. Po prostu nie mają się gdzie podziać (w znacznej mierze i owszem, w mniejszej to tylko ich mentalność). Wiadomo, że często występuje tam zjawisko alkoholizmu, ale w takim przypadku należałoby wspomóc ich chociaż na tyle, by dzieciaki nie cierpiały... albo je umieścić w bezpiecznym miejscu.

A starsi? Za dużo to pieniędzy nie mają z emerytur i rent.

W każdym razie, jeśli o ogól nasz chodzi, to piszesz dobrze... Ja mówię tylko, żebyśmy WSZYSTKIEGO nie nazywali tym samym, bo zdarzają się i odosobnione przypadki, które nie mogły się ubezpieczyć, a którym pomóc należy... a nie nazywać ich idiotami, bo nie zrobili tego, co wódożłopiący, leniwy i przeciętny Kowalski, co machnie ręką i powie, że w tym roku go nie zaleje. A jak zaleje, to pożali się w TV.

Po pierwsze ubezpieczenie w sakli roku kosztuje kilkadziesiąt złotych, więc nie jest to taki duży wydatek nawet dla osób ubogich.

Po drugie, jeśli ktoś ma dom ( za coś go wybudował), ma na podatek od tego domu, ma na zarąbisty telewizor, komputer i dwa samochody to też uzbiera na ubezpieczenie tego wszystkiego.

Po trzecie, najłatwiej wszystko zrzucić na urzędników. Każdy przed przystąpieniem do budowy musi dokonać badania gleby na różne czynniki. W takim badaniu wyjdzie, że zwierciadło wody jest stosunkowo wysoko, więc można by podnieść cokół domu o 1,5m to zalało by tylko piwnice (jeśli są). Jednak ludzie wolą zaoszczędzić te kilkanaście tysięcy i nie budować domu trochę wyżej bo po co.

Poza tym, jeśli ktoś buduje się blisko rzeki to niech wykaże się choć jedną szarą komórką i weźmie pod uwagę, że ta rzeka może kiedyś wylać.

Jak już pisałem na innym blogu : Ostro wieje socjalizmem . Państwo powinno stanowić prawo ,pilnować prawa. ALE NIGDY W ŻYCIU NIE POWINNO CI MÓWIĆ CO MOŻESZ ZROBIĆ ALBO CZEGO NIE MOŻESZ.

Chcesz się budować na terenie zalewowym . OK . Podpisz papiery że o tym wiesz i się buduj. Ale nie masz ubezpieczenia od państwa ,pomocy . I nie możesz mieć pretensji ,chyba że do własnej głupoty.

@gmork: widzę, że jesteś fanem JKM. Po momencie refleksji zacząłem się zastanawiać czy ty mnie posądziłeś o to, że jestem socjalistą? Jeśli tak to domagam się przeprosin bo mnie socjalizm brzydzi i jest to dla mnie obelga.