Życie Sekretne

Deja Vu wynika akurat z nierównomiernej pracy dwóch półkuli mózgowych; jedna dowiaduje się o jakimś fakcie ułamek sekundy przed drugą. To wywołuje wrażenie, że 'to już się zdarzyło' albo 'już to gdzieś widziałem'. Sam doświadczam Deja Vu dość często i wiem, że może się trudnym wydawać zdanie sobie sprawy z tego, że wytłumaczenie jest tak proste i ani trochę nie mistyczne.

No i nie zapominajmy o wpływie naszych snów na nasze życia. Większośc z tych mistycznych zjawisk da się prosto wytłumaczyć snem wymieszanym z jakimś wspomnieniem. Sny potrafią być naprawdę niezwykłe, sam śniłem nieraz że potrafię latać, co w śnie wydawało mi się czymś tak oczywistym i naturalnym, że jeszcze przez chwilę po przebudzeniu byłem zdziwiony że tak naprawdę NIE MOGĘ tego robić.

Ach, jak zwykle Lord ma jasne wytłumaczenie. Zależy jak na to wszystko się patrzy

Ja patrze po swojemu.

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Ja rozumiem, że są ludzie którzy twierdzą, że to i tamto. Tak samo są ludzie, którzy twierdzą, że widzieli ufo, a Bóg istnieje. Ich sprawa. Ja jednak postrzegam to jako fikcję. I rzeczywiście jeśli masz takie a takie odczucia pozostaną one dla mnie niczym więcej jak niekontrolowanym poślizgiem naszego mózgu. Sceptyczna moja natura każe mi powiedzieć, że bilokacja i inne pirorzeczy nie istnieją. No, chyba że przypiszemy te nazwy tylko neurologicznym ekscesom, o których nie mamy pojęcia.

Nie zgadzam się też z Twoim relatywizmem. Oczywiście, takie rzeczy jak umowy między ludźmi, moralność etc. są relatywne. Ciężko jednak powiedzieć to w kwestii tego czy rzeczywiście można być w dwóch miejscach na raz czy nie.

Pozdrawiam

Ja jestem gdzieś po środku między Tobą a Lordem. Wierzę, że sporo z tego całego mistycyzmu to oszustwa albo rzeczy, które można naukowo wytłumaczyć. Wierzę też, że są rzeczy, które są prawdziwe i na ten dzień nie da się wytłumaczyć w inny sposób niż poprzez istnienie sił psychicznych.

Tak z moich własnych doświadczeń, to nie potrafię na przykład wyjaśnić, dlaczego śnią mi się osoby, których dawno nie widziałem, a następnego dnia je spotykam gdzieś przypadkiem na ulicy.

Ja rozumiem, że są ludzie którzy twierdzą, że to i tamto. Tak samo są ludzie, którzy twierdzą, że widzieli ufo, a Bóg istnieje. Ich sprawa. Ja jednak postrzegam to jako fikcję.

To że Bóg istnieje to jest totalny żart, w ufo także nie wierze, dlatego iż nigdy ich nie widziałam.

Mam taką zasadę jak nie zobaczę lub nie przeżyję to w to nie wierze

I rzeczywiście jeśli masz takie a takie odczucia pozostaną one dla mnie niczym więcej jak niekontrolowanym poślizgiem naszego mózgu. Sceptyczna moja natura każe mi powiedzieć, że bilokacja i inne pirorzeczy nie istnieją. No, chyba że przypiszemy te nazwy tylko neurologicznym ekscesom, o których nie mamy pojęcia.

Nie zgadzam się też z Twoim relatywizmem. Oczywiście, takie rzeczy jak umowy między ludźmi, moralność etc. są relatywne. Ciężko jednak powiedzieć to w kwestii tego czy rzeczywiście można być w dwóch miejscach na raz czy nie.

No, dla Ciebie jasne jest postrzeganie że nie można być w dwóch miejscach na raz jeśli w nich ne byłeś. Ja byłam i hem, to nic nadzwyczajnego.

Pozdrawiam

Każdy ma w sobie dwie osoby, jestem ja i jest ona.

Osoba jest jedna [ przynajmniej u osób, które nie mają rozdwojonej osobowości ] Po prostu myślę, że ludzka osobowość jest wielopłaszczyznowa, ale każda "osobowość" jest jak najbardziej tobą. Pamiętam jak kiedyś rozmawiałem z psycholog na ten temat i ona właśnie odpowiedziała mi tak jak, ja tobie teraz. Mogę wymieć kilka swoich Łukaszów : refleksyjny i strasznie dojrzały lukasz; wrażliwy, spokojny i pasywny lukasz; wredny i arogancki łukasz; gadatliwy, dziecinny, beztroski i żartobliwy lukasz Czyli jest około 4 lukaszów we mnie

Tak samo są ludzie, którzy twierdzą, że widzieli ufo, a Bóg istnieje. Ich sprawa. Ja jednak postrzegam to jako fikcję.

Mogę tylko dodać, że Ufo istnieje prawie na pewno tylko nie wiadome jest czy udało im się odwiedzić naszą planetę Jest tyle planet we wszechświecie, że istnieje na prawdę bardzo małe prawdopodobieństwo, aby ziemia była jedyną planetą zamieszkałą przez inteligentne stworzenia. Wierzę nawet, że istnieją dużo bardziej rozwinięte cywilizacje i może właśnie do nas lecą

To że Bóg istnieje to jest totalny żart

No nie wiem... Na zdrowy chłopski rozum można udowodnić, że Bóg istnieje Wystarczy poprzeć na złożoność i piękno tego świata Myślę, że "coś" musiało stworzyć jakieś zasady i "pomóc" w rozpoczęciu tworzenia wszechświata. Ważnym pytaniem jest "czym jest bóg?" a nie "czy bóg istnieje?". Myślę, że my jako istoty żyjące jedynie w trójwymiarze z ograniczoną percepcją nie jesteśmy wstanie no to pierwsze pytanie odpowiedzieć. Nawet dokładnie nie wiemy czym my sami jesteśmy dokładnie Polecam tobie zagłębić się trochę w fizykę kwantową i polecam również obejrzeć ten filmik (http://www.youtube.com/watchv=6580BRPL6KA&playnext_from=TL&videos=CGA4kJl6BFk)

Może, troszke masz rację. Albo to ja źle się wyraziłam. Moja wiara jest taka. Wiem, że istnieje jakaś siła, która to wszystko stworzyła. Ale nie wierzę, że jest to KONKRETNIE BÓG, tylko COŚ.Nie wierze w boga, i nie wierze w to, że istniał kiedyś taki człowiek co wodę w wino przemieniał. Każdy patrzy na to inaczej, ale ja po prostu w Boga nie wirzę

nie wierze w to, że istniał kiedyś taki człowiek co wodę w wino przemieniał.

Ja też w takiego boga nie wierze, w ogóle uważam, że biblie nie powinno się odczytywać dosłownie

Biblie? To ile ich jest ;p