Darmo, ale nie darmo...
A więc odbiegam od boksu, by powiedzieć Wam co się wczoraj wydarzyło.
Była mniej więcej godzina 16.40. Siedziałem z tatą w samochodzie na parkingu, koło sklepu "Stokrotka", bo moja mama i siostra poszły kupić buty. Nagle do naszego samochodu podchodzi jakaś kobieta i pyta się nas, czy weźmiemy udział w ankiecie. Zgodziliśmy się. A więc ta pani pyta się nas, czy perfumy za 120 zł, są dla nas ciężkim, średnim, czy lekkim wydatkiem. Tata powiedział, że średnim. Ona mówi, żebyśmy wystawili dłoń i psiuknie tymi perfumami. Psiuknęła. Pyta się nas, jak nam podoba się zapach. Powiedzieliśmy, że jest w porządku (do tej pory mam ten zapach na dłoni ). A więc ona mówi, że pierwsze 20 osób dostanie te perfumy za darmo. Zdziwiłem się, bo myślałem, że w tym kraju już nie ma nic za darmo, jak się później okaże. Dla mnie i ojczyma dała po 1 opakowaniu z perfumami (z tyłu opakowania pisało "Woda Toaletowa") i jeszcze gratis 2 opakowania perfum dla kobiet. Powiedziałem, że byłoby dla kogo dać. Dobra, to ona do nas z tekstem "To wszystko w promocyjnej cenie 80 zł". Ja mówię, że pani mówiła, że za free to dostaniemy. Ona do mnie "Tak, ale to jest promocja więc jest prawie za darmo". Nie kupiliśmy. W tej cenie można dostać perfumy, znanej firmy. Nazwę tych perfum słyszałem pierwszy raz. Nie pamiętam nawet nazwy.
A więc, albo ta pani było rozgarnięta, albo ja się wtedy jeszcze nie obudziłem.
PS Mówiła, również, że nikt nie kupił jeszcze tych perfum, więc to coś oznacza
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze